Małe miejskie auta mają się całkiem dobrze na rynku. Są proste w budowie, niewiele palą, a części zamienne do nich nie kosztują zbyt wiele, co sprawia, że wielu klientów interesuje się właśnie takimi autami. Do tego współczesne konstrukcje są całkiem odporne na zderzenia i mają w miarę przestronne wnętrza.
Co prawda, tylne kanapy w autach segmentu B zawsze trzeba traktować awaryjnie, ale bagażniki urosły i mają zwykle pojemność zbliżoną do 300 litrów. Prezentujemy tu piątkę popularnych używanych miejskich aut, które z czystym sumieniem możemy polecić.
Podczas opracowywania naszego rankingu skorzystaliśmy z danych rynkowych ze znanych portali internetowych i dużych ogólnopolskich komisów. Dorzuciliśmy też garść naszych informacji na temat awaryjności i kosztów utrzymania. Zabrakło tu kilku modeli, które również są bardzo przyzwoite – przede wszystkim VW Polo i Seata Ibizy, zbliżonych konstrukcyjnie do Skody Fabii. Nie zmieściły się także Citroën C3 oraz Renault Clio.
Miejskim autom trzeba wiele wybaczyć – często mają słabe wyposażenie i kiepskie wykończenie
Główne minusy prezentowanych miejskich aut wynikają ze stanu konkretnych egzemplarzy, bo na rynku oprócz niezłych od prywatnych użytkowników znajdziecie też wyeksploatowane dawne pojazdy nauki jazdy, w przypadku których handlarze często próbują ukryć ich przeszłość (czujność powinien wzmóc duplikat karty pojazdu). Sporo jest też samochodów po firmach (w tym tych zachodnich) – zwykle były ostro traktowane.
Używane miejskie auta - to może się udać!
Nasza piątka to dobry pomysł na przyzwoite miejskie auto za 20 tys. zł. Zaprezentowane samochody nie są nadmiernie awaryjne, a do tego bardzo dobrze się sprzedają, co również w przyszłości powinno ułatwić odsprzedaż. Na rynku nie brakuje aut w dobrym stanie.