Coupé pojawiło się raptem kilka miesięcy temu, a Audi już wprowadza na rynek TT w wersji roadster. Nic dziwnego, wiosna za pasem, poza tym rywale też nie zasypiają gruszek w popiele – np. BMW właśnie przedstawiło serię 2 z otwieranym dachem.
Na miejsce prezentacji marketingowcy Audi wybrali Majorkę, bo gdy u nas jest zima, tam z reguły można już cieszyć się wiosną. Z reguły, ale nie tym razem. Na początku lutego hiszpańską wyspę nawiedziły opady śniegu z deszczem. Gdy dotarliśmy do Palmy, głównego miasta Majorki, termometry wskazywały raptem plus 4,5 stopnia Celsjusza.
Takiego obrotu sprawy najwyraźniej nie spodziewali się też i organizatorzy, gdyż wszystkie podstawione do testów „tetetki” miały letnie opony. Jednak taka pogoda – oprócz oczywistych wad (w kontekście jazdy kabrioletem) – ma też i zalety. Bo o ile poruszanie się z otwartym dachem musieliśmy ograniczyć do minimum, o tyle na wilgotnej nawierzchni mogliśmy w pełni docenić przeprojektowany napęd quattro (4x4).
Ale po kolei. Tak jak poprzednik, również nowa generacja Audi TT roadster otrzymała składany materiałowy dach. Całość to istne cudo inżynierii: otwieranie i zamykanie trwa 10 sekund, możliwe jest też podczas jazdy z prędkością do 50 km/h. Macie więc pewność, że nawet jeśli w trakcie przejażdżki bulwarem w Saint-Tropez złapie was burza, to i tak mocno nie zmokniecie.
O dobre samopoczucie kierowcy i pasażera dba nadmuch ciepłego powietrza na kark. Pochwały też za świetne wyciszenie wnętrza – po zamknięciu dachu trudno się domyślić, że mamy do czynienia z kabrioletem. Mechanizm dachu zaprojektowano w ten sposób, żeby nawet po złożeniu „kaptura” można było coś włożyć do bagażnika – 280 l to całkiem niezły wynik jak na roadstera.
Podczas konferencji prasowej inżynierowie Audi ładnych kilka minut poświęcili nowemu układowi quattro. Otóż w TT 3. generacji wpływ na działanie napędu może mieć też kierowca: w trybie Dynamic faworyzowana jest tylna oś, w Efficiency – przednia. System potrafi płynnie zmieniać rozdział momentu pomiędzy osiami, a także między kołami (imitacja szpery). Na suchym TT quattro wykazuje mniejszą tendencję do podsterowności, a na mokrym – tak jak dotychczas – zostawia przednio- i tylnonapędowych rywali w tyle (trakcja!).
Zastrzeżenia mamy za to do sztucznego układu kierowniczego, ale... taki już urok Audi. Nowe TT roadster pojawi się w salonach wiosną. W ofercie znajdą się dwa silniki benzynowe (od 230 do 310 KM w wersji TTS) i jeden diesel (2.0 TDI/184 KM). Jaki jest nasz typ? Odmiana 2.0 TFSI/230 KM z napędem quattro (od 197 100 zł). TTS będzie o wiele droższe i na dodatek mniej przyjazne w zwykłej, codziennej eksploatacji. Jeśli natomiast planujecie zabawy na torze, poczekajcie na wersję RS. Wróbelki ćwierkają, że będzie jeździła o wiele lepiej od poprzednika!
Audi TT Roadster - to nam się podoba
Szybko działający mechanizm dachu, świetnie wykonane wnętrze, długa lista opcji (m.in. lampy Matrix LED), mniejsza tendencja do podsterowności.
Audi TT Roadster - to nam się nie podoba
„Mdły” układ kierowniczy. Wersja TTS ma kłopot z tożsamością: na co dzień jest zbyt ostra, na tor – za łagodna.
Audi TT Roadster - dane techniczne
2.0 TFSI | 2.0 TFSI | 2.0 TFSI (TTS) | 2.0 TDI | |
Silnik: typ/cylindry | t.benz./R4 | t.benz./R4 | t.benz./R4 | t.diesel/R4 |
Pojemność skokowa (cm3) | 1984 | 1984 | 1984 | 1968 |
Moc maks. (KM/obr./min) | 169/230/4500 | 169/230/4500 | 228/310/5800 | 135/184/3500 |
Maks. mom.obr. (Nm/obr./min) | 370/1600 | 370/1600 | 380/1800 | 380/1750 |
Prędkość maksymalna (km/h) | 250 | 250 | 250 | 237 |
Przyspieszenie 0-100 km/h (s) | 6,2 | 5,6 | 5,2 | 7,3 |
Skrzynia biegów/napęd | man. 6b*/przedni | aut. 6b**/4x4 | man. 6b*/4x4 | man. 6b/przedni |
Średnie spalanie (l/100 km) | 6,0 | 6,7 | 7,3 | 4,3 |
Emisja CO2 (g/km) | 140 | 169 | 169 | 114 |
Cena (zł) | 172 700 | 197 100 | bd. | 173 500 |
Audi TT - Nasza opinia
Dopracowane do perfekcji? Inżynierowie Audi chcieli nadać otwartej „tetetce” sportowy sznyt. I faktycznie, zwłaszcza wersje quattro jeżdżą lepiej niż dotychczas. Sęk w tym, że TT jest tak dopracowane, że aż pozbawione szczypty szaleństwa.
Audi najwyraźniej wsłuchało się w głosy fanów i postanowiło dodać „tetetce” w wersji cabrio więcej sportowego ducha niż dotychczas. Na zaśnieżonych drogach... Majorki sprawdziliśmy, czy rzeczywiście się to udało
Coupé pojawiło się raptem kilka miesięcy temu, a Audi już wprowadza na rynek TT w wersji roadster. Nic dziwnego, wiosna za pasem, poza tym rywale też nie zasypiają gruszek w popiele – np. BMW właśnie przedstawiło serię 2 z otwieranym dachem.
Na miejsce prezentacji marketingowcy Audi wybrali Majorkę, bo gdy u nas jest zima, tam z reguły można już cieszyć się wiosną. Z reguły, ale nie tym razem. Na początku lutego hiszpańską wyspę nawiedziły opady śniegu z deszczem. Gdy dotarliśmy do Palmy, głównego miasta Majorki, termometry wskazywały raptem plus 4,5 stopnia Celsjusza.
Takiego obrotu sprawy najwyraźniej nie spodziewali się też i organizatorzy, gdyż wszystkie podstawione do testów „tetetki” miały letnie opony. Jednak taka pogoda
– oprócz oczywistych wad (w kontekście jazdy kabrioletem) – ma też i zalety. Bo o ile poruszanie się z otwartym dachem musieliśmy ograniczyć do minimum, o tyle na wilgotnej nawierzchni mogliśmy w pełni docenić przeprojektowany napęd quattro (4x4). Ale po kolei.
Ascetyczny, ale świetnie wykonany kokpit z wielkim ekranem to znak rozpoznawczy TT
Środkowe dysze nawiewu służą do regulacji klimy. Zewnętrznymi ustawiamy podgrzewanie siedzeń i siłę nadmuchu ciepłego powietrza na kark (opcja).
Tak jak poprzednik, również nowa generacja TT roadstera otrzymała składany materiałowy dach. Całość to istne cudo inżynierii: otwieranie i zamykanie trwa 10 sekund, możliwe jest też podczas jazdy z prędkością do 50 km/h. Macie więc pewność, że nawet jeśli w trakcie przejażdżki bulwarem w Saint-Tropez złapie was burza, to
i tak mocno nie zmokniecie. O dobre samopoczucie kierowcy i pasażera dba nadmuch ciepłego powietrza na kark.
Pochwały też za świetne wyciszenie wnętrza – po zamknięciu dachu trudno się domyślić, że mamy do czynienia z kabrioletem. Mechanizm dachu zaprojektowano w ten sposób, żeby nawet po złożeniu „kaptura” można było coś włożyć do bagażnika – 280 l to całkiem niezły wynik jak na roadstera.
Podczas konferencji prasowej inżynierowie Audi ładnych kilka minut poświęcili nowemu układowi quattro. Otóż w TT 3. generacji wpływ na działanie napędu może mieć też kierowca: w trybie Dynamic faworyzowana jest tylna oś, w Efficiency – przednia.
System potrafi płynnie zmieniać rozdział momentu pomiędzy osiami, a także między kołami (imitacja szpery). Na suchym TT quattro wykazuje mniejszą tendencję do podsterowności, a na mokrym – tak jak dotychczas – zostawia przednio- i tylnonapędowych rywali w tyle (trakcja!). Zastrzeżenia mamy za to do sztucznego układu kierowniczego, ale... taki już urok Audi.
Nowe TT roadster pojawi się w salonach wiosną. W ofercie znajdą się dwa silniki benzynowe (od 230 do 310 KM w wersji TTS) i jeden diesel (2.0 TDI/184 KM). Jaki jest nasz typ? Odmiana 2.0 TFSI/230 KM z napędem quattro (od 197 100 zł). TTS będzie o wiele droższe i na dodatek mniej przyjazne w zwykłej, codziennej eksploatacji. Jeśli natomiast planujecie zabawy na torze, poczekajcie na wersję RS. Wróbelki ćwierkają, że będzie jeździła o wiele lepiej od poprzednika!