Stoi sobie Alfa, a obok Ty
Najpierw nie możesz oderwać wzroku od Scudetto, sercowatego wlotu powietrza do chłodnicy. Potem toczysz wzrokiem po reszcie karoserii i... nie możesz się pozbyć wrażenia, że równie dobrze mógłbyś oglądać dorodnego osobnika płci przeciwnej.
Wszystko ma dosłownie erotyczny posmak, by nie powiedzieć że ocieka seksem. Od nieco tajemniczej, ale bez wątpienia pełnej charakteru i pięknej "twarzy", poprzez cudowne krągłości, po pełne energii i elastycznej siły "muskuły". Kształty, które (w świecie automobilizmu, oczywiście) mogą pochodzić tylko z Włoch.
Zupełnie inaczej jest z Audi A3
Chłodny i przejrzysty jest jego design, z pewnością nie ma szans na poruszenie Twego serca. Linia jest poważna, rzeczowa - nie, auto nie jest brzydkie, ale... Po prostu tak niemieckie w swej praktyczności, że aż nudne.
Nigdzie różnice między autami nie są wyraźniejsze niż przy porównywaniu... klamek w drzwiach. W niemieckim Audi A3 najzwyklejsze blaszane przetłoczki bez cienia fantazji - nie patrzeć, ciągnąć i uważać na koszty!
Alfa Romeo 147
We włoskiej Alfie są to wspaniałe aluminiowe uchwyty, każde dotknięcie sprawia rozkosz. Klamka aż się domaga, żeby ją schwycić! Oj, jak chętnie chwytasz! Wsiadasz, witają Cię fantastycznie uformowane fotele z bardzo wyraźnie zaznaczonym trzymaniem bocznym.
Będzie potrzebne aż tyle? Zobaczymy. 1,6-litrowy silnik po uruchomieniu nie pracuje najprzyjemniej, ale szybko się rozgrzewa - ledwie masz czas przyzwyczaić się do niewiarygodnie precyzyjnego układu kierowniczego.
Pierwsza próba przyśpieszania ujawnia charakter tego auta: silnik jest mały, ale wgryza się w asfalt jak rozeźlony rott-weiler. 120 KM dzięki 16 zaworom, zmiennym fazom rozrządu i podwójnym świecom (Twin Spark) sprawia, że auto zachowuje się jak wyścigówka.
Z pełnym werwy, momentami aż nieprzyjemnie agresywnym rykiem silnik kręci swobodnie i bez żadnych wahań aż po 7000 obr./min. Na dodatek skrzynia biegów jest tak precyzyjna i ma tak małe skoki dźwigni, że machając lewarkiem masz wrażenie pracy z przekładnią sekwencyjną.
Przed Tobą pierwszy zakręt. I znów szok - już wiesz, że przekładnia kierownicza jest precyzyjna. Ale teraz czujesz, że niewiele się różni od gokarta.
Przełożenie jest tak bliskie bezpośredniemu, że skręt kół od maksymalnie w lewo do maksymalnie w prawo zabiera zaledwie 2 1/4 obrotu! Każdy zakręt staje się czystą przyjemnością, tym bardziej że zawieszenie doskonale radzi sobie z tą naturą auta.
Audi A3
Jeszcze nie tak dawno sami twierdziliśmy, że układ jezdny Audi A3 jest sportowy i daje samochodowi zwinność łasicy. Ale na tle tej Alfy Audi wypada prawie jak niedzielna bryczka u dziedzica. Tym bardziej że po ostatnim liftingu A3 stało się bardziej komfortowe.
Oznacza to w praktyce, że każdy ostrzej pokonywany zakręt powoduje głębokie nurkowanie karoserii, która w dodatku stale usiłuje wyprzedzić swe własne przednie koła i wyjechać na zewnątrz łuku. Wyczuwalna nadmierna podsterowność.
Nasz testowy samochód miał system ESP (w Niemczech standard, u nas opcja), dzięki czemu owo zjawisko nie zdołało nas wpędzić w żadne kłopoty. Niemniej mieliśmy okazję stwierdzić, że ESP ma tu rzeczywiście co robić, a w dodatku jego ingerencje są niestety brutalnie odczuwalne przez kierowcę i pasażerów.
Alfa nazywa swój system stabilizacji VDC. Zamówiliśmy auto z takim wyposażeniem, by porównanie z A3 było uczciwsze. I co? Nie wiemy do dziś, jak ten system działa, bo w Alfie mimo naszych wysiłków nie miał w ogóle zastosowania! "147" jeździ po zakrętach jak po szynach.
Silnik w Audi znamy od bardzo dawna. Ta 20-zaworowa jednostka pracuje z niemiłym brzmieniem i nie najwyższą kulturą, ale jest zdecydowanie cichsza niż w Alfie.
Poza minimalną różnicą w pojemności te dwa silniki są zadziwiająco identyczne, co szczególnie wyraźne jest podczas porównywania osiągów. Audi ma tylko nieco dłuższe przełożenia i skoki dźwigni zmiany biegów, choć wszystko jest na bardzo przyzwoitym poziomie.
Także pod innymi względami auta są podobne
Mają jednakowo bogate wyposażenie, tylko minimalnie różnią się wymiarami. Jedyny wyraźny plus Audi to większy o 70 l bagażnik. Ale chyba nikt, kto kupuje tego typu auto, nie zamierza robić nim przeprowadzki!
Znaczące różnice ujawniają się tylko w dziedzinie skuteczności układów hamulcowych, gdzie Alfa przegrywa i pod względem efektywności, i odporności na fading. Za to oferuje seryjnie 6 poduszek powietrznych (w Audi opcja).
Przy okazji wyposażenia grzechem byłoby nie porównać cen obydwu pojazdów. Jeśli nic się nie zmieni (Alfa zadebiutuje na polskim rynku 26 stycznia), to różnica w kosztach zakupu może okazać się dla Audi miażdżąca.