Nadwozie

Twingo Renault Sport nie kryje swoich aspiracji. Poszerzone progi i błotniki, zderzak z dużym wlotem powietrza, obniżone zawieszenie oraz lotka na klapie bagażnika sugerują, że samochód jeździ znacznie lepiej od podstawowej wersji. Nic dziwnego, że obserwator już po chwili myśli tylko o jednym. Chce zasiąść za kierownicą Twingo RS i czym prędzej przekręcić kluczyk...

Silnik

133 KM. Zupełnie niedawno taka moc robiła wrażenie. Współczesne samochody sportowe mogą się zazwyczaj poszczycić znacznie większymi mocami. Rozpędzanie dużych i ciężkich karoserii wymaga użycia sporej siły. W Twingo RS stado francuskich rumaków zostało zaprzęgnięte do ciągnięcia 1049 kilogramów. Korzystny stosunek mocy do masy sprawia, że nie można narzekać na niedostateczną dynamikę. Według Renault Twingo RS jest w stanie przyśpieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 8,7 sekundy. Pozostaje nam wierzyć na słowo. Pierwsze dni lutego nie rozpieszczały słoneczną pogodą, a na mokrej nawierzchni przednie koła potrafiły buksować nawet na trzecim biegu...

Jak przystało na wolnossący silnik z 16-zaworową głowicą, serce Twingo najlepiej czuje się na wysokich obrotach. Do 3000 obr./min nie można liczyć na jakiekolwiek fajerwerki. Zabawa zaczyna się, gdy wskazówka obrotomierza wychyla się poza pole oznaczone cyfrą "4". Wówczas auto zdecydowanie wyrywa do przodu. Przy 4400 obr./min silnik produkuje 160 Nm. Na maksymalną moc trzeba poczekać jeszcze dłużej. 133 KM są dostępne, gdy obrotomierz wskaże 6750 obr./min. Wówczas błyska kontrolka sugerująca zmianę biegu na wyższy. W jej trakcie trzeba wykazać się sporym wyczuciem. Dźwignia 5-stopniowej przekładni nie jest przesadnie precyzyjna, zaś siłowe obchodzenie się ze skrzynią może zakończyć się nieprzyjemnym zgrzytem.

Zawieszenie

Znacznie lepsze wrażenie robi praca zawieszenia. Inżynierowie Renault Sport wykonali kawał dobrej roboty. Podwozie zostało obniżone, utwardzone i poszerzone aż o sześć centymetrów. W efekcie Twingo prowadzi się obłędnie - nawet na zimowych oponach i mokrej nawierzchni. Samochód przez długi czas pozostaje neutralny. Niewielki rozstaw osi sprawia, że odpowiednio operując gazem oraz kierownicą można przejść z lekkiej podsterowności do przyjemnej nadsterowności. Kierowca powinien jednak mieć się na baczności. O ile wyprowadzenie Twingo z poślizgu jest bardzo proste, tak chwila zawahania przy kontrowaniu poślizgu najczęściej skończy się niekontrolowanym obrotem. Precyzji z jaką lekkie Renault pokonuje zakręty brakuje zdecydowanej większości "dorosłych" samochodów. Warto zaznaczyć, że prezentowane Renault dzielnie radzi sobie z polskimi nierównościami oraz koleinami. Nasz egzemplarz potrafił w nich myszkować i podskakiwać, lecz nawet wówczas nie przestawał być posłuszny rozkazom wydawanym przy pomocy dobrze wyprofilowanej kierownicy. Osobom, które nie dowierzają lub posądzą nas o publikowanie artykułów sponsorowanych polecamy wizytę w salonie i umówienie się na jazdę próbną. Gwarantujemy, że wysiądą z RS-a z uśmiechem od ucha do ucha...

Prowadzenie

Walory jezdne Twingo RS z całą pewnością byłyby jeszcze lepsze, gdyby samochód stał na 17-calowych kołach. Niestety w prezentowanym przez nas pojeździe zabrakło pięknych alufelg. Zastąpiono je "piętnastkami" z modelu GT. Wbrew pozorom to nie skutek cięcia kosztów w obawie przed kryzysem. Po długich poszukiwaniach okazało się, że w rozsądnym terminie żadna firma nie jest w stanie dostarczyć zimowych opon w rzadko spotykanym rozmiarze 195/40 R17.

Układ hamulcowy

Na pochwałę zasługuje także ostry układ hamulcowy. Powstał z połączenia tarcz i zacisków z Megane II oraz najnowszej Laguny. Twingo RS nie zostało wyposażane w asystenta nagłego hamowania, więc kierowca ma pełną kontrolę nad procesem wytracania prędkości. Mocniejsze naciśnięcie na hamulec nie skutkuje także irytującym włączaniem świateł awaryjnych. Potencjalnym nabywcom samochodu śpieszymy donieść, że Renault ma niezwykle skuteczny hamulec ręczny, co w zestawieniu z niewielkimi gabarytami karoserii i bezpośrednim układem kierowniczym oznacza, iż przy odrobinie fantazji praktycznie w każdym miejscu uda się zawrócić "na raz".

Wnętrze

Przyjemność płynąca z jazdy sprawia, że kierowca nie zwraca uwagi dosyć spartańskie wykończenie wnętrza. Proste, ciemne i twarde plastiki to standard w klasie najmniejszych samochodów. Podobnie jak nieosłonięte wykładziną elementy metalowe w bagażniku. Pojemność kufra jest uzależniona od ustawienia tylnych siedzeń i może zmieniać się w zakresie 165-285 litrów. Nawet to nie ratuje przed ciasnotą w drugim rzędzie siedzeń, które należy traktować wyłącznie w kategorii awaryjnych. Dość powiedzieć, że Euro NCAP nie przeprowadziło crash testu sprawdzającego ochronę dzieci, ponieważ na tylnych siedzeniach nie zmieścił się fotelik!

Komfort jazdy

W trakcie ofensywnej jazdy do wnętrza Twingo RS dociera niezliczona ilość dźwięków. Silnik ani na moment nie pozwala zapomnieć o swoim istnieniu, zaś utwardzone zawieszenie sprawia, że od czasu do czasu potrafi zatrzeszczeć któryś z plastików we wnętrzu. Wrażenia porównywalne z jazdą samochodem rajdowym z prawdziwego zdarzenia? Niestety do perfekcji nieco zabrakło. Zawodzi dźwięk jednostki napędowej. Przedstawiciele Renault zapewniają, że sportowy charakter silnika podkreśla charakterystyczne brzmienie, które było przedmiotem prac rozwojowo-badawczych. Naszym zdaniem zespół odpowiadający za opracowanie układu wydechowego zasługuje co najmniej na naganę. Technikom udało się sprawić, że we wnętrzu jest głośno. Po prostu głośno. W sportowym samochodzie chciałoby się natomiast usłyszeć basowo pomrukujący wydech. Takiej atrakcji niestety zabrakło. Firmy tuningowe z całą pewnością już zacierają ręce…

Renault jest także dumne z foteli. Francuska firma podkreśla, że zapewniają wygodę kierowcy i sprawiają, że niemal intuicyjnie wyczuwa on reakcje samochodu. To prawda, ale tylko po części. W Twingo siedzi się wysoko. Wierzymy, że jest to w stanie docenić zdecydowana większość zamawiających wersję z 60-konnym silnikiem 1.2 litra. W ponad dwukrotnie mocniejszym Twingo RS chciałoby się natomiast usiąść nisko. Najlepiej tuż nad podłogą. Niestety takiej możliwości nie ma, bo nawet w skrajnym położeniu mocno wyprofilowane siedzenie znajduje się o kilkanaście centymetrów za wysoko. Zabrakło też poziomej regulacji kolumny kierownicy, komputera pokładowego... Ale czy to ważne, gdy po zapaleniu zielonego światła wszystkie samochody po raz kolejny zostaną w tyle?

Spalanie

Sportowe wozy rzadko kiedy roztropnie obchodzą się z paliwem. Nie inaczej jest w przypadku Twingo RS. Renault podaje, że w mieście autko potrzebuje średnio 9,1 l/100km. Uzyskany przez nas wynik był prawie o dwa litry wyższy. W trasie jest znacznie lepiej. Przy delikatnej jeździe zejście poniżej poziomu 7 l/100km nie będzie stanowiło problemu.

Wyposażenie i ceny

Wyposażenie pojazdu jest niemal kompletne. W standardzie znajduje się klimatyzacja, cztery poduszki powietrzne, ABS oraz ESP. To wszystko za 49 990 złotych. Kwota niemal astronomiczna, jeżeli uwzględni się fakt, że przyjdzie ją uiścić za zaledwie 3,6 metra samochodu. W przypadku Twingo RS mamy jednak do czynienia ze sportowym autem, zaś tym segmencie trudno trafić na okazję. Twingo RS może za taką uchodzić - jest szybsze od Mini Coopera, a do tego tańsze o niemal 22 tysiące złotych.

Opinie

Sceptycy z miejsca stwierdzą, że małemu Renault brakuje charyzmy. Obiegowa opinia o samochodzie będzie jednak powstawała przez kilka najbliższych miesięcy. Przykłady Clio Williams i modelu 5 Turbo pokazały, że Francuzi są w stanie opracować pojazdy, które już po krótkiej obecności na rynku zyskują miano legendy. Twingo RS jest na dobrej drodze...