Golf pozostał sobą. To prawda, jeżeli weźmie się pod uwagę zakres wprowadzonych zmian stylistycznych. Są one na tyle nieznaczne, że nawet sam Volkswagen mówi o aktualizacji, a nie modernizacji pojazdu.
Volskwagen Golf - kosmetyczne zmiany
Po czym zatem można rozpoznać odświeżonego lidera segmentu kompaktów? Wprawny obserwator zauważy nowe reflektory ze zintegrowanymi światłami ledowymi do jazdy dziennej, poszerzone lampy przeciwmgielne oraz nawiązujący do nich stylem większy wlot powietrza. Tylne lampy otrzymały inną grafikę i w standardzie mają LED-y, a układ wydechowy zintegrowano ze zderzakiem. Przyznajemy, że nie są to rewolucyjne zmiany. Z drugiej strony oskarżenia o to, że odnowiony Golf jest zmieniony w minimalnym stopniu, są tak stare, jak… sam Golf.
Więcej ciekawych nowości wprowadzono we wnętrzu, a przede wszystkim na środkowej konsoli, na której pojawiły się o numer większe ekrany. W bazowej odmianie występuje 6,5-calowy wyświetlacz, natomiast w topowej znalazł się ekran Discovery Pro o przekątnej aż 9,2 cala. Jednocześnie nie ma na nim żadnych pokręteł, lecz jedynie przyciski plus/minus do podgłaśniania i ściszania oraz klawisze na kierownicy. Zintegrowana obsługa gestami działa tylko w przypadku machnięcia ręką, i to jedynie na poziomie obsługi radia, do tego nie zawsze poprawnie. Nadal jednak lepiej obsługiwać te funkcje w tradycyjny sposób. To jeszcze nie koniec multimedialnych nowości. Za dopłatą będzie można mieć wirtualny kokpit o przekątnej 12,3 cala.
Najwięcej mocnych stron dostrzegliśmy w samochodzie tam, gdzie tak naprawdę nic się nie zmieniło. We wnętrzu jest dużo miejsca dla pasażerów w obu rzędach siedzeń, fotele zapewniają dobry komfort, a pozycja za kierownicą okazuje się wygodna. Poza tym nadal cieszy intuicyjna obsługa urządzeń pokładowych. Na pochwałę zasługują również precyzyjnie pracujący układ kierowniczy oraz udane resorowanie.
Nowości nie zabraknie też pod maską. Bazowym silnikiem będzie teraz benzyniak o mocy 85 KM. Zaraz, zaraz, przecież do tej pory też tak było. To prawda, tyle że taką moc uzyskiwano w 4-cylindrowym silniku 1.2, a teraz będzie to doładowana 3-cylindrowa jednostka 1.0. Co ciekawe, w dobie downsizingu nie wszystkie silniki są pomniejszane. W marcu pojawi się benzyniak 1.5 w miejsce jednostki 1.4, ale nadal silnik będzie generował 150 KM. W ofercie pozostanie na razie również odmiana 1.4 TSI o mocy 125 KM, a latem zamiast niej zostanie wprowadzony kolejny silnik 1.5 – 130-konny.
W przypadku benzynowych wersji w zależności od wybranego silnika nadal będą oferowane 5- (tylko z nową 3-cylindrową jednostką 1.0) lub 6-biegowe skrzynie manualne, a opcjonalnie – 7-stopniowa dwusprzęgłowa przekładnia. W przypadku diesli 5-biegowy „manual” to standard z silnikami 1.6 TDI o mocy 90 lub 115 KM. W 2.0 TDI pracuje 6-stopniowy mechanizm, a opcjonalnie będzie można mieć 7-przełożeniowe DSG (w poprzedniku w 1.6 TDI było 7-stopniowe DSG, natomiast w 2.0 TDI – 6-biegowe).
Kuriozalna sytuacja jest z Golfem GTI (teraz 230 KM zamiast dotychczasowych 220 KM). Usportowiona odmiana nadal będzie miała 6-biegowe DSG, a dopiero 245-konna wersja Performance otrzyma 7-stopniowy mechanizm. Taką samą skrzynię biegów spotkacie również w odmianie GTD.
Podczas pierwszych jazd sprawdziliśmy 150-konnego benzyniaka z DSG. Pod względem pracy jednostki nie mieliśmy zastrzeżeń. To dynamiczny silnik, który cicho działa w całym zakresie prędkości obrotowych. Niestety, tak pozytywnie nie możemy się wypowiedzieć o skrzyni biegów. Do jej pracy wciąż można mieć zastrzeżenia – przeszkadza przede wszystkim jej niezdecydowanie podczas redukowania biegu.
Volkswagen Golf - w punkt
To jest super. Golf to wciąż wygodny oraz przestronny kompakt.
To nie wyszło. Obsługa gestami działa przeciętnie, a skrzynia DSG powinna lepiej przełączać.
Efekt WOW! Większe wyświetlacze są czytelniejsze i łatwiej się z nich korzysta.
Kto to kupi? Ci, którzy zawsze cenili Golfa, jeśli nie przeszkadza im minimalny zakres wprowadzonych zmian.
Volkswagen Golf po liftingu - już jest w sprzedaży
Wprowadzone zmiany dotyczą całej rodziny Golfa – od 5-drzwiowej wersji, przez Varianta i Alltracka, aż do GTI (teraz ta wersja ma powiększoną średnicę rur wydechowych). Jako ostatni na rynek zostanie wprowadzony odnowiony Sportsvan. Ten wariant zadebiutuje jesienią podczas salonu we Frankfurcie.
Nowego Golfa można już zamawiać. Ceny zaczynają się od 66 990 zł za auto z 3-drzwiowym nadwoziem i silnikiem 1.0/85 KM. Z kolei za najtańszego, 90-konnego diesla trzeba zapłacić 78 190 zł. Wersje 5-drzwiowe są droższe o 1740 zł.
Volkswagen Golf - naszym zdaniem: nie wszystko jest lepsze
Nowości wprowadzone w technice nie do końca się sprawdzają. Dotyczy to przede wszystkim sterowania gestami, co nie zawsze się sprawdza. Niezdecydowanie działa też DSG.