- Nowe Megane RS napędza silnik osiągający maksymalnie 280 KM
- Po raz pierwszy w Megane RS pojawił się układ 4Control, czyli system wszystkich skrętnych kół
- Za wersję 280-konną ze standardowym zawieszeniem Sport i ręczną skrzynią biegów trzeba zapłacić 124 900 zł
Już pierwsze Megane RS zdobyło szeroką rzeszę fanów. Głównie za bezkompromisowy charakter – twarde jak deska zawieszenie i świetnie kręcący się silnik, który katapultował auto przy każdym dodaniu gazu. Specjalna wersja R26 R. była nawet rekordzistą północnej pętli Nurburgring. Druga generacja RS-a była jeszcze bardziej dopracowana i jeszcze szybsza niż poprzednik, ale już znacznie wygodniejsza. A jakie będzie najnowsze wcielenie francuskiego hot-hatcha? To udało się nam sprawdzić w najbardziej naturalnym środowisko tego auta, czyli na torze wyścigowym.
Renault Megane RS – nowy król w mieście
Wydaje się, że nowe Megane RS tak właśnie krzyczy do swoich rywali. Co prawda odobnie jak Ford Focus i Hyundai i30N jest dostępny wyłącznie w nadwoziu 5-drzwiowym, ale trzeba przyznać, że wygląda kusząco – obok krzykliwego (zwłaszcza w nowym pomarańczowym kolorze) ale jednocześnie niezbyt przerysowanego nadwozia nie da się przejść obojętnie. Znajdzuemy tu potężny dyfuzor z centralnie umieszczoną, trapezoidową końcówką wydechu, wloty powietrza w zdarzakach pomagające chłodzić ciężko pracujący układ hamulcowy czy światlą ledowe w przednich zderzakach w kształcie nawiązującym do logo francuskiego teamu F1. Wszystko to tworzy efektowną całość. Wnętrze jest już bardziej zachowawcze, ale ma to czego potrzeba, czyli głęboki i nieźle otulający fotel kubełkowy (co prawda dla mnie mógłby być nieco niżej osadzony), dobrze leżącą w dłoniach kierownicę i spore łopatki do sekwencyjnej zmiany biegów za nią – na torze jeździliśmy wyłącznie wersją z automatyczną dwusprzęgłową skrzynią biegów EDC.
Renault Megane RS – to na razie preludium
Nowością jest doładowany silnik o pojemności 1.8 l opracowanego w ramach Aliansu Renault-Nissan. Silnik rozwija moc 280 KM (205 kW) przy 6000 obr./min i osiąga maksymalny moment obrotowy 390 Nm, dostępny w przedziale od 2 400 do 4 800 obr./min.
Co prawda nowy model nie jest najmocniejszy wśród konkurentów, ale spokojnie, Renault jeszcze w tym roku wprowadzi specjalną wersję Trophy, która znajdzie się już w elitarnym gronie 300-konnych kompaktów.
Jednak już 280-konny RS oferuje bardzo dobre osiągi – do „setki” rozpędza się w 5,8 s i osiąga maksymalną prędkość 250 km/h. Ważniejsze niż suche dane są jednak odczucia zza kierownicy. Megane RS mimo, że jest „przednionapędówką” wyjątkowo kulturalnie i liniowo rozwija swoją moc – nie sprawia wrażenia nerwowego. Dla jednych będzie to plusem inni jednak zatęsknią za tym pierwiastkiem szaleństwa z pierwszej generacji RS-a. W każdym razie na torze taka charakterystyka pomaga w wykręcaniu lepszych czasów.
Równie dobre wrażenie sprawia układ kierowniczy, który jest wystarczająco precyzyjny i stawia przyjemny opór (zwłaszcza w sportowych nastawach). Kierowca dostaje solidną dawkę informacji, co się dzieje z przednimi kołami. Kolejnym miłem zaskoczeniem jest skuteczność hamulców i praca dwusprzęgłowej skrzyni biegów. Szybko reaguje na ruchy pedału przypsieszenia, a w razie potrzeby można ją „pogonić” łopatkami umieszczonymi za kierwonicą.
Działanie pedału gazu i skrzyni biegów można regulować za pomocą trybów jazdy. Niestety, instruktorzy nie pozwolili podczas przejazdów po torze właczyć najostrzejszego tryby Race, w którym wyłączane są wszystkie systemy, a szkoda, bo auto jest na tyle stabilne, że rzadko kiedy elektronika musi interweniować. Co prawda wydech wersji R.S. nie ma klap zamontowanych w układzie wydechowym zwiększających głośność układu, ale mimo tego w trybie sportowym podczas zmiany biegów słychać miły dla ucha wystrzał. Niestety, jak to już zwykle bywa dźwięk silnika jest sztucznie podbijany przez system specjalnych głośników.
Renault Megane RS – trzeba się przyzwyczaić do skrętnych tylnych kół
Po raz pierwszy w Megane RS pojawił się układ 4Control, czyli system wszystkich skrętnych kół. Przy małych prędkościach skręca on tylne koła w zakresie 2,7 stopnia w kierunku przeciwnym do skrętu kół przednich. Przy dużych prędkościach przednie i tylne koła skręcają w tym samym kierunku, przy czym kąt skrętu kół tylnych zmienia się wówczas w granicach 1 stopnia.
Zmiana kierunku skrętu kół tylnych następuje przy prędkości 60 km/h. W trybie Race prędkość ta ulega zwiększeniu do 100 km/h. Ma to pozwolić na szybsze ustawianie się aut w zakręcie, a dzięki temu wcześniejsze dodanie gazu na wyjściu zakrętu. Muszę przyznać, że w pierwszej chwili system raczej rozprasza, niż pomaga. Chwilę zajmuje przestawienie się na nieco inny sposób wchodzenia w sekwencje zakrętów. Jednym się to spodoba, inni uznają to za zbyt nienaturalne. W każdym razie trzeba przyznać, że RS-a trudno wyprowadzić z równowagi. A nawet jeśli się to uda, samochód szybko koryguje tor jazdy, bez zbędnych korekt kierowicy.
Z pewnością tak stabilne prowadzenie po części jest zasługą zawieszenia Cup, w jakie wyposażono samochody podstawione na tor. Zawieszenie to charakteryzuje się twardszymi o 10 proc. amortyzatorami i nowym, samoblokującym mechanizmem różnicowym typu Torsen. Co prawda takie rozwiązanie miał już poprzednik, ale w stosuku do Megane III RS zmieniono jego nastawy.
Renault Megane RS – cena
Na koniec to, co w dużej mierze zdecyduje o tym, jak Megane IV RS będzie się sprzedawał, czyli cena. Za wersję 280-konną ze standardowym zawieszeniem Sport i ręczną skrzynią biegów trzeba zapłacić 124 900 zł. Wersja testowana z dwusprzęgłową skrzynią automatyczną (dopłata 7000 zł) i pakietem Cup (twardsze zawieszenie CUP, szpera typu Torsen i zaciski hamulcowe w kolorze czerwonym) to wydatek co najmniej 138 400 zł.
Renault Megane RS – dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1798 cm3, R4, turbobenzyna |
Moc | 280 KM przy 6000 obr./min |
Moment obrotowy | 390 Nm przy 2400-4800 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa dwusprz., napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,8 s |
Średnie zużycie paliwa | 6,9 l/100 km (producent) |
400 m ze startu zatrzymanego | 14 s |
Cena | od 124 900 tys. zł |