Przez wiele lat wśród kierowców narosło wiele mitów. Część z nich co prawda było kiedyś prawdą, ale w nowoczesnych samochodach nie mają już racji bytu. Oczywiście doświadczeni kierowcy z kilkudziesięcioletnim stażem mają ogromną wiedzę, ale pamiętajcie, że technika poszła znacznie do przodu – współczesne auta nie potrzebują już niektórych zabiegów przygotowujących je do zimy.

1. Podczas mrozów chłodnicę warto zasłonić tekturową płytą

Takie zabiegi miały sens, ale w starych ciężarówkach z niewydajnym układem ogrzewania. Problem w tym, że dziś takie auta możecie spotkać wyłącznie w muzeach lub na złomowiskach. Współczesne samochody nie potrzebują takiego zabiegu. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – płyn chłodniczy krąży tzw. małym obiegiem, zanim temperatura osiągnie ok. 70°C. Oznacza to, że do tego czasu nie przepływa przez chłodnicę. Jeśli termostat jest sprawny, nie ma potrzeby zasłaniania chłodnicy czymkolwiek – jest to wręcz niewskazane!

2. Do diesla warto dolać trochę benzyny lub denaturatu

Kolejny mit, który kiedyś miał rację bytu, a dziś jest wręcz groźny dla współczesnych silników. Zdecydowanie odradzamy stosowanie takich praktyk. O ile dodanie do baku niewielkiej ilości benzyny lub denaturatu w przypadku starszych konstrukcji przynosi oczekiwany skutek, o tyle we współczesnych jednostkach z bezpośrednim wtryskiem paliwa może zaszkodzić. Eksperymenty grożą więc drogą w naprawie awarią układu zasilania!

3. Rozgrzej silnik na postoju, zanim ruszysz

To kolejny mit. Eksperci są zgodni co do tego, że najlepszą metodą na rozpoczęcie podróży samochodem zimą jest odczekanie kilku sekund po uruchomieniu silnika, a następnie płynne ruszenie. Silnik pracujący pod obciążeniem po prostu szybciej się nagrzewa. Należy jednak pamiętać, aby unikać wprowadzania pojazdu od razu na zbyt wysokie obroty. Silnik najefektywniej adaptuje się do pracy podczas niskich temperatur, pracując na umiarkowanych obrotach.

4. Lepsze opony zimowe zakłada się na oś przednią

Najlepiej jakby na obu osiach były porównywalnie dobre opony, ale jeśli trzeba już wybierać to eksperci jednoznacznie radzą montować lepszą parę ogumienia na osi tylnej. Dlaczego? To kwestia oponowania poślizgu – Podsterowność, czyli utrata przyczepności przednich kół, jest łatwiejsza do opanowania niż niespodziewana nadsterowność. Zresztą z reguły kierowcy, którzy czują podczas ruszania, że nie mają dobrej trakcji jadą wolniej i ostrożniej.

5. Droższy olej napędowy jest odporniejszy na mróz

To akurat prawda. W okresie zimowym na stacjach pojawia się tzw. paliwo arktyczne, które jak wskazuje sama nazwa, jest wytrzymałe na wyższe mrozy niż paliwo standardowe. Także bardziej „mrozoodporne” jest ropa naftowa premium. Według norm oleje napędowe od 15 listopada muszą wytrzymywać do -20°C. Poniżej tej temperatury może już wytrącać się parafina, która blokuje filtr paliwa. Producenci olejów napędowych premium deklarują, iż te produkty wytrzymują nawet poniżej -30°C, tak samo, jak paliwa arktyczne.

6. Auto garażowane zimą nie rdzewieje

Niestety, to nieprawda – jest wręcz odwrotnie, jeśli w ciągu dnia jeździcie po ulicach, gdzie zalega śnieg wymieszany z solą drogową, a wieczorem wstawiacie auto do garażu, gdzie temperatura jest dodatnia. Śnieg wymieszany z solą w takich warunkach zamienia się w słoną breję, która atakuje wszystkie odsłonięte elementy blachy. Dlatego paradoksalnie auta regularnie używane i garażowane zimą w ciepłych garażach są bardziej narażone na korozję, niż te parkowane pod chmurką.

7. Zimą nie trzeba używać klimatyzacji

To fałsz. Bezczynność szkodzi podzespołom klimatyzacji. W tym przypadku wskazane jest, aby regularnie uruchamiać klimatyzację przez cały rok – przynajmniej raz w tygodniu na kilka minut. Układ musi być smarowany specjalnym olejem, a ten znajduje się w czynniku chłodniczym, który rozprowadzany jest po całym obiegu podczas pracy klimatyzacji. Regularne używanie klimatyzacji chroni m.in. kompresor (najdroższy element układu) przed korozją.