- Opłaty za brak OC nakładane przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG) wyliczane są na podstawie płacy minimalnej, więc rosną razem z nią
- Wysokość kary zależy m.in. od długości okresu bez ważnej polisy. Najwyższa stawka obowiązuje już po dwóch tygodniach spóźnienia
- Rzecznik UFG wyjaśnia, dlaczego odpowiedzialność finansowa nie kończy się na zapłaceniu wysokiej kary. Niektórzy kierowcy do tej pory nie mogą się wypłacić
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów opublikowała projekt rozporządzenia, które określa wysokość minimalnego wynagrodzenia na 2025 r. Wydawałoby się, że wzrost tej kwoty to dobra informacja, ale jest też druga strona medalu. Jaka? Kiedy rośnie płaca minimalna, rosną też uzależnione od niej kary dla kierowców. Jedną z nich jest ta za brak ubezpieczenia OC. Od 1 stycznia 2025 r. kierowcy zapłacą za spóźnienie rekordowo wysokie stawki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Kary za brak OC wzrosną już w styczniu 2025 r.
Ubezpieczenie OC jest w Polsce obowiązkowe. Konieczność zakupu takiej polisy nie tylko chroni finansowo sprawcę zdarzenia drogowego, ale przede wszystkim gwarantuje, że poszkodowani otrzymają rekompensatę za szkody. Cena OC jest uzależniona od wielu czynników, takich jak staż za kółkiem, miejsce zamieszkania, typ i model czy przeznaczenie pojazdu.
Kary za brak OC zależą natomiast tylko od trzech rzeczy i są dla wszystkich kierowców takie same – wysokość składki za polisę OC nie ma tu żadnego znaczenia. UFG wylicza sumę na podstawie minimalnego wynagrodzenia, rodzaju pojazdu i długości przerwy w ubezpieczeniu. Znając najniższą krajową, wiemy wszystko, bo art. 88 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych określa zarówno widełki czasowe, jak i wpływ rodzaju pojazdu na wysokość stawki.
Stawki za brak OC w 2025 r. Są horrendalnie wysokie
Z opublikowanego przez rząd projektu wynika, że w 2025 r. płaca minimalna w Polsce wyniesie 4626 zł brutto. To rekordowo wysokie podstawowe zarobki, dlatego rekordowe będą też kary dla kierowców. Policzmy najpierw, jakie będą obowiązywać w przypadku samochodów osobowych do 3,5 t. Według ustawy tu maksymalna kara to dwukrotność najniższej krajowej.
Przyjmując 4626 zł jako podstawę do obliczeń, otrzymamy:
- 1850 zł kary za przerwę w OC krótszą niż 3 dni,
- 4630 zł kary za przerwę w OC od 3 do 14 dni,
- 9250 zł kary za przerwę w OC dłuższą niż 14 dni.
W ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych znajdziemy jeszcze dwie kategorie pojazdów: ciężarówki, ciągniki i autobusy oraz motocykle i inne pojazdy. Właściciele pojazdów z pierwszej grupy w 2025 r. zapłacą maksymalnie aż 13880 zł kary (trzykrotność płacy minimalnej), a z drugiej grupy – 1540 zł (jedna trzecia najniższej krajowej).
Aby te stawki stały się realne, rząd musi do 15 września 2024 r. opublikować gotowe rozporządzenie. Zmiany są jednak mało prawdopodobne, bo na obecnym etapie nikt nie zgłosił zastrzeżeń do zaproponowanej kwoty nowego minimalnego wynagrodzenia w Polsce.
Horrendalne kary za brak OC bledną przy innych konsekwencjach
Damian Ziąber, rzecznik prasowy UFG, przyznaje, że nakładana opłata za brak OC jest wysoka. Dodaje jednak, że to nie tego najbardziej powinni obawiać się kierowcy, bo prawdziwe kłopoty finansowe zaczynają się wtedy, gdy nieubezpieczona osoba doprowadzi do wypadku komunikacyjnego.