Przygoda tego samochodu w Europie rozpoczęła się w 1997 roku, kiedy to Toyota musiała zdecydować z jakim modelem w ciągu najbliższych kilku lat będzie zabiegać o względy klientów gustujących w segmencie D. Wybór był dość prosty. Albo kontynuacja poprzez produkcję nowej generacji Cariny E albo próba stworzenia zupełnie nowego modelu. Ostatecznie Japończycy postanowili zaryzykować i skłonili się ku drugiej opcji przedstawiając właśnie Avensisa, auto o stosunkowo konserwatywnym wyglądzie ale z drugiej strony oferujące tak naprawdę to czego należy oczekiwać po typowym średniaku. Czyli wystarczającą przestrzeń dla czwórki/piątki pasażerów, wakacyjną ładowność bagażnika, przyzwoite osiągi i możliwe do strawienia koszty eksploatacji. Pakiet zaprezentowany pod koniec lat 90-tych przez Toyotę w postaci pierwszej generacji Avensisa został przyjęty pozytywnie. To z kolei dało Japończykom możliwość, sześć lat po debiucie wprowadzić do sprzedaży drugą odsłonę modelu, zaś w 2006 roku poddać ją niewielkiemu faceliftingowi.

Stylistyka

Trochę pudru

O ile różnice odmłodzonego Avensisa drugiej generacji w porównaniu z protoplastą modelu z 1997 roku dzielą lata świetlne i nowe trendy stylistyczne o tyle w konfrontacji ze swoim starszym bratem z roku 2003 są one naprawdę niewielkie. Kilka korekt w przednim zderzaku, podpicowany na bardziej elegancki, chromowany grill, pozmieniane formy reflektorów i soczewek świateł mijania to w zasadzie wszystko czym mogą pochwalić się projektanci Toyoty. Praca niezbyt wyczerpująca ale dała Avensisowi faktycznie świeższy powiew na tle bardziej wyrazistych konkurentów w wersji kombi: Forda Mondeo, Opla Vectra, Peugeota 407 czy Hondy Accord.

Trzeba jednak zaznaczyć, że samochód zachował swoje typowe proporcje i rozwiązania stylistyczne. Na ulicy nie rzuca się w oczy ale przejeżdżając obok niego nietrudno go nie zauważyć. W końcu Toyota ma ponad 4600 mm długości, blisko 1800 mm szerokości, nieco powyżej 1500 mm wysokości oraz rozstaw osi wynoszący 2700 mm.

Wnętrze

Klasyczna cisza

Podobna skala zmian co na zewnątrz została zastosowana również w środku Avensisa. Lepsze jakościowo materiały zostały ze sobą precyzyjnie spasowane. Wszystkie części centralnej konsoli oraz deski rozdzielczej są wykonane naprawdę solidnie i można spodziewać się po nich długiej żywotności. Początkowo odstraszać może środkowy panel z ogromną liczbą jednakowo wyglądających przycisków do obsługi radia, klimatyzacji, nawiewów i sterowania komputerem, jednak dzięki prostej formie i dobremu rozmieszczeniu po krótkim czasie można to wszystko ogarnąć.

Zresztą zasiadając nawet po raz pierwszy za kierownicą Toyoty Avensis można odnieść wrażenie jakby znało się ją już od dawna. Być może jednym wnętrze samochodu wyda się zbyt konserwatywne, a wygląd niektórych elementów będzie przypominać to spotykane już w obecnych 20-letnich japońskich samochodach, lecz ta wyważona konstrukcja przez swoją praktyczność może być zaletą tego modelu. O elegancji poza drewnopodobnymi plastikami i kilkoma wstawkami ze skóry mówić można niestety niewiele.

Sporo uwagi w zliftingowanej wersji Toyota poświęciła wyciszeniu wnętrza kabiny. Mają na to wpływ wspomniane wcześniej nowe materiały ale także zmiany w układzie zawieszenia o czym piszemy poniżej. Cisza panująca nawet przy wyższych, autostradowych prędkościach powiązana z poprawnie wykonanymi fotelami i wystarczającą przestrzenią dla pasażerów pozwalają pokonywać kilometry w komfortowych warunkach.

Pojemność bagażnika w normie. 500 litrów przy tradycyjnym ułożeniu siedzeń, zaś 1500 litrów po złożeniu kanapy. Plus za łatwość załadunku i praktyczne rozmieszczenie transportowanych elementów.

Wrażenia z jazdy

Oszczędnie i wystarczająco

Komfort zauważalny w kabinie to przede wszystkim zasługa własności jezdnych Toyoty. W porównaniu z poprzednimi wersjami zawieszenie z przodu (McPherson) i z tyłu (wielowahaczowe) Avensisa zostało usztywnione (zastosowano nowe tuleje i zmieniono charakterystykę tłumienia amortyzatorów) co przełożyło się na poprawę stabilności auta w zakrętach. Modyfikacje nie zmieniły jakoś diametralnie prowadzenia, bo samochód jest nadal jednym z "miększych" w stawce, jednak wprowadzają pewien spokój w jeździe oszczędzając kierowcy mniej nieprzewidywalnych zachowań na drodze. O ile wszystkie manewry nie będą podyktowane rajdowymi aspiracjami szofera. Trzeba pamiętać o tym, że Avensis Wagon waży bez mała 1,5 tony, a niezły układ kierowniczy - znacznie dokładniejszy niż u poprzednika - ma swoje granice.

I jeszcze jedna istotna uwaga, która szczególnie odnosi się do wersji kombi. Przy większym obłożeniu ciężarem auto zbyt mocno nurkuje przodem i lubi "dobijać" choć tutaj część winy paradoksalnie można zrzucić na efektywnie działające hamulce.

Brak uwag do dobrze zestopniowanej, manualnej skrzyni biegów. Zmiany sześciu biegów trwają krótko i bezboleśnie.

Silnik i spalanie

Bez zastrzeżeń spisuje się też 150-konny Diesel 2.2 D-4D, który znalazł się pod maską testowanego egzemplarza. 310 Nm momentu obrotowego wystarczają aby nadać mu niezłe przyspieszenie od około 2200 obr./min. Musimy jednak przyznać, że po takiej mocy spodziewaliśmy się troszkę więcej. Kultura pracy motoru jak najbardziej w normie. Na zewnątrz silnik nie zdradza na wejściu, że jest wysokoprężnym common-railem. W środku słyszany jest bardzo rzadko. Wada? Od czasu do czasu może zrobić psikusa i się zdusić. Zaleta? Spalanie, które średnio w teście utrzymywało się na poziomie 6-6,5 litrów.

Opinie

Ave-nsis!

Do czczenia Toyoty Avensis Wagon nie namawiamy ale w przypadku poszukiwań mocnego reprezentanta segmentu D proponujemy zapoznać się z japońskim modelem. Początkowo może wystraszyć cena - testowany egzemplarz kosztuje 122 400 zł (opcja Prestige). Samochód w tym wariancie oferuje jednak bogate wyposażenie seryjne z kompletem sześciu poduszek powietrznych, dobrze wyczulonym ESP, pełną elektryką, klimatyzacją, regulowaną kolumną kierownicy, komputerem pokładowym, czujnikami parkowania. Za niektóre z tych elementów u konkurencyjnych modeli trzeba dopłacić i różnice w cenach mogą się wyrównać.

Plusy i minusy

+ świetne hamulce

+ bogate wyposażenie seryjne

+ funkcjonalna i wyciszona kabina

- ponura kolorystyka wnętrza

- nadal miękkie zawieszenie

- mocne nurkowanie przodem przy ostrym hamowaniu