Fiat 500L? Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio raz widziałem jakiś egzemplarz na ulicy. No chyba, że w salonie Fiata. Włosi jednak mają swój plan na to, by 500L pojawiał się częściej na ulicach Polski, Niemiec, Czech, Hiszpanii i innych państw. Może nie tak często jak popularne modele Forda, Opla, Skody, Toyoty czy VW. W Fiacie też pracują realiści. Ale ambicji nigdy dość. Wciąż liczą na to, że 500L będzie notował świetne statystyki sprzedaży. W związku z tym w odnowionym modelu zmienili aż 40 proc. części.
A jak z tą sprzedażą jest? Od 2012 roku sprzedano ponad 430 000 egzemplarzy 500L. Czy to dużo? Fiat twierdzi, że co czwarty model z segmentu to właśnie 500L. Włosi nie precyzują jednak z kim ma rywalizować. Zerknijmy zatem do katalogów konkurencji. W Citroenie: C3 Picasso. W Fordzie: B-MAX. W KIA: Venga. U Opla Meriva, a w Renault zapewne najbliżej do modelu Captur. Nie za wiele.
Co wyróżnia Fiata na tle rywali? Pomijając kwestie estetyczne jest jeden bardzo rzeczowy argument, chętnie wskazywany przez Włochów: 7 miejsc w pojeździe o długości 4,38 m, czyli odmianie Wagon. W sam raz dla beneficjentów 500+. W krótszych odmianach 500L 7 osób jednak się nie zmieści.
Fiat 500L 1.6 MultiJet - cross na dziurach Turynu
Ale 7 miejsc to nie wszystko. Fiat twierdzi, że odnowione 500L przygotowano w kilku różnych wersjach. Tak różnych jak potrzeby młodych klientów. Czyli? Mamy coś na miarę crossovera, czyli 500L Cross (wcześniej nazywał się Trekking) – samochód, którym dojedziemy wąską wyboistą dróżką na działkę na Mazurach. Jest jeszcze Urban, czyli produkt stworzony do miasta. Wagon (wcześniej znany jako Living) zaś to jedyna odmiana w gamie w której zmieszczono 7 miejsc dzięki wydłużeniu nadwozia o 13 cm.
Na dziurawych jak sito drogach Turynu sprawdziliśmy najbardziej bojowy wariant: Cross. Samochód na dużych stylowych 17 calowych felgach i całorocznych oponach Goodyear Vector 4Seasons prezentuje się nieźle. Wygląd to oczywiście kwestia gustu, ale jedno muszę przyznać: w niektórych kolorach lakieru 500L nie wzbudza niechęci i nie wygląda jak praktyczne pudło do przewożenia mebli z Ikei. Bardziej kojarzy się z wielkim „resorakiem”. Wprawne oko wychwyci jeszcze kolejne detale: symbol płatka śniegu i charakterystyczny wzór bieżnika opon, które na asfalcie stanie się naszym przekleństwem. Goodyear będzie przez niemal całą podróż dawał znać o sobie jednostajnym szumem na każdej asfaltowej i betonowej drodze. Za to poza nimi wypadnie znacznie lepiej.
Fiat 500L 1.6 MultiJet - rusza w teren, czyli…
W terenie, który przypomina polskie drogi leśne (tzw. techniczne) i ulubione skróty grzybiarzy oponom nie straszne kamienie, dziury, piasek, błoto czy kałuże. Pod ręką jest jeszcze magiczne pokrętło, czyli selektor trybu jazdy o wymownych nazwach Normal, Traction+ i Gravity Control. Pierwszy z nich jest domyślny do codziennej jazdy po drogach jakie prowadzą do pracy, szkoły, warsztatu na wymianę opon czy na zakupy do marketu. Drugi ma służyć przede wszystkim zimą by ułatwić jazdę na śliskiej nawierzchni (lód, śnieg, błoto). W maju w okolicach Turynu śnieg był tylko na wysokościach niedostępnych dla Fiata. Błota było zaś jak na lekarstwo, więc doprawdy trudno pochwalić się osiągnięciami w testowaniu.
Co innego w przypadku ostatniego trybu: Gravity Control, który zdaniem Fiata jest rozwiązaniem ułatwiającym utrzymywanie stałej prędkości przy zjeździe ze stromego wzniesienia. Sprawdziliśmy go na leśnych szutrowych drogach nieopodal Turynu. I to z powodzeniem. Po ściszeniu radia było słychać jak ciężko pracują hamulce, by utrzymać prędkość na poziomie 10-20 km/h. Łatwo o uczucie, że poruszamy się z tempomatem. Dlaczego? Nawet na płaskim terenie zdala od zbocza Fiat dalej grzecznie sam utrzymuje niewielką prędkość. Od czasu do czasu zasugeruje odpowiednim komunikatem na desce rozdzielczej, by zredukować bieg z 2 na 1, ale jednocześnie bardzo skutecznie utrzymuje taką prędkość, by nie zdławić silnika. Do wjazdu do wielopiętrowego garażu podziemnego – w sam raz.
Fiat 500L 1.6 MultiJet - czy pojedziesz 20 km/h?
Nikt jednak o zdrowych zmysłach nie będzie stale jeździć Fiatem 20 km/h. 500L z silnikiem wysokoprężnym 1.6 MultiJet o mocy 120 KM potrafi całkiem sporo. Na pewno nie jest zawalidrogą. Nie jest też demonem dynamiki. Pozostawia niedosyt gdy preferujemy jazdę z pedałem gazu w jednej pozycji: dociśniętym do podłogi tak jak to tylko jest możliwe. Jestem jednak przekonany, że większość potencjalnych nabywców i tak będzie usatysfakcjonowana. Gdy trzeba sprawnie włączą się do ruchu. Gdy jest to konieczne: sprawnie wyprzedzą pędzącą litewską ciężarówkę z długą naczepą. A gdy nie ma żadnych racjonalnych przesłanek nawet dość łatwo wbiją się w wolną lukę na lewym pasie autostrady A2 czy A4. W tym ostatnim przypadku trzeba jednak zachować pewien umiar. Fiat 500L nie lubi gwałtownych manewrów. Nie polubią ich także pasażerowie. W końcu wyżej zawieszony samochód nie da takiej frajdy z prowadzenia z chirurgiczną precyzją: lekko zakołysze jak podczas połowu dorsza na Bałtyku i posłusznie wróci na zadany tor. Ale coś za coś. Na szutrowej drodze pełnej wybojów będzie całkiem przyjemnie i miękko.
Chciałbym znów pochwalić Fiata za wyczarowanie ogromnej przestrzeni we wnętrzu. Zrobię to jednak tylko częściowo – tak na pół etatu. Z przodu jest wygodnie. Szeroko, wysoko i przyjemnie. Z tyłu jest bardzo dużo miejsca na nogi nawet dla opasłych ludzi jak autor. Ale na głowę już słabo. Nie mam rozmiaru koszykarza - bliżej mi do przeciętnej w postaci 1,8m. I nawet tyle to już trochę za dużo, bo w wersji ze szklanym dachem głowa na stałe opiera się o podsufitkę. Niestety.
Fiat 500L 1.6 MultiJet - jest dużo miejsca, ale…
Na szczęście opiera się o podsufitkę dobrej jakości. To zresztą nie jest jedyny dobry element wykończenia wnętrza. Większość tworzyw użyta w 500L jest wystarczająco dobra, szczególnie mając na uwadze przynależność do popularnych i niedrogich pojazdów. Jest sporo elementów wykonanych z miękkich materiałów. Spasowanie jest na poziomie wyższym niż w wielu modelach japońskich firm jakie wciąż można znaleźć w salonach. Nic szczególnie nie trzeszczy ani nie jęczy. Jest naprawdę dobrze. Po dawnym Fiacie kojarzącym się z tandetnym wnętrzem nie ma praktycznie ani śladu. Pod tym względem Włosi wykonali kawał porządnej roboty, przez co łatwiej wybaczyć drobne niedociągnięcia jak rysujący się plastik podstawy wygodnego rozsuwanego środkowego podłokietnika.
Fiata trzeba pochwalić za jeszcze jedno. Odnowione 500L ma świetny system multimedialny Uconnect z 7 calowym dotykowym ekranem, nawigacją TomTom i usługami internetowymi (także informacje o korkach). Tak jak w innych modelach Fiata trzeba przyzwyczaić się do menu wprowadzania adresu i wyszukiwania miejsc POI w nawigacji. Warto skorzystać z komunikacji telefonu z radiem. Urządzenie dostosowano bowiem do współpracy ze smartfonami poprzez Android Auto i CarPlay. To drugie rozwiązanie sprawdziło się lepiej. AndroidAuto z testowym telefonem Samsunga potrafił się zawiesić. W przypadku CarPlay nie było zaś żadnych kłopotów z funkcjonowaniem.
Fiat 500L 1.6 MultiJet - ile kosztuje?
Na koniec krótko o kosztach. Fiat obiecywał podczas konferencji w Turynie, że żadnych podwyżek nie będzie. Ceny zostaną na tym sam poziomie co dotychczas. Czy tak będzie także w Polsce? Na razie trzeba się uzbroić w cierpliwość, gdyż cennik ma być opublikowany wraz z rozpoczęciem przyjmowania zamówień. A te będzie można składać od 1 czerwca.
Dane techniczne - Fiat 500L 1.6 MultiJet
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1590 cm3, R4, turbo diesel |
Moc | 120 KM przy 3750 obr./min |
Moment obrotowy | 320 Nm przy 1750 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa manualna |
Prędkość maksymalna | 183 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9.5 s |
Średnie zużycie paliwa | 4,3 l/100 km |
Cena | b.d. |