- SUV Volkswagena na bazie Polo trafi do sprzedaży jesienią tego roku
- Na przedpremierowych jazdach do dyspozycji mieliśmy wersje: 1.0/115 KM i 1.6/95 KM ze skrzyniami DSG
- Testowe T-Crossy były zamaskowane, ale komputerowe wizualizacje zdradzają niemal finalny wygląd modelu
Jest kompaktowy, funkcjonalny i wnosi do palety VW młodzieńczy powiew świeżości. T-Cross to także najmniejszy SUV w europejskiej ofercie niemieckiego koncernu, idealnie wpisujący się w rynkowe trendy. Powstał na modularnej platformie MQB0 Matrix (podobną wykorzystano w Polo) i choć jest pozycjonowany w segmencie B, to ma szansę zagrozić pozycji tradycyjnych kompaktów, w tym nawet Golfa.
T-Cross ma 4107 mm długości (o 54 mm więcej niż Polo) i wysokość 1558 mm (+112 mm), a jego rozstaw osi to 2563 mm (-1 mm). Muskularne nadwozie wyróżnia się: masywnym chromowanym grillem, ledowymi reflektorami (w bazowych odmianach – tradycyjne światła H7), przetłoczeniami wzdłuż boków karoserii i charakterystycznym pasem świateł na całej szerokości tyłu nadwozia. Wyglądem przypomina większego Tiguana, co z pewnością nie jest jego wadą. W zależności od wersji może się poruszać na 16-, 17- lub 18-calowych kołach.
Wnętrze imponuje przestronnością. Zarówno z przodu, jak i z tyłu miejsca na nogi i nad głowami jest sporo. Zamontowane wyżej niż w kompakcie fotele ułatwiają wsiadanie, a dzięki umieszczeniu siedziska tylnej kanapy o 5,5 cm wyżej niż z przodu podróżujące tam dzieci lub dorośli mają lepszą widoczność. Tylną kanapę da się nie tylko złożyć, lecz także przesunąć wzdłużnie, dopasowując pojemność bagażnika do potrzeb – ma on pojemność od 385 przez 455 do maksymalnie 1281 l (w Golfie: 380 i 1270 l, a w Polo: 350 i 1120 l).
Nie oceniamy jeszcze jakości wykończenia, gdyż do dyspozycji mieliśmy prototypowe egzemplarze. Stylistyka wnętrza i deski rozdzielczej sprawia jednak bardzo dobre wrażenie. Imponująco prezentuje się też lista nowoczesnego wyposażenia dbającego o komfort i bezpieczeństwo. W ramach opcji będzie też dostępny znany z najnowszych modeli VW cyfrowy kokpit.
Volkswagen T-Cross - silniki o mocy od 95 do 150 KM
T-Cross trafi początkowo na rynek w 4 wersjach silnikowych. Klienci do wyboru będą mieli 3 benzyniaki: 1.0 TSI w wariantach 95 i 115 KM oraz 1.5 TSI/150 KM, a także diesla 1.6 TDI/95 KM. Wszystkie z napędem na przód. W najmocniejszych odmianach benzynowych oraz w dieslu dostępna będzie skrzynia DSG. W późniejszym okresie planowane jest uzupełnienie oferty o 200-konnego benzyniaka – wersja R. Nie ma natomiast mowy o odmianie z napędem na 4 koła czy wyposażeniu auta w aktywne zawieszenie. Ceny poznamy jesienią.
Na przedpremierowych jazdach T-Crossem do dyspozycji mieliśmy wersje: 1.0/115 KM oraz 1.6/95 KM ze skrzyniami DSG. Obie popisywały się dobrą dynamiką i elastycznością. Auto ma też przyjemnie sprężystą charakterystykę zawieszenia oraz precyzyjny i komunikatywny układ kierowniczy. Na plus trzeba również zaliczyć bardzo dobre wyciszenie wnętrza.
Volkswagen T-Cross - to nam się podoba, a to nie
Volkswagen zaimplementował do T-Crossa najlepsze cechy kompaktowych SUV-ów. Auto jest praktyczne, bardzo przestronne i nie rozczarowuje dynamiką ani komfortem jazdy. Dla części klientów jego stylistyka może okazać się jednak zbyt zachowawcza, a przez to nudna.
Volkswagen T-Cross - naszym zdaniem
T-Cross wkroczy niebawem do bardzo zatłoczonego i konkurencyjnego segmentu rynkowego. Z pewnością nie jest typem samochodu, który zmieniłby zasady obowiązujące w klasie małych SUV-ów i crossoverów, ale ma za to wszelkie cechy, żeby stać się przebojem. Polubią go nie tylko sympatycy niemieckiej marki.
Debiutowi T-Crossa będzie towarzyszyć hasło „I am more”, które ma odzwierciedlać filozofię modelu: zaoferować więcej niż inni, ale nie w wyższej cenie. Chodzi tu zarówno o wygodę, jak i wyposażenie oraz poziom bezpieczeństwa pasażerów.
Choć prezentowane zdjęcia to jeszcze komputerowe wizualizacje, to zdradzają niemal finalny wygląd nowego SUV-a Volkswagena.