Przedstawiciel coupé klasy średniej w ofercie BMW nie jest niczym nowym. Ale nowa „czwórka” chce być przełomowym modelem. Nie tylko z racji zmiany oznaczenia z nieparzystej na parzystą cyfrę. Sprawdzamy to w naszym teście.
Sylwetka serii 4 stanowi złoty środek między elegancją a ekstrawagancją
Dynamiczny wygląd serii 4 zapewnia typowe dla coupé BMW załamanie tylnych szyb bocznych ku górze. Przód auta i rozstaw osi przejęto z „trójki”. W efekcie w „czwórce” jest więcej miejsca niż w większości klasowych rywali, takich jakAudi A5 i Mercedes E coupé. Zwłaszcza z przodu kierowca ma dużo przestrzeni na nogi.
Także dwójka pasażerów podróżujących z tyłu (seria 4 to auto 4-miejscowe) nie powinna zbytnio narzekać na ilość miejsca na kolana – jest go tu o 12 cm więcej niż w konkurencyjnym A5. Siedzący na tylnej kanapie mieli jednak zastrzeżenia do małej przestrzeni na stopy (zbyt nisko umieszczono siedziska przednich foteli) i nad głową.
Po podniesieniu klapy bagażnika użytkownicy BMW serii 4 poczują miłe zaskoczenie. Kufer auta, które kupuje się głównie za styl, a nie z powodu praktycznego wnętrza, mieści aż 445 l. Jedynym mankamentembagażnika jest wąski otwór załadunkowy, który w pewnym stopniu ogranicza funkcjonalność.
Najmniejszy diesel potrafi dać radość z jazdy
184-konny turbodiesel to najsłabsza jednostka wysokoprężna w serii 4. Podstawowy w tym przypadku silnik wcale nie jest wolny ani zbyt słaby, co potwierdzają podstawowe osiągi: przyspieszenie 0-100 km/h wynosi 7,3 s, a prędkość maksymalna to 232 km/h. Podczas jazd testowych nawet przez moment nie odczuliśmy niedostatków w dynamice, a silnik niezależnie od położenia wskazówki prędkościomierza zawsze dynamicznie reagował na mocne wciśnięcie pedału gazu.
Duża w tym zasługa sportowej automatycznej przekładni (dopłata: 10 360 zł), która błyskawicznie zmieniała biegi. Jedynym mankamentem napędu BMW 420d, jaki zauważyliśmy, była głośna praca turbodiesla pod obciążeniem (po pełnym wciśnięciu pedału gazu).
Jednak o tej niedogodności szybko zapomnimy podczas codziennej eksploatacji, bo obserwacja spalania paliwa na komputerze pokładowym przekona nas o tym, że wybór był słuszny. 1,5-tonowy samochód, który sprawnie rozpędza się do „setki”, średnio zużywa 6,3 l/100 km. To naprawdę świetny wynik!
Sportowa sylwetka zobowiązuje kierowcę do dynamicznej jazdy
Duże koła i dopracowane podwozie pozwalają na dynamiczne pokonywanie krętych odcinków dróg, w czym wydatnie pomaga też precyzyjny układ kierowniczy wyposażony seryjnie w Servotronic (siła wspomagania uzależniona jest od prędkości jazdy). BMW nie traci na dynamice także na kiepskich nawierzchniach, a w dopasowanych sportowych fotelach odczuwa się tylko wstrząsy wywołane wyjątkowo dużymi dziurami w nawierzchni.