Pojechaliśmy do Płońska, żeby obejrzeć Boxstera S. Nie obiecywaliśmy sobie zbyt wiele – czternastoletni sportowy roadster, do tego sprowadzony z USA, nie wróży nic dobrego. Poza tym sprzedający przez telefon poinformował: "Jak na moje oko, to przy jednym z tylnych błotników coś było robione. Ale drzwi zamykają się idealnie, a to w kabrioletach najważniejsze!" Zazwyczaj oznacza to, że malowanie błotnika zauważy nawet laik, ale reszty może się nie dopatrzy. Co zobaczyliśmy?
Rzeczywiście, tylny błotnik był wcześniej uszkodzony, ale prawdopodobnie na tym koniec! Z dachem i drzwiami nie ma kłopotów. Samochód bez problemów odpala i równo pracuje. Przed zakupem zalecamy jednak zabrać na plac mechanika doskonale znającego Porsche i wyposażonego w komputer – tylko tak dowiecie się, czy nie jest zużyty łańcuch rozrządu (koszt wymiany: 4000 zł; przy tym przebiegu to bardzo prawdopodobne) lub czy jednostka nie kwalifikuje się do remontu (zdarza się to po 230-250 tys. km). Pamiętajcie, że nawet drobne naprawy Boxstera pochłoną mnóstwo pieniędzy (np. dwa przednie wahacze kosztują ok. 3000 zł), warto więc mieć świadomość czekających wydatków.
Sympatycznemu sprzedawcy można zarzucić drobiazgi dotyczące opisu: nowe klocki są zamontowane tylko na przedniej osi (choć tylne też są w niezłym stanie), w aucie nie ma poduszki kolanowej kierowcy, przednia szyba nie jest oryginalna, serwisowania w ASO nie potwierdzają żadne kwity, zaś przebieg został źle przeliczony – 111 435 mil to blisko 180 tys., a nie 140 tys. km. Składamy to jednak raczej na karb zaniedbania niż chęci oszustwa, bo sprzedawca niczego nie ukrywa i był chętny do rozmów (również o cenie).
Kontrola stanu technicznego: bezwypadkowy, sprawny
Do stanu tego samochodu nie mieliśmy większych zastrzeżeń! Zgodnie z telefonicznym opisem lakierowany był lewy tylny błotnik – sprzedawca sugerował, że może to na skutek nadsterowności auta ktoś o coś zahaczył, ale zdjęcia z zakupionego raportu udowodniły, że uszkodzenie było naprawdę błahe (niestety naprawę niezbyt dobrze przeprowadzono: gruba szpachla, we wlocie widać zacieki lakieru). Ze względu na krągłości nadwozia lakier dość trudno zmierzyć, ale na pozostałych elementach wydaje się fabryczny! Poza tym? Wymieniona przednia szyba (szkoda, że pozostawiono brzydką ramkę), dobre opony (choć różne na obu osiach). Dach składa się prawidłowo (do naprawy jeden zaczep), wszystko działa jak należy!
Naszym zdaniem:
Nawet na naszym rynku zdarzają się ciekawe auta z USA, a to Porsche jest jednym z nich! Niewielkie uszkodzenie blacharki, przyzwoity (przynajmniej na pierwszy rzut oka) stan mechaniki, ciekawa wersja S – samochód wart jest uwagi, choć wymaga oględzin specjalisty!
Na koniec wakacji postanowiliśmy obejrzeć roadstera. Wybór Porsche lub aut innych podobnych marek nie jest szczególnie duży. Naszą uwagę przykuło czerwone Porsche, stojące w komisie w Płońsku. To ciekawa wersja 3.2 S. Co prawda, sprowadzono ją z USA, ale ma manualną przekładnię. Cena nie jest szczególnie okazyjna, choć za auto w dobrym stanie warto nieco więcej zapłacić. Rozsądny przebieg, bezwypadkowe nadwozie, zachęcający opis – decydujemy się sprawdzić tę ofertę.
Znaleziony samochód:
Porsche Boxster S
rok: 2002
silnik: 3.2/250 KM
przebieg: 111 435 mil
cena: 44 000 zł
Wyposażenie: poduszki powietrzne czołowe i boczne, ESP, klimatyzacja automatyczna, skórzana tapicerka, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, fabryczne radio, alufelgi.
Na tylnej szybie widać rozprucie - podobno właściciel musiał… otworzyć auto bez kluczyków. Do naprawy (i to szybkiej). Kilka drobnych przetarć materiału, ale ogólnie stan dachu i uszczelek gumowych zupełnie przyzwoity. Nieprawidłowe ułożenie dachu z prawej strony to zapewne efekt uszkodzonego cięgna – to typowa usterka tego modelu, niedroga w usunięciu.
Skórzana tapicerka nosi ślady użytkowania, ale nie widać przetarć. „Baranek” na fotelu to inwencja właściciela - miał zabezpieczać przed poceniem. Na drążku zmiany biegów i dźwigni hamulca widać przetarcia, ale nie rażą zbyt mocno. Ładna kierownica. Na wyświetlaczu klimatyzacji brak jednego z pikseli.
Z przodu nowe klocki hamulcowe. Tylne popracują jeszcze długo. Opony dobre, choć już dość wiekowe (różne na przedniej i tylnej osi).
Szukając informacji na temat przeszłości Boxstera, postanowiliśmy kupić raport ze strony www.vin-info.pl. Za nieco ponad 50 zł otrzymaliśmy zdjęcia auta z aukcji w USA, potwierdzające naszą diagnozę – szpachlę znajdziecie tylko w okolicy wlotu powietrza na lewym błotniku. Niestety lakier we wlocie położony jest wyjątkowo niestarannie, brzydko wykończono również rant błotnika. W okolicy uszkodzenia wskazania miernika lakieru bardzo wysokie (ponad 1000 mikrometrów). Poza tym jednak wszystkie zakamarki równe, bez śladów ingerencji lakiernika. Kilka drobnych uszkodzeń (jak pęknięcie zderzaka), ale ogólna ocena karoserii: pozytywnie!
Na liczniku obecnie jest nieco ponad 111 tys. mil. Gdy auto zostało sprowadzone, miało blisko 100 tys. mil. Mechanicznie wydaje się w poorządku, lecz tak naprawdę warto zainwestować w wizytę mechanika - naprawy są kosztowne!
Zniszczona ramka szyby – szkoda, że nie wymieniono jej razem z szybą (nieoryginalna). Drobny odprysk na szybie - raczej uda się go usunąć.
Nawet na naszym rynku zdarzają się ciekawe auta z USA, a to Porsche jest jednym z nich! Niewielkie uszkodzenie blacharki, przyzwoity (przynajmniej na pierwszy rzut oka) stan mechaniki, ciekawa wersja S – samochód wart jest uwagi, choć wymaga oględzin specjalisty!