Wostatnim numerze z ubiegłego roku, w materiale „Nasze auta są zbyt ciężkie!”, zastanawialiśmy się, czy samochody z generacji na generację muszą być coraz większe (a zatem cięższe i bardziej paliwożerne), czy naprawdę każdy mieszkaniec miasta potrzebuje SUV-a. W rekomendacjach podpowiadaliśmy, żeby przed wyborem auta realnie ocenić swoje potrzeby, bo wożenie powietrza w kilkuletnim rozliczeniu kosztów samochodu może okazać się bardzo drogie – SUV-y to nie tylko większe spalanie, lecz także droższe opony i ubezpieczenie, a do tego potrzebują po prostu więcej miejsca. Czy klasyczny nowoczesny kompakt nie jest autem odpowiednim na potrzeby rodziny 2+2? Postanowiliśmy to sprawdzić na przykładzie naszego długodystansowego Volvo V40 D3.
Volvo V40 D3 - miejski ulubieniec
Auto trafiło do nas w połowie października zeszłego roku, obecnie na liczniku jest 13,5 tys. km – niewielki dystans, ale pozwala na rzeczową ocenę pojazdu, tym bardziej że swoje trzy grosze może dorzucić każdy z dziennikarzy redakcji, bo Volvo często zmienia „właściciela”. Nie było specjalnym zaskoczeniem to, że w miejskich warunkach V40 zbierało wyłącznie pozytywne opinie – kompaktowe rozmiary mają znaczenie, gdy szuka się miejsca do zaparkowania, a zrywny, szybko nagrzewający wnętrze diesel (który nie jest oczywistym wyborem do miasta) i wzorowa ergonomia miejsca kierowcy sprawiały, że wszyscy testujący zgodnym wręcz chórem deklarowali, że jest to idealny samochód do codziennej eksploatacji. Swoje znaczenie w kwestii takiej oceny miał też delikatnie działający „automat”, który sprawdza się doskonale w korku, ale daje też radę, gdy trzeba szybko ruszyć spod świateł. Po prostu wsiadasz i od razu wszystko jest tak, jak być powinno.
Volvo V40 D3 - z boksem głośno, ale...
Tyle że do wspomnianych wcześniej zadań pewnie nadałby się samochód o klasę mniejszy. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy Volvo V40 wystarczy także wtedy, gdy będziemy chcieli wybrać się nim na wakacje. A ponieważ test przypadł na okres zimowy, decyzja była oczywista: jedziemy na narty do Austrii! Samochód został wyposażony w boks, a z tyłu usiadła dwójka dzieci. Kufer o pojemności 335 l dość szybko się zapełnił. Dzięki boksowi udało się jednak wszystko pomieścić.
Pełne obciążenie nie robiło na V40 żadnego wrażenia i auto prowadziło się bez niespodzianek. Bagażnik dachowy ma niestety minusy – choć trasa w dużej mierze prowadziła po niemieckich autostradach, ze względu na hałas jazda powyżej 140 km/h była pozbawiona sensu. Wzrosło też zużycie paliwa – bez „paczki” na dachu jazda autostradą dawała średnie spalanie 6,5 l/100 km, po zamontowaniu boksu (prędkość maks. 140 km/h) wzrosło ono aż do 7,7 l.
Co ciekawe, w testowanym kilka miesięcy temu topowym Volvo V90 mieliśmy zastrzeżenia do działania algorytmu nawigacji, w V40 takich problemów nie było. Przyzwyczajenia wymaga obsługa pokrętłem i przyciskami (brak dotykowego ekranu), ale urządzenie było bardzo pomocne w znajdowaniu za granicą np. restauracji czy stacji benzynowych.
Volvo V40 D3 - to nam się podoba
Ergonomia obsługi urządzeń pokładowych, świetna współpraca „automatu” z dieslem, dobre prowadzenie także po pełnym obciążeniu, oszczędny silnik.
Volvo V40 D3 - to nam się nie podoba
Ograniczona widoczność do tyłu (przydałaby się kamera cofania), mało miejsca na nogi w drugim rzędzie siedzeń.
Volvo V40 D3 - nasza ocena: auto uniwersalne
Jeśli zachowa się zdrowy rozsądek, to Volvo V40 może być pełnoprawnym samochodem rodzinnym – na czas urlopu wystarczy założyć boks dachowy i znika problem, jak pomieścić wszystkie rzeczy. Czy naprawdę warto kupować duży samochód, który przez lata będzie generował większe koszty użytkowania, tylko po to, żeby dwa razy w roku zapełnić bagażnik po brzegi?
Volvo V40 D3 - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/16 |
Pojemność skokowa | 1969 cm3 |
Moc maksymalna | 150 KM/3750 obr./min. |
Maks. moment obrotowy | 320 Nm/1750-3000 obr./min. |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 8,4 s |
Prędkość maksymalna | 210 km/h |
Średnie spalanie wg. producenta | 4,0 l/100 km |
Skrzynia biegów/napęd | aut. 6-biegowa/przedni |
Pojemność bagażnika | 335-1052 l |
Długość/szerokość/wysokość | 4369/1857/1420 mm |
Rozstaw osi | 2647 mm |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km |
Cena podst. testowanej wersji | 119 000 zł |
Cena egz. po doposażeniu | 145 710 zł |
Długodystansowiec: dwie rury wydechowe sugerują sportowe aspiracje, ale V40 D3 z „automatem” to typowy „maratończyk”.
Bagaże dwójki dorosłych i dwójki dzieci, sprzęt narciarski (4 komplety)– wszystko to dzięki boksowi dachowemu (470 l) udało się zabrać na zimowy wypad.
Ma swój styl: Volvo jest konsekwentne – deska rozdzielcza V40 przypomina te znane z innych modeli szwedzkiego producenta. Dominują szlachetne czarne materiały.
Trzy tryby jazdy do wyboru, ale do charakteru V40 D3 najbardziej pasował nam Elegance.