Audi R8 - Ten model Audi jest jak piękna, lecz nieco rozkapryszona i świadoma zalet swojej urody kobieta. Zalety to przede wszystkim ogromna moc silnika V10 i zachowanie w czasie jazdy. Wszystko inne staje się mało ważne. Na lato polecamy otwartą wersję Spyder. Ponad 300 km/h bez dachu to jest coś!
Aston Martin Rapide - Ma 477 KM, jest 4-drzwiowym sedanem, kosztuje ok. 700 tys. zł i nazywa się Rapide, Aston Martin Rapide. Dzieci Jamesa Bonda (zakładam, że może je mieć) odetchnęły z ulgą. Ulubiona marka taty w końcu wyprodukowała model, którym może wozić je do szkoły.
Bugatti Veyron - W przeciwieństwie do wielu egzotycznych aut, z którymi się go porównuje, Veyrona stworzono z myślą o szybkim pokonywaniu dużych odległości, a nie o wypadach na tor wyścigowy. Silnik o mocy 1001 KM zużywa kosmiczne ilości paliwa, ale za to dwie tony wystrzeliwują jak z procy. Producent twierdzi, że 100 km/h auto osiąga po 2,5 s – wierzymy mu na słowo.
Chevrolet Camaro - Najmocniejsze Camaro wszech czasów – tak właśnie Chevrolet zapowiadał wprowadzenie do sprzedaży nowego modelu. Pogromca Forda Mustanga ma pod maską prawie 590 koni. Podczas gdy w bazowym Camaro za dobrą zabawę odpowiadają „tylko” 432 konie, w topowej wersji ZL1 jest ich o 160 więcej, a maksymalny moment obrotowy silnika wynosi aż do 745 Nm! Amerykański muscle car pręży muskuły.
Chevrolet Corvette - To kultowe, typowo amerykańskie auto sportowe. Zbudowano je w jednym celu – ma dawać maksymalną radość z jazdy. Zapewnia to potężny, ośmiocylindrowy silnik o pojemności 6,2 litra i mocy 436 KMDuża moc z dużej pojemności. To auto jest tak proste, jak większość Amerykanów.
Ferrari 458 Italia – Rosnąca konkurencja ze strony Audi R8 i Lamborghini Gallardo zmusiła producenta z Maranellodo odświeżenia oferty w klasie supersportowych bolidów i zastąpienia w 2009 roku modelu F430. 570-konne, 4,5-litrowe V8 w pięknej obudowie pozwala rozpędzić się do „setki” w 3,4 s i pozwala osiągnąć maksymalną prędkość 325 km/h. Niech żyje Italia!
Lamborghini Aventador LP700-4 - Oto spełnienie samochodowych marzeń. Na widok tego modelu nikt nie pozostanie obojętny. Prawdziwe dzieło sztuki, które potrafi przyspieszyć do „setki” w 2,9 s i rozpędzić się do 350 km/h! Osiągający moc 700 KM Aventador, ochrzczony imieniem słynnego byka, który w 1993 roku był postrachem wśród torreadorów w Saragossie, jest gotowy do zastąpienia Murcielago w roli flagowego modelu Lamborghini.
Lexus LF-A - Ten samochód właściwie nie powinien nigdy powstać. Lexus LF-A został stworzony od podstaw, by dogodzić pięciuset koneserom unikalnych maszyn gotowym na astronomiczny wydatek. Konkretnie? 315 tysięcy euro plus lokalne podatki. Najszybszy Lexus w historii. 560 KM pozwalając na sprint do „setki” w 3,7 s, by przestać przyspieszać na 325 km/h.
McLaren MP4-12C – Supersamochód o nazwie MP4-12C? Jak wyjaśnić ten kod? Symbolem MP4 oznaczane są wszystkie pojazdy McLarena w Formule 1 od roku 1981. Liczba 12 odnosi się do wewnętrznego systemu firmy oceniania mocy, aerodynamiki i osiągów auta (Vehicle Performance Index), a C to skrót od „carbon”, czyli włókien węglowych, z których zbudowano podwozie. Do napędu auta służy podwójnie doładowany 3,8-litrowy silnik V12 o mocy 600 KM oraz momencie obrotowym 600 Nm. Samochód rodem z Formuły 1.
Mercedes SLS AMG – Nowoczesna interpretacja legendarnego „Guyllwinga”, czyli modelu 300 SL z lat 50. ubiegłego stulecia. Charakterystyczne, otwierane do góry drzwi, długa maska i 571-konny, 6,2-litrowy silnik V8 od AMG. Od niedawna dostępna jest wersja Roadster. Przyjemność posiadania nowego „skrzydlaka” kosztuje przynajmniej 868 tysięcy złotych.
Nissan GT-R – Patrząc z zewnątrz na Nissana GT-R od razu wiemy, że nie jest on ani włoskim, ani niemieckim czy amerykańskim, a japońskim autem. Sylwetka nie jest elegancka, a mocna i muskularna. GT-R jest najmocniejszym samochodem stworzonym przez Nissana. Pod maską auta znajduje się zupełnie nowa, ręcznie składana (podobnie jak skrzynia biegów) jednostka benzynowa serii VR - 3.8 V6 twin turbo, wytwarzająca 480 KM. Japonia znów ma supersportowca!
Pagani Huayra – O mój Boże! W rzeczy samej – do 730-konnego włoskiego superauta należy się tak zwracać. Jego nazwa pochodzi bowiem od imienia boga wiatru z mitologii Indian. Choć jest trudna do wymówienia, pasuje do monstrum z V12 biturbo.
Porsche 911 – Charakterystyczna, prawie nizemianna sylwetka „911-ki” stała się już legendą motoryazcji. Najnowsze wcielenie kultowego Porsche o oznaczeniu 997 jest jeszcze bardziej dopracowane. Najsłabsza wersja przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,6 s!
SRT Viper - Jedna z najbardziej wyczekiwanych premier ostatnich lat stała się faktem. Na salonie w Nowym Jorku w końcu poznaliśmy nową odsłonę ikony amerykańskiej motoryzacji – piątą generację Vipera. Sercem supersamochodu z Detroit jest wolnossący silnik w układzie V10, oczywiście składany ręcznie. Nowoczesny i potężny agregat o pojemności 8,4 litra generuje 640 KM mocy i rekordową wartość maksymalnego momentu obrotowego – aż 814 Nm. Już same dane wywołują gęsią skórkę.
Tesla Roadster – Elektryczna przyszłosć motoryzaci wydaje się być nieunikniona. Nie wszystko jednak stracone. Tesla Roadster na bazie Lotusa charakteryzuje się świetnymi własnościami jezdnymi i przypiesza do „setki” w niecałe 4 sekundy! Spod świateł niewielu może nam dorównać, ponieważ silnik elektryczny uzyskuje pełną moc od samego „dołu”.