Technologia druku 3D nabiera coraz większego znaczenia, również w motoryzacji. Z drukarek można uzyskiwać coraz większa i bardziej skomplikowane elementy. Dowodem na to jest powstały model tzw. „srebrnej strzały” w skali 1:2, którego wszystkie metalowe części zostały wykonane metodą druku 3D.

By tego dokonać, należało uruchomić proces, w którym laser, metodą selektywnego stopu, wytapiał warstwami metalowy pył o ziarnistości od 15 do 40 tysięcznych milimetra. To miara odpowiadająca połowie grubości ludzkiego włosa. Dzięki temu, możliwa jest produkcja części o skomplikowanej geometrii, które nie mogą być wytworzone tradycyjnymi metodami lub ich wytworzenie pociągnęłoby za sobą ogromne trudności i nakłady. Dział narzędziowy Audi już teraz używa drukarki 3D do produkcji części z aluminium i ze stali. Metodą tą wydrukować można obiekty o dowolnych kształtach, w rozmiarach od 240 milimetrów długości krawędzi do 200 milimetrów wysokości. Drukowane komponenty mają większą gęstość materiałową niż części produkowane w procesie odlewania lub kształtowania na gorąco.

W narzędziowni Audi, ale też w analogicznych wydziałach całego koncernu Volkswagen, wdrażamy nowe techniki produkcji” - powiedział prof. dr Hubert Waltl, członek zarządu Audi AG ds. produkcji i szef pionu wytwarzania narzędzi w koncernie Volkswagen. „Wspólnie z kolegami z działu badań, wciąż badamy granice nowych procesów. Jednym z naszych celów jest zastosowanie drukarek tworzących części metalowe w produkcji seryjnej.”