Mercedes GLA ma już ponad 3-letni staż rynkowy, więc decyzja o jego face liftingu jest jak najbardziej naturalna. Jak to bywa w takich przypadkach, wprowadzone zmiany nie są rewolucyjne, ale dodają palecie modelu niezbędnej świeżości.
Zmiany w stylu fitness
Przedstawiciele marki zakres wprowadzonych modyfikacji określają wręcz mianem programu fitness, dzięki któremu sylwetka auta zyskała bardziej zadziorny charakter. Widać to zwłaszcza w przedniej części nadwozia, gdzie nowy wygląd dostały: reflektory z opcjonalnymi w pełni ledowymi światłami głównymi, grill, dolny wlot powietrza oraz okrągłe lampy przeciwmgielne. Z tyłu odświeżoną grafikę otrzymały światła z przyciemnionymi kloszami. Drobnym modyfikacjom poddano również zderzaki. Uzupełnieniem zmian w nadwoziu są nowe wzory aluminiowych felg oraz kolor Canyon Beige (widoczny na zdjęciu).
Wnętrze GLA w ramach programu fitness wzbogacono o nowe wzory tapicerek i detali wykończeniowych oraz o nowoczesne wyposażenie, jak np. 360-stopniowa kamera, pokazująca widok znad i wokół auta, 8-calowy ekran multimediów, czy też całą listę systemów wspomagania bezpieczeństwa jazdy, w tym Active Brake Assist oraz Attention Assist w standardzie.
11 wersji napędowych
W palecie jednostek napędowych nowością jest benzynowy silnik 2.0 o mocy 184 KM i momencie 300 Nm w wersji GLA 220 4Matic, co zwiększa tym samym liczbę dostępnych odmian napędowych do 11 (5 wysokoprężnych i 6 benzynowych o mocach od 109 do 381 KM). Najmocniejsza wersja – AMG GLA 45 4Matic – potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 4,4 s!
Sprzedaż Mercedesa GLA w nowej odsłonie rozpocznie się w Polsce wiosną.
Naszym zdaniem
Fitness jest modny, popularny i zdrowy, więc odwoływanie się do niego przy reklamowaniu nowej odsłony modelu może przynieść zamierzony efekt i skusić klientów preferujących aktywny styl życia. Z paletą aż 11 wersji silnikowych do wyboru i bogatą listą opcji GLA jest w stanie zaspokoić różne gusta.