Citroen C3: radzimy, co wybrać - benzynę czy diesla

Niestety, nowoczesny motor wysokoprężny z przebiegiem 120-160 tys. km zamiast oszczędności może przynieść jedynie duże wydatki i frustrację. W przyszłym roku na niekorzyść „ropniaków” dodatkowo działać będzie wzrost akcyzy na olej napędowy i podwyżka cen na stacjach paliw.

Czy wobec tego niższe spalanie wciąż może zrekompensować nieco wyższą cenę zakupu i potencjalne zagrożenia? Sprawdzamy to na przykładzie Citroëna C3 z silnikami 1.4 – benzynowym i dieslem.

W krajowych salonach dobrze sprzedawały się C3 z silnikami benzynowymi. Najłatwiej spotkać wersje 1.1/60 i 1.4/75 KM. Pamiętajmy o tym, że pierwsza z nich nadaje się wyłącznie do miasta – każdy dodatkowy pasażer oraz kolejna torba z zakupami pogarszają i tak dość przeciętne osiągi.

Znacznie lepszym wyborem będzie zatem jednostka 1,4-litrowa: kosztuje niewiele więcej (ceny odpowiednio od 11 i 12 tys. zł), jest wyraźnie żwawsza, a poza tym z reguły łączono ją z bogatszymi wersjami wyposażenia.

Najłatwiej spotkać odmiany z głowicą 8V (75 KM), lecz przy odrobinie cierpliwości znajdziemy także motor 1.4 16V/90 KM (od 13-14 tys. zł). Diesle jako nowe kosztowały dość dużo, dlatego większość C3 w wersji HDI pochodzi z importu. Doskonale wiemy, z czym to się wiąże: wiele egzemplarzy ma powypadkową przeszłość i znacznie zaniżony przebieg.

Na szczęście auta godne uwagi też się trafiają

Za C3 1.4 HDI 8V w najbardziej wartej polecenia wersji o mocy 68 KM zapłacimy co najmniej 13 tys. zł, czyli praktycznie tyle samo, co w przypadku benzyniaków. Odmiana 90-konna (wyposażona w głowicę 16V) kosztuje raptem o 1 tys. zł więcej.

Nie dajmy się jednak zwieść. Choć obie wersje silnika 1.4 HDI mało palą (średnio 4-5 l/100 km) i zapewniają niezłe osiągi, to pod względem trwałości znacznie się od siebie różnią, a ponadto – wypadają gorzej od benzyniaków.

Diesle z głowicą 16V nagminnie borykają się z pękającymi intercoolerami (zamienniki od 500 zł) i nietrwałymi kołami dwumasowymi – wymiana wraz ze sprzęgłem poza ASO kosztuje co najmniej 1,7-2 tys. zł.

Odmiany 68-konne z reguły nie mają „dwumasy”, poza tym wyposażono je w możliwe do zregenerowania turbiny o stałej geometrii łopatek. W przypadku wersji o mocy 90 KM za nową sprężarkę zapłacimy ponad 2 tys. zł, a regeneracja nie jest raczej wskazana.

Cóż, pewną wskazówką co do trwałości jednostki 1.4 16 V HDI może być to, że w 2005 r. zniknęła ona z oferty. Co ciekawe, wprowadzony w jej miejsce silnik 1.6 HDI/90 KM również bywa problematyczny.

Benzyniaki o poj. 1,4 l występowały z 8- i 16-zaworowymi głowicami

Moc? Odpowiednio 75 i 90 KM, spalanie – 7-9 l/100 km. Cóż, tu też bezawaryjnie nie będzie, ale usunięcie usterek okazuje się znacznie tańsze. Spośród najpoważniejszych bolączek benzyniaka 1.4 8V trzeba wymienić problem z wtryskiwaczem 4. cylindra. Dobra wiadomość jest jednak taka, że z czasem producent poprawił mocowanie i uszczelnienie tego elementu, więc w młodszych autach rzadko szwankuje.

Niekiedy posłuszeństwa może odmówić elektronicznie sterowana przepustnica. Rozrząd wymienia się po 120 tys. km (w dieslach – po 240 tys. km). Pozostałe niedomagania „C3-ki” opisujemy powyżej. Żadnych problemów nie będzie za to ze zdobyciem zamienników.

Jednostki o pojemności 1,4 l – zarówno benzynowe, jak i wysokoprężne – trafiały pod maski wielu popularnych modeli koncernu PSA (i nie tylko). Ceny w ASO okazują się natomiast wysokie.

Spokojną eksploatację zapewni więc przede wszystkim silnik benzynowy. A diesel? Cóż, odmiana o mocy 68 KM jest dość trwała, zatem jeśli mamy na oku zadbany egzemplarz z przebiegiem mieszczącym się w granicach zdrowego rozsądku, warto go kupić. Wersji 90-konnej nie polecamy.

PODSUMOWANIE

W przypadku Citroëna C3 nie będzie łatwo odpowiedzieć na tytułowe pytanie. Ceny zakupu są zbliżone, a wybór ofert – duży. Diesle kuszą niezłymi osiągami i niskim spalaniem, ale bywają drogie w utrzymaniu. Benzyniaki trwalsze, ale więcej palą i częściej trzeba w nich zmieniać pasek rozrządu.