Badania rynku motoryzacyjnego wskazują, że Polacy najczęściej kupują kompaktowe hatchbacki z benzynowym silnikiem o mocy ok. 100 KM. Choć w Oplu Astrze taką moc rozwija bazowy motor 1.4 (ceny od 59 900 zł), to jednak do 6-miesięcznego testu wybraliśmy mocniejszą tylko o 5 KM wersję 1.0. Zdecydowaliśmy się na nią głównie dlatego, że jest to całkowicie nowa, a w dodatku trzycylindrowa jednostka niemieckiego producenta.
Opel Astra 1.0 Turbo - dlaczego taki wypas?
W kwestii wyboru silnika do długodystansowej Astry zarówno redakcja, jak i GM Poland były zgodne. Różne stanowiska pojawiły się za to podczas podejmowania decyzji co do wersji wyposażeniowej i opcjonalnych elementów. Nam zależało na tym, żeby konfiguracja Astry odpowiadała temu, co najczęściej zamawiają klienci, z kolei przedstawiciele Opla chcieli, żeby testowe auto było wyposażone we wszystkie nowe rozwiązania, które pojawiły się w piątej generacji modelu. Wygrała opcja importera, co spowodowało, że Astra 1.0/105 KM Dynamic zamiast bazowych 72 900 zł z dodatkami kosztowała prawie 100 000 zł. Skoro na jej pokładzie pojawiły się niemal wszystkie nowinki, nie pozostało nam nic innego, jak ocenić, na które z nich warto się zdecydować.
Zanim zaczniemy ocenę wspomnianych dodatkowych elementów, zaznaczymy, że w przypadku silnika 1.0 Turbo polecilibyśmy tańszą o 5900 zł (prawie 10 proc. wartości auta) wersję wyposażeniową Enjoy. Uważamy bowiem, że oferowany w niej standard jest satysfakcjonujący: 6 airbagów, klimatyzacja manualna, tempomat, elektr. szyby z przodu i z tyłu, radio z ekranem dotykowym i Bluethootem. Testowana przez nas droższa odmiana Dynamic ma 2-strefową klimatyzację oraz dodatkowo: światła przeciwmgielne, system Opel OnStar (szczegóły na s. 26), 17-calowe aluminiowe felgi, czujniki świateł i deszczu, sportowe fotele i pakiet z kamerą Opel Eye (więcej w podpisie pod zdjęciem obok).
Opel Astra 1.0 Turbo - nowoczesna technika kosztuje
Wróćmy jednak do oceny tego, w które opcjonalne elementy warto wyposażyć Astrę. Zaczniemy od tych najdroższych, bo to one właśnie zwiększyły o prawie 25 000 zł cenę testowanego egzemplarza. Opcje za prawie 25 000 zł Najdroższą opcją są matrycowe reflektory IntelliLux (5900 zł). Korzyści z ich zastosowania to: energooszczędna technika LED, możliwość precyzyjnego skierowania strumienia światła tak, żeby nie oślepiać kierowcy jadącego z naprzeciwka, oraz automatyczne włączanie świateł drogowych po wyjechaniu z terenu zabudowanego. Z uwagi na bezpieczeństwo warto je mieć w samochodzie, chociaż osoby, które większość przebiegu wykonują w ruchu miejskim i rzadko podróżują nocą (np. nie lubią lub nie czują się pewnie), mogą darować sobie to rozwiązanie. Standardowe światła też się sprawdzają.
Kolejnym drogim elementem (3500 zł) jest system automatycznego parkowania. Zawiera on czujniki z przodu i z tyłu pojazdu, kamerę cofania oraz układ ostrzegający o pojeździe znajdującym się w martwym polu. Nie chcemy nikogo urazić, ale uważamy, że można go sobie darować z kilku powodów. Pierwszy jest taki: jeśli ktoś nie potrafi sam parkować, niech lepiej nie siada za kierownicą, drugi – czujnik martwego pola nie zdobył naszego zaufania, bo w aucie raz działał, raz nie! Mało tego, po przekroczeniu 140 km/h wyłączał się automatycznie, informując o tym kierowcę głośnym sygnałem dźwiękowym. Aż 3100 zł trzeba dodatkowo wydać na zestaw multimedialny z nawigacją. Staliśmy się jego zwolennikami po miesięcznym użytkowaniu auta w Polsce i za granicą. Obsługa jest intuicyjna, nagłośnienie ma wysoką jakość, wyświetlacz błyskawicznie reaguje na dotyk, mapy w nawigacji są dokładne, a Bluetooth działa bez zakłóceń.
Opel Astra 1.0 Turbo - warto zainwestować w fotele
Większość testujących jest zadowolona z ergonomicznych przednich foteli (2100 zł). Doceniamy je za znakomite wyprofilowanie i regulację długości siedzisk (zakres 5 cm). Za kolejne 1900 zł otrzymacie w siedzeniu kierowcy (AGR) takie bajery, jak: elektrycznie regulowane boczki w oparciach, podpierające ciało na zakrętach, funkcję chłodzenia, masażu i pełną elektrykę z pamięcią ustawień. Po wielu godzinach w trasie polecamy pierwszą opcję. Fotel AGR jest zbędny, bo korzystaliśmy z jego funkcji tylko na początku testu. Nasza Astra nie jest wyposażona w koło zapasowe za 320 zł (seryjny zestaw naprawczy), dzięki czemu jej bagażnik ma 370 l. Osoby decydujące się na powyższą opcję muszą pamiętać, że kufer zmniejszy się wówczas aż o 60 l, tyle że po złożeniu oparć tylnych foteli zyskają równą powierzchnię podłogi. Opinie dotyczące prowadzenia i pomiary testowe przedstawimy w kolejnej relacji.
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.benz./R3/12 |
Ustawienie silnika | poprzecznie z przodu |
Zasilanie | wtrysk bezpośredni |
Pojemność skokowa (cm3) | 999 |
Moc maksymalna (KM/obr./min) | 105/4300-6000 |
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) | 170/1800-4300 |
Skrzynia biegów | man. 5 |
Napęd | przedni |
Hamulce (przód/tył) | tw/t |
Opony testowanego auta | 225/45 R 17 |
Dł./szer./wys. (mm) | 4370/1871/1485 |
Prześwit (mm) | 100 |
Masa własna/ładowność (kg) | od 1260/486 |
Pojemność bagażnika (l) | 370-1210 |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,2 s |
Prędkość maksymalna | 200 km/h |
Spalanie w mieście | 5,1 l/100 km |
poza miastem | 3,8 l/100 km |
średnie | 4,3 l/100 km |
Emisja CO2 | 99 g/km |
Teoretyczny zasięg | 1120 km |
Średnica zawracania | 11,5 m |
Cena testowanego egzemplarza | 97 400,00 zł |
Opela Astra 1.0 Turbo – podsumowanie
Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że miło jest pławić się w luksusie, a tak właśnie czują się kierowcy podróżujący Astrą. I w zasadzie poczucie przyjemności trwałoby długo, gdyby nie informacja, ile tak doposażone auto kosztuje. Wówczas każdy puka się w czoło i jest zdziwiony, że Opel dał taki „wypas” do samochodu wyposażonego w zaledwie 105-konny silnik...
Wnętrze Astry ma ciekawy projekt i materiały o dobrej jakości. Dźwignia elektrycznego hamulca postojowego jest za mała (obsługa tylko jednym palcem), a dostęp do przycisków umieszczonych za lewarkiem biegów – niewygodny.
W czasie jazdy po autostradzie małemu silnikowi nie brakuje tchu, a samochód prowadzi się stabilnie.
370 l to typowa pojemność kufra w kompakcie. Dzielone oparcie w proporcji 40:20:40 kosztuje 1000 zł.
Dźwigienka hamulca pomocniczego jest za mała (mieści jedynie jeden palec co w awaryjnej sytuacji może utrudnić jego szybką obsługę) - 600 zł.
Pakiet z kamerą cofania (widok tablicy rej. zajmuje 1/4 ekranu) i aut. parkowaniem (prostopadłe i równoległe - 3500 zł.
System multimedialny IntelliLink z nawigacją 3D jest łatwy w obsłudze i ma funkcję wyświetlania zawartości smartfona na ekranie – 3100 zł.
Pakiet z kamerą cofania (widok tablicy rej. zajmuje 1/4 ekranu) i aut. parkowaniem (prostopadłe i równoległe - 3500 zł.
Ergonomiczne fotele z regulacją długości siedziska są świetne. Funkcja masażu, wentylacji i elektryka w opcji za 1900 zł.
Pakiet z kamerą Opel Eye zawiera systemy: ostrzegania przed kolizją i funkcję automatycznego hamowania, utrzymywania samochodu w pasie ruchu oraz rozpoznawania znaków drogowych – standard.
Potrzebujesz pomocy, skradziono ci auto, nie wiesz, jak znaleźć restaurację czy dojechać do teatru, samochód odmówił posłuszeństwa lub dzieci z tyłu chcą grać online z kolegami – wszystkie te problemy rozwiązuje system OnStar. Dzięki aplikacji OnStar w komórce zlokalizujesz pojazd i uzyskasz informacje o jego stanie technicznym. System w Astrze kosztuje 1950 zł (w testowanej wersji Dynamic jest seryjny). Opłata roczna 350 zł.
Dopracowane zawieszenie, precyzyjny układ kierowniczy oraz lżejsze nadwozie sprawiają, że Astrę świetnie się prowadzi. 17-calowe koła (std. w Dynamic) niepotrzebnie przenoszą drgania.
Moduł PowerFlex z uchwytem na telefon i kablem zasilającym nie ogranicza widoczności, jak uchwyt montowany na szybie, ale jest zdecydowanie za drogi – 600 zł