Mercedes A Klasa pojawił się w 1997 roku. Mercedes wszedł wtedy do segmentu aut klasy niższej średniej z samochodem, który miał nowoczesną koncepcję, świeży wygląd, a jednak wciąż pozostawał Mercedesem z krwi i kości. Nic mniejszego Mercedes dotąd nie produkował.

Mercedes, ze względu na dużą konkurencję w tym segmencie, postarał się, żeby o A Klasie było głośno już długo przed jego premierą. Według jednego z sondaży marketingowych, w czasie pojawienia się nowego modelu, klasę A kojarzyło 86% respondentów. To niezły wynik jak na zupełnie nowy model. Jesienią 1997 wszelka uwaga klientów była więc skupiona na nowego "baby-benza". Jednak 21 października 1997, trzy dni po premierze A Klasy na niemieckim rynku, nowy Mercedes oblał tzw. test łosia (przeprowadzony przez jeden z szwedzkich czasopism), przewracając się na bok. Koncern Daimler-Benz znalazł się w środku niechcianej uwagi. Ostatecznie 11 listopada 1997 szef Mercedesa Jürgen Schrempp wypowiedział pamiętne słowa: "Nie chcemy produkować auta, o którym dziś wiemy, że można by produkować lepiej." Rezultatem tego było wstrzymanie produkcji małego Benza na dwanaście tygodni, w ciągu których auto ulepszono. Historia Mercedesa-Benza A Klasa mogła by posłużyć jako przykład na zajęciach z managementu, bo na przekór początkowym niepowodzeniom, grupa nabywców szybko się rozrastała. Model pierwszej generacji wyprodukowano w liczbie ponad 1,1 miliona egzemplarzy.

Krótki, za to wysoki

Droga od Mercedesa C Klasy z 4,5 m długości, do miniaturowego Mercedesa A Klasa, długiego 3,5 m i trochę, nie była usłana różami. Żeby do tak krótkiego auta pomieścić (przynajmniej teoretycznie) pięć osób z równoczesnym zachowaniem image bezpiecznego auta, konieczne były niekonwencjonalne rozwiązania. Nowinką w małym Mercedesie była sandwiczowa (dwuwarstwowa) konstrukcja podwozia oraz pod maską poprzecznie ułożony silnik pochylony mocno w przód. W razie zderzenia czołowego silnik wędrował naprzeciw pasażerom, ale jednak ku dołowi, pod auto. Osoby podróżujące, siedzą wysoko nad nawierzchnią, co zwiększa bezpieczeństwo podczas uderzenia bocznego. Za sprawą dwuwarstwowego podwozia, wysokość wnętrza jest dosyć mała, choć auto na zewnątrz dysponuje 1700 mm wysokości.