• Za cofanie licznika mające na celu wprowadzenie kupującego w błąd, przewiduje się karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat
  • Zgodnie z szacunkami Związku Dealerów Samochodów, nawet 80 procent używanych pojazdów przywożonych do kraju ma nieprawdziwy przebieg

Okazuje się, że Ministerstwo Sprawiedliwości dość priorytetowo potraktowało ukrócenia procederu cofania liczników. W połowie listopada ogłoszono rozpoczęcie prac nad zmianą przepisów, a już na początku stycznia gotowa nowelizacja trafiła do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Wiemy już, że przepisy zaostrzające kary za cofanie liczników mają wejść w życie 1 stycznia 2019 roku.

Według projektu za cofanie licznika mające na celu wprowadzenie kupującego w błąd, przewiduje karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Resort sprawiedliwości podkreśla też, że sąd będzie miał także możliwość orzeczenia przepadku przedmiotów, które służyły lub były przeznaczone do popełnienia przestępstwa. Chodzi m.in. o wszystkie komputery oraz oprogramowanie służące do „korekty” licznika.

Co będzie grozić za „kręcenie”?

Przypomnijmy, że wprowadzenie surowych kar za fałszowanie wskazań licznika zapowiedział sam minister resortu sprawiedliwości – Zbigniew Ziobro, na zwołanej 16 listopada konferencji. Zmiany są jak najbardziej potrzebne, bo proceder ten jest prawdziwą plagą na naszym rynku. Zgodnie z szacunkami Związku Dealerów Samochodów, nawet 80 procent używanych pojazdów przywożonych do kraju ma nieprawdziwy przebieg. Przypominamy, że co roku do Polski trafia średnio milion używanych aut, a to oznacza, że liczba oszustw jest ogromna.

Według zapowiadanych zmian, za każde udowodnione „przekręcenie” licznika będzie grozić od trzech miesięcy do nawet pięciu lat więzienia. Karze podlegać będą zarówno zlecający oszustwo, jak i wykonawcy, np. mechanik w warsztacie. Taka sama kara będzie grozić również wtedy, gdy właściciel samochodu nie zgłosi w stacji kontroli pojazdów faktu wymiany licznika na nowy, np. z powodu autentycznej lub rzekomej awarii.

Według informacji podanych przez resort sprawiedliwości powstanie także tzw. baza odczytów. Po zmianie przepisów stacje kontroli pojazdów będą przekazywać do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców informacje o wymianie licznika i jego przebiegu w chwili odczytu przez diagnostę. Obecnie do centralnej ewidencji przekazywane są tylko dane o stanie licznika odczytanego podczas obowiązkowych przeglądów technicznych pojazdów. Projekt przewiduje ponadto, że przy każdej kontroli policja, Straż Graniczna, Inspekcja Transportu Drogowego, Żandarmeria Wojskowa i służby celne będą miały obowiązek spisywania aktualnego stanu licznika kontrolowanego samochodu. Dane trafią do Centralnej Ewidencji Pojazdów.