Następca Getza, produkowany od 2008 roku, mimo mało oryginalnego, ale bez wątpienia zgrabnego nadwozia, zdobył sympatię dość dużej grupy klientów. Hyundaia i20 docenili w nim przede wszystkim ogromny skok jakościowy w stosunku do poprzednika, ale na korzyść przemawiały też: atrakcyjna (na tle niemieckiej i japońskiej konkurencji) cena zakupu, praktyczne wnętrze (przestronne, z pojemnym bagażnikiem) oraz bogate wyposażenie seryjne. Żeby popularność Hyundaia i20 nie spadła, Hyundai po 4 latach od rozpoczęcia produkcji przeprowadził w tym roku face lifting modelu.
W Hyundaiu i20 zastosował stylistykę nazywaną fluidic sculpture, dzięki czemu auto segmentu B upodobniło się do pozostałych, większych modeli. W przedniej części pojazdu pojawiły się nowe: grill, reflektory i zderzak, z tyłu zmiany są mniejsze – lampy otrzymały inne klosze, w klapie bagażnika umieszczono kamerę cofania (opcja za 1500 zł), a na zderzaku dodano listwy ochronne. Mimo że rozstaw osi pozostał bez zmian, i20 wydłużyło się o 5 cm.
We wnętrzu można zauważyć zmiany w materiałach wykończeniowych zarówno na fotelach (nowa kolorystyka), jak i na desce rozdzielczej (czarny panel nad radiem). Wyświetlacz komputera pokładowego otrzymał fioletowe podświetlenie.
Reszta pozostała bez zmian, czyli na dobrym poziomie. W 5-miejscowym nadwoziu wygodnie podróżować może czterech dorosłych pasażerów (z tyłu nawet osoby o wzroście 1,9 m), którzy bez trudu zmieszczą walizki w prawie 300-litrowym bagażniku. Kierowca dzięki seryjnej 2-płaszczyznowej kierownicy znajdzie wygodną dla siebie pozycję, a za sprawą wąskich słupków A i wysoko umieszczonego siedziska ma dobrą widoczność.
Po liftingu pod maską i20 pojawił się 3-cylindrowy turbodiesel 1.1 CRDi/75 KM. My jednak testowaliśmy dobrze znaną i najchętniej kupowaną benzynową odmianę 1.2/85 KM. Jednostka jest zaskakująco dynamiczna (już od niskich obrotów żwawo reaguje na gaz) i znakomicie sprawdza się w ruchu miejskim. Niestety, po obciążeniu auta kompletem pasażerów poza miastem brakuje jej nieco wigoru.
Pomocna może okazać się wówczas redukcja, jak i utrzymywanie silnika na wysokich obrotach. Taki styl jazdy podniesie jednak spalanie, które przy delikatnym traktowaniu pedału gazu wynosi średnio niespełna 6 l/100 km.
Zawieszenie Hyundaia i20 nie uległo modernizacji, auto prowadzi się więc stabilnie, a nad bezpieczeństwem podróżnych czuwa teraz seryjne ESP.