- Test długodystansowy BMW i3 trwa od wiosny 2014 r.
- Ogólna kondycja BMW i3 po pokonaniu 100 tys. km była naprawdę dobra. A więc pojechaliśmy dalej!
- Po pokonaniu nieco ponad 117 000 km uszkodził się przewód wysokiego napięcia.
Początek tego roku okazał się nie najlepszym czasem w historii naszego BMW i3 uczestniczącego w teście długodystansowym. Jeden z redaktorów jak co rano zszedł do garażu, by ruszyć w drogę. Niestety, po włączeniu "zapłonu" samochód zameldował o usterce układu napędowego i kazał zgłosić się do serwisu. Na szczęście okazało się, że auto zezwala na jazdę i nie trzeba wołać lawety. Tak właśnie wyglądał początek prawie trzymiesięcznego kryzysu, z którym musiał zmierzyć się serwis bawarskiej marki.
Niewesołe miny mieliśmy też my, bo wstępna wycena napraw opiewała na kwotę ponad 16 000 zł. Sporo, ale oprócz uszkodzonego przewodu na jaw wyszły też inne usterki, którymi należałoby się zająć w zasadzie "na już", w tym m.in. uszkodzona przednia szyba – odprysk. W zaistniałej sytuacji nie było wiadomo, co robić: naprawiamy i jedziemy dalej, auto przejmuje ubezpieczyciel i sprzedaje, czy może bierzemy i3 od razu na końcowy demontaż?
Między redakcją, ubezpieczycielem a centralą BMW powstała więc (bardzo!) gorąca linia, w ramach której debatowano nad dalszym losem białego elektryka. Ale zaraz, skąd ubezpieczyciel w tym wszystkim? Otóż dlatego, że początkowo o uszkodzenie kabla podejrzewano kunę, a to już podpada pod autocasco. Tyle że wobec kosztów wymiany na poziomie ponad 8000 zł ubezpieczyciel przysłał swojego rzeczoznawcę, a ten stwierdził, że owszem, kabel jest uszkodzony, ale działania zwierząt nie widać. I o dalszych ruchach ze strony ubezpieczyciela mogliśmy zapomnieć – szkodę zakwalifikowano jako wadę materiałową.
BMW i3 – a jednak się udało!
Na szczęście dla nas i naszego elektrycznego BMW sprawy w swoje ręce wziął szef jednego z hamburskich serwisów dilerskich marki. Zaproponował on przejęcie części kosztów na siebie, co pozwoliło w końcu zażegnać kryzys. I tak, "już" od 3 kwietnia br. nasz biały elektryk znów bezszelestnie śmiga po ulicach. Do tej pory i3 zdążyło przejechać solidne 117 796 km, ale tę naprawę traktujemy jako nowy, lepszy początek dla bawarskiego elektryka. Co prawda, wymieniono jedynie okablowanie, a bateria pozostała nadal fabryczna – ma obecnie sprawność na poziomie ok. 80 proc. i chcemy sprawdzić, jak długo jeszcze wytrzyma. Ciekawe, jak poradzi sobie też klekoczący dwucylindrowy silnik spalinowy, pełniący funkcję tzw. range extendera, bo już niejeden raz uratował nas z opresji, gdy prąd się kończył, a stacji ładowania w pobliżu ni widu, ni słychu... Oby teraz problemów nie przysparzały już kable!
Dla przypomnienia: test długodystansowy BMW i3 trwa od wiosny 2014 r. Po przejechaniu 100 tys. km (zajęło nam to 5 lat) auto wypadło na tyle dobrze, że zdecydowaliśmy się pojechać dalej. Podczas pierwszej "setki" wystąpiły następujące problemy: uszkodziły się cewki zapłonowe w range extenderze (REX), czyli 2-cylindrowym silniku spalinowym o mocy 34 KM, który w razie potrzeby działający jak generator – jedyny sposób na awaryjne doładowanie ogniw, po 55 012 km popsuł się wiatrak dmuchawy (w ramach gwarancji wymieniono silniczek, a gdy na liczniku pojawił się przebieg 69 474 km zastrajkował mechanizm otwierania klapki wlewu paliwa. Dwa razy musieliśmy też wymienić kable szybkiego ładowania (problem dobrze znany serwisom BMW). Poza tym bez uwaga. Zresztą, pod tym linkiem znajdziecie całe sprawozdanie z testu BMW i3 po przejechaniu 100 tys. km.
BMW i3 – dane techniczne
Dane techniczne | BMW i3 |
Silnik | elektryczny + benzynowy R2/8 |
Pojemność skokowa | 647 cm3 |
Moc maksymalna silnika spalinowego | 34 KM/4300 obr./min. |
Maks. moment obr. silnika spalinowego | 55 Nm/4300 obr./min. |
Moc i moment silnika elektrycznego | 170 KM i 250 Nm |
Pojemność baterii | 22 kWh |
Napęd | na tylną oś |
Masa własna | 1399 kg |
Ładowność | 331 kg |
Pojemność bagażnika | 260-1100 l |
Prędkość maksymalna | 150 km/h |
Przysp. 0-100 km/h | 7,9 s |
Zużycie energii w cyklu UE i benzyny Pb95 | prądu 13,5 kWh/100 km (EU), benzyny 0,6 l/100 km |
BMW i3 – naszym zdaniem
Choć testowane BMW i3 zaliczyło kilka wpadek podczas pierwszych 100 tys. km, nie były to problemy dużego kalibru. Po dokładnych oględzinach uznaliśmy, że auto jest w na tyle dobrym stanie, że jedziemy dalej. Kolejna "setka" miała być testem prawdy i odpowiedzieć na pytanie: czy i3 jest trwałe i niezawodne? Okazuje się, że nie do końca. Uszkodzony kabel wysokiego napięcia to poważna sprawa. Instalacja elektryczna została zreanimowana i auto jedzie dalej. Czy zatrze kiepskie wrażenie? Zobaczymy...
Uszkodzony kabel wysokiego napięcia okazał się sporym (i drogim) problemem. Przed upływem 100 tys. km dwa razy wymieniliśmy też kable do szybkiego ładowania.
Poprzez takie otwory w zewnętrznej izolacji przewodów do warstwy zabezpieczającej dostała się wilgoć.
Na masywnych kontaktach wtyczki kabla od elektroniki sterującej widać wyraźne ślady po skokach napięcia...
Było trochę roboty, ale uszkodzony kabel został wymieniony na nowy.
Razem z kablem wymiany wymagał też mocno zmęczony element sterujący pracą elektrycznego układu napędowego.
Brzydko zniszczona kierownica już po nieco ponad 100 tys. km... W ostatnim czasie wymieniliśmy klocki oraz tarcze hamulcowe.
Jak to w elektryku: zasięg wyraźnie spada, gdy używa się dodatkowych elementów zasilanych energią.
Nasze i3 zostało wyposażone w tzw. range extender (REX), czyli 2-cylindrowy silnik... spalinowy o mocy 34 KM, który okazywał się nieoceniony podczas dalekich wypraw.