Eleganckie proporcje i sylwetka pojazdu nie uległy rewolucyjnym zmianom. Długa maska, niewielkie szyby boczne i płynnie opadająca linia dachu to wspólne „geny” obydwu generacji. Mercedes CLS jest jednak całkowicie nowym samochodem. O 14 mm zwiększono rozstaw osi, co korzystnie wpłynęło na poziom komfortu odczuwanego we wnętrzu. Nieznacznie wzrosła także szerokość nadwozia. Przednia partia karoserii kojarzy się nam z agresywną stylistyką znaną już z modelu SLS AMG. Podobieństwo do flagowego coupé zdradza czarny matowy grill z dużą gwiazdą i poprzeczną listwą.
Nowością są także powiększone reflektory wykorzystujące technologię LED. Drogę przed pojazdem oświetlają łącznie 142 diody zgrupowane w trzech sekcjach. Zmianom uległ kształt zderzaków oraz bocznych lusterek. Sylwetka nabrała „silnego” charakteru, nie tracąc nic ze swojej dotychczasowej harmonii i elegancji. Patrząc na nowego CLS-a, bez trudu zauważymy muskularnie zarysowane nadkola oraz zmiany stylistyczne drzwi i tylnych słupków.
Tylne lampy z nowymi, podłużnymi kloszami wykonano w technologii LED. Zmiany nie ominęły także wnętrza czterodrzwiowego coupé ze Stuttgartu. Według wyjaśnień producenta to „ponadczasowy design, łączący elegancję z innowacyjnymi detalami oraz rękodzielniczą perfekcją”. Panuje tu przemyślana ergonomia i atmosfera luksusu. Tyle że luksusu ze sportowymi akcentami znajdziemy tu więcej niż w poprzedniku.
W górnej części kokpitu pojawił się zmodyfikowany ekran nawigacji. Siedzenia zostały obszyte naturalną skórą wysokiej jakości w 5 kolorach i 3 gatunkach. Klienci mają także do wyboru 3 rodzaje drewna: orzech włoski, topolę oraz ciemny jesion. Przyciski w szerokiej konsoli centralnej, dysze wentylacji oraz wiele innych stylowych detali wykonano z matowego aluminium. Na zamówienie są dostępne także elementy i ozdobne wstawki z włókna węglowego.
Wyposażenie pierwszej generacji CLS-a było więcej niż kompletne i co najmniej tego samego poziomu możemy spodziewać się po jego następcy. Nowy pojazd oferuje także najwyższy stopień bezpieczeństwa. Mercedes nie ujawnia informacji o danych technicznych i osiągach nowego CLS-a – na to przyjdzie czas po premierze auta podczas salonu w Paryżu. W październiku, już po oficjalnej prezentacji, poznamy także ceny i wyposażenie.
PODSUMOWANIE - Stuttgartczycy może i są konserwatywni, jednak wprowadzenie do sprzedaży 4-drzwiowego coupé świadczy o tym, że mieli najwyraźniej nosa. Dopiero sukces tego auta sprawił, że BMW wystartowało z serią 5 GT, a Audi za chwilę zaprezentuje A7. Tyle że Mercedes, pokazując drugą generację CLS-a, jest o krok przed wszystkimi konkurentami, zebrał już informacje zwrotne z rynku i zrobił z nich użytek.