„Wyróżniać się” – taka idea, przyświecała konstruktorom Citroëna C4. Okazuje się jednak, że oprócz udanej stylistyki auto ma jeszcze inne atuty, którymi potrafi kusić kierowców.
W testowanej wersji mocny punkt Citroena C4 to bez wątpienia 112-konny diesel. Ta jednostka nie jest może demonem szybkości, ale przyspieszenie do „setki” w 11,3 s okazuje się w zupełności wystarczające podczas codziennego użytkowania. Powody do zadowolenia daje cicha praca napędu, chociaż jego najważniejszą zaletą jest ekonomiczność.
Spala mniej niż przewiduje producent
Rzadko się zdarza, żeby silnik potrzebował w teście niemal takich samych ilości paliwa, jak deklaruje producent, a z takim faktem mamy do czynienia tym razem. W trasie spalanie okazało się o 0,2 l/100 km wyższe od obiecywanego, a z kolei w mieście auto potrzebowało o 0,2 l mniej, niż podano w danych technicznych! Cieszy to tym bardziej, że uzyskane wartości są naprawdę niskie.
Naszych zastrzeżeń nie budziło także działanie skrzyni biegów. Wszystkie przełożenia włącza się z należytą precyzją. Mniej entuzjastycznie trzeba się wypowiadać o prowadzeniu pojazdu. Wprawdzie miękko zestrojone zawieszenie sprzyja komfortowej jeździe, ale przyczynia się także do mocnego przechylania karoserii w trakcie dynamicznego pokonywania zakrętów. Jest to uciążliwe, ponieważ nieprecyzyjny układ kierowniczy nie pomaga w opanowaniu samochodu. W efekcie w trakcie wychodzenia z łuku przy ostrej jeździe wyczuwa się nerwowość. Także podczas dynamicznego przyspieszania na wprost czuć utratę stabilności – przód zaczyna myszkować.
Citroen C4 wnętrze
Na pierwszy rzut oka wnętrze C4robi dobre wrażenie. Materiały wykończeniowe są wysokiej jakości, bez trudu można zająć wygodną pozycję za kierownicą, a obsługa przełączników nie sprawia żadnych problemów. Jednak już po przejechaniu kilku kilometrów dostrzegamy pewne mankamenty. Siedzenia nie dają należytego podparcia z boku, bo wysokie boczki okazują się zbyt miękkie.
Prowadzący może mieć też zastrzeżenia do ograniczonej widoczności przez tylną szybę. Jednak najpoważniejszym niedociągnięciem jest ograniczona przestronność wnętrza. Braki w ilości miejsca na nogi oraz nad głową odczują przede wszystkim pasażerowie tylnego rzędu siedzeń.
Pewne niedogodności dostrzegamy również w przypadku części ładunkowej. Wprawdzie 380 l to dobra wartość jak na kompaktowego hatchbacka, ale uzyskane po powiększeniu 1183 l nie są zadowalającą wartością w nowoczesnym aucie. Poza tym denerwuje próg, który powstaje na podłodze po złożeniu kanapy, oraz wysoko poprowadzona krawędź załadunku.