To, że z oferty BMW zniknęła „trójka” coupe, a zastąpiła ją „czwórka” jest oczywiste. Ale większa cyfra w gamie BMW może sugerować, że nowe coupe będzie oferowało coś więcej. Testując odmianę 420d Sport Line sprawdzimy czy tak jest rzeczywiście?
Modne i praktyczne nadwozie
Dynamiczny wygląd zapewnia „czwórce” typowe dla coupe BMW załamanie tylnych szyb bocznych ku górze. Przód auta i rozstaw osi przejęto z „trójki”. W efekcie „czwórka” oferuje więcej miejsca niż u większość klasowych rywali, takich jak Audi A5 i Mercedes E Coupe. Zwłaszcza z przodu jest kierowca ma dużo przestrzeni na nogi. Dwójka podróżująca z tyłu też nie powinna zbytnio narzekać na ilość miejsca na wysokości kolan (jets go tu o 12 cm więcej niż w Audi A5). Z tyłu można mieć jednak zastrzeżenia do małej ilości na stopy (nisko umieszczone siedziska przednich foteli) i nad głową.
Miłe zaskoczenie czeka użytkowników BMW serii 4 po podniesieniu klapy bagażnika. Kufer mieści aż 445 l, choć wąski otwór załadunkowy z pewnością ogranicza jego funkcjonalność.
Dobra dynamika, rewelacyjna oszczędność
184-konny turbodiesel to podstawowa jednostka wysokoprężna. Podstawowa w tym przypadku wcale nie oznacza wolna, czy zbyt słaba co potwierdzają podstawowe osiągi: przyspieszenie 0-100 km/h wynosi 7,3 s, a prędkość maksymalna to 232 km/h. Podczas jazd testowych nawet przez moment nie odczuwaliśmy niedostaków w dynamice, a silnik niezależnie od położenia wskazówki prędkościomierza zawsze dynamicznie reagował na zmienę położenia pedału gazu. Duża w tym zasługa sportowej, automatycznej przekładni (dopłata 10 360 zł), która błyskawicznie zmieniała biegi. Jedynym mankamentem jaki zauważyliśmy to głośna praca diesla pod obciążeniem (po pełnym wciśnięciu pedału gazu).
Sportowa sylwetka zoobowiązuje!
Duże koła i dopracowane podwozie pozwalają na dynamiczne pokonywanie krętych odcinków dróg, w czym wydatnie pomaga precyzyjny układ kierowniczy. BMW nie traci dynamiki także na kiepskich nawierzchniach, a do dopasowanych sportowych siedzeń docierają tylko wstrząsy wywołane wyjątkowo dużymi dziurami w jezdni. Tylnonapędowe BMW po wyłączeniu systemu ESP (możliwe w trybie Sport+) pięknie driftuje w łatwy, kontrolowany sposób.
Więcej na temat wrażeń z jazd testowych BMW 420d szukacje Auto Świat w nr. 51/20134