Czy Ford GT kojarzy wam się trochę z Ferrari? To dobrze. Od początku bowiem celem Forda było stworzenie sportowego auta niczym z Maranello. Pomysł ten zrodził się już na początku lat 60. w głowie Henry’ego Forda II. Chciał on zaistnieć na arenie motosportu, wówczas zdominowanego przez Ferrari.
Rozmowy z Enzo o przejęciu firmy były już zaawansowane, a kosztowne audyty porobione, jednak panowie nie dogadali się co do... dowództwa dywizji wyścigowej Scuderii Ferrari – Enzo nie chciał oddać kierownictwa, strony więc się rozeszły. Wtedy Ford postanowił się zemścić i opracował z wyścigową stajnią Lola sportowy samochód z silnikiem V8 – od 1966 do 1969 r. w 24-godzinnym wyścigu Le Mans triumfowały Fordy GT40.
Zaprezentowana w Detroit 3. generacja Forda GT wejdzie do sprzedaży w 50. rocznicę pamiętnych wydarzeń. Wbrew panującym trendom otrzyma klasyczny napęd z silnikiem spalinowym zamiast hybrydowego. Mimo wszystko trudno odżałować dwa cylindry wolnossącej „V8-ki” poprzednika, które teraz zastąpiono dwiema turbosprężarkami.
Moc jednostki 3.5 EcoBoost V6 przekracza 600 KM. Silnik umieszczono oczywiście centralnie, jak w oryginale. Jednostka ta wywodzi się wprost z motosportu, czyli z wyścigówek serii IMSA TUDOR United SportsCar Championship. Moc jest przekazywana na tylną oś za pomocą 7-stopniowej zautomatyzowanej skrzyni dwusprzęgłowej (umieszczonej w układzie transaxle).
Ford twierdzi, że dzięki zastosowaniu włókna węglowego w konstrukcji nadwozia GT ma jeden z najlepszych stosunków mocy do masy. Na razie jednak nie podaje, ile waży auto! Uwierzymy więc, gdy już to zrobi. Wiemy jedynie, że z lekkiego i sztywnego karbonu (mus w takim pojeździe) wykonano monocoque (ze zintegrowanymi fotelami) i elementy karoserii.
Do wspomnianej kapsuły kabiny pasażerskiej przymocowano aluminiowe ramy pomocnicze, zastosowano też zawieszenie z leżącymi kolumnami resorującymi typu push-rod. Zgodnie z panującymi trendami elementy odpowiadające za aerodynamikę są aktywne.
Tylny spoiler wysuwa i ustawia się pod różnym kątem w zależności od warunków jazdy, przez co zapewnia lepszy docisk lub zmniejsza opór powietrza i umożliwia szybsze przyspieszenie. Wspiera też ceramiczne hamulce podczas gwałtownego wytracania prędkości. Ford na razie nie podaje danych dotyczących osiągów nowego GT. W dobrym tonie byłoby jednak, gdyby sprint do „setki” nie trwał dłużej niż 3,5 sekundy, a prędkość maksymalna przekraczała 320 km/h.
Ford GT - nasza opinia
Ford lepszy od Ferrari – taki porządek nie trwał długo, jednak pod koniec lat 60. miał miejsce. Czy właśnie szykuje się kolejna część rywalizacji? Amerykanie na razie kryją się z zamiarami powrotu do wyścigów długodystansowych, ale obiecali, że do 2020 r. do sprzedaży wprowadzą jeszcze 12 sportowych modeli. Takie auta lubią być wsparte sukcesami w motosporcie. Tymczasem jednak bardziej nie możemy się doczekać pierwszej przejażdżki nowym Fordem GT.
Po raz pierwszy GT będzie miało otwierane do góry skrzydlate drzwi – tak jest po prostu wygodniej.
Podczas premiery na salonie w Detroit Ford GT wzbudził sensację. Przed debiutem nie doszło do żadnych przecieków – autorom udało się zachować prace nad projektem w całkowitej tajemnicy.
Ford wraca do klasy superaut w wielkim stylu – w Detroit zaprezentował nowe GT. Konstrukcja 600-konnego auta jest bliska wersji produkcyjnej, a opracowano ją w ciągu 14 miesięcy w ścisłej tajemnicy
C zy Ford GT kojarzy wam się trochę z Ferrari? To dobrze. Od początku bowiem celem Forda było stworzenie sportowego auta niczym z Maranello.
Na kokpicie poprzedniego GT dominowało 7 zegarów. Ustąpiły one miejsca ekranom. Pokrętłem między fotelami obsługuje się skrzynię biegów
Fotele zostały zintegrowane z karbonową kapsułą kabiny. Wnętrze zachwyca minimalistycznym stylem, zrezygnowano z akcentów retro
Zaprezentowana w Detroit 3. generacja wbrew panującym trendom otrzyma klasyczny napęd z silnikiem spalinowym zamiast hybrydowego.
Mimo wszystko trudno odżałować dwa cylindry wolnossącej „V8-ki” poprzednika, które teraz zastąpiono dwiema turbosprężarkami.
Moc jednostki 3.5 EcoBoost V6 przekracza 600 KM. Silnik umieszczono oczywiście centralnie, jak w oryginale. Jednostka ta wywodzi się wprost z motosportu, czyli z wyścigówek serii IMSA TUDOR United SportsCar Championship.
Złośliwi zarzucają GT duże podobieństwo do LaFerrari. Zbliżony wygląd to kwestia praw aerodynamiki, a nie papugowania