Opel Signum miał być propozycją dla klientów, którzy nie potrzebują olbrzymiego kombi, a jednocześnie nie chcą rezygnować z ponadprzeciętnej funkcjonalności i komfortu. Zza kierownicy Signum praktycznie nie różni się od Vectry C. Kokpit obu samochodów jest ergonomiczny i przejrzysty. Niestety został zaprojektowany bez jakiegokolwiek polotu. W tańszych wersjach wyposażeniowych dominują ponure barwy. Mniej praktyczne, ale znacznie przyjemniejsze dla oka są samochody z beżowymi fotelami, boczkami drzwiowymi oraz wykładzinami.

Różnice między trójbryłową Vectrą a Signum najłatwiej dostrzega się po zajęciu miejsca na tylnej kanapie. Signum zbudowano na płycie podłogowej Vectry Combi, której rozstaw osi jest o 13 centymetrów większy niż w sedanie. Przekłada się to na ogromną ilość miejsca na nogi. Skromne rozmiary środkowego fotela zdradzają, że kabinę Signum dedykowano czterem osobom. Wyżej poprowadzona linia dachu nie ogranicza przestrzeni nad głową, której w Vectrze nie ma zbyt dużo. Na komfort podróżowania wpływa także możliwość przesuwania tylnych foteli, jak również regulacja kąta pochylenia ich oparć.