Dane te potwierdzają, że spadek produkcji samochodów nabiera tempa.

Branża motoryzacyjna jest jednym z głównych sektorów europejskiej, a także polskiej gospodarki. Branża ta generuje 20 proc. przychodów z eksportu polskiej produkcji przemysłowej i daje zatrudnienie ponad 120 tysiącom pracowników.

Przemysł ten wpływa również na wiele innych sektorów gospodarki, wykracza w dużym stopniu poza granice państwowe, poprzez sieć wzajemnych powiązań biznesowych dostawców, producentów, sprzedawców i obsługi techniczno-serwisowej, która dotyczy wszystkich państw członkowskich Unii Europejskiej.

Business Centre Club 7 kwietnia przekazał ministrowi gospodarki, wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi propozycje działań, które pozwoliłyby podnieść sprzedaż samochodów w Polsce i tym samym pomóc firmom przetrwać kryzys.

Zdaniem ekspertów i przedsiębiorców z BCC działania wspierające branżę powinny dotyczyć przede wszystkim trzech najważniejszych obszarów:

. kreowania popytu na samochody,. obniżania kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw,. ochrony miejsc pracy w firmach tej branży.

W piśmie do ministra Pawlaka proponowaliśmy:

. wprowadzenie przez dopłat do zakupu nowych samochodów np. w wysokości 1000 euro, z jednoczesnym złomowaniem starego samochodu,. obniżenie do poprzedniego poziomu stawki akcyzowej na samochody o pojemności silnika powyżej 2 litrów,. wprowadzenie możliwości odliczenia pełnego VAT-u przy zakupie nowego samochodu osobowego przez firmę,. prawne ograniczenie możliwości sprowadzania do Polski aut używanych np. w formie wysokiej opłaty "środowiskowej" (rocznie sprowadza się ich ponad milion), szczególnie tych, które są eksploatowane od ponad 10 lat,. przyjęcie ustawy o leasingu konsumenckim,. wprowadzenie możliwości uzyskiwania przez przedsiębiorstwa tej branży dopłat "do utrzymanych" miejsc pracy np. z Funduszu Pracy,. wprowadzenie ułatwień dla pracodawców dotyczących możliwości kierowania pracowników na bezpłatne urlopy w czasie "postoju" przedsiębiorstwa,. w przypadku konieczności wprowadzenia "postoju" w fabryce, automatyczne obniżenie kosztów pracy (różnicę dopłacałby Fundusz Pracy),. wprowadzenie możliwości odzyskania przez pracodawcę wypłaconej "odprawy" dla zwalnianego pracownika, jeżeli zostanie on ponownie zatrudniony przez tego samego pracodawcę w okresie 12 miesięcy od zwolnienia,. wprowadzenie możliwości obniżenia przez władze lokalne (np. czasowo) stawek podatku od nieruchomości dla branży motoryzacyjnej,. obniżenie kosztów funkcjonowania przedsiębiorstwa przez tworzenie wspólnych dla branży grup zakupowych (usługi i materiały) np. energii elektrycznej, usług telekomunikacyjnych, paliw itp.

Kilka z proponowanych działań zostało już wdrożonych w sąsiednich państwach. Przynoszą one oczekiwane efekty w postaci znaczącego pobudzenia popytu na samochody (40 proc. wzrost sprzedaży aut w Niemczech). Komisja Europejska w komunikacie z 25 lutego br. (KOM 2009-104) również zwróciła uwagę na pogłębiający się kryzys w europejskiej branży samochodowej, zalecając jednocześnie krajom członkowskim podjęcie zdecydowanych działań wspierających branżę motoryzacyjną.

Propozycje w niektórych przypadkach wiążą się ze zwiększeniem wydatków budżetowych, ale ich skutkiem będzie przewyższający je wzrost przychodów do budżetu z eksportu, podatków CIT i VAT.

Brak działań rządu w tym sektorze gospodarki spowoduje m.in. znaczący wzrost bezrobocia, obniżenie przychodów państwa z eksportu i podatków oraz wzrost wydatków państwa na zasiłki dla bezrobotnych i pomoc socjalną. Opublikowane dane o spadku produkcji pokazują, że nie można dalej czekać, bo problem sam nie zniknie. Konieczne są działania wspierające ten ważny sektor gospodarki.

Do dzisiaj nie wpłynęła do BCC żadna odpowiedź z Ministerstwa Gospodarki...

Tyle komunikat. Oczywiście biznes zawsze kieruje się swoimi interesami, które nie zawsze muszą być zbieżne z interesem społecznym. Niemniej jednak propozycje są zdecydowanie ciekawsze niż nowy podatek, nad którym pracuje ministerstwo. Kolejna danina dla państwa uderzy przede wszystkim w ludzi mniej zamożnych, których nie stać na kupno nowego auta. Zaniepokojeni są także entuzjaści pojazdów zabytkowych - bo za nim auto osiągnie taki status, to przez lata trzeba będzie za niego srodze łożyć...

Poczekajmy - zobaczymy co wymyślą decydenci. Ale i z pewną rezerwą traktujmy polityczne obietnice przedwyborcze. Bo życie wykazuje, że nie mają one potem większego punktu odniesienia w stosunku do podejmowanych przez zwycięzców działań...