Skupmy się na serii 5. Ma u mnie plus za konsolę centralną zwróconą do kierowcy, tradycyjny zestaw czterech zegarów, mocne silniki (ten na szczycie oferty to podwójnie doładowane V8 o mocy 407 KM) i za dziesiątki kilogramów nowoczesnej technologii.
Seria 5 widzi znaki drogowe, skarci cię, jeśli zjeżdżasz ze swojego pasa bez kierunkowskazu, w nocy uruchamia kamerę termowizyjną i widzi ludzi w ciemności, dostosowuje swój układ jezdny do nastroju kierowcy i żongluje wieloma ustawieniami wiązki światła wydobywającej się z przednich reflektorów w zależności od warunków na drodze. Ekstra.
Poza tym seria 5 ma dostęp do Internetu, z którego mogą korzystać pasażerowie tylnej kanapy. Wszystko, czego potrzebujecie w Internecie – pocztę, strony pornograficzne i portal autofun.pl – można przeglądać na dwóch 9-calowych ekranach, co sprawia, że seria 5 zapewnia najszybszy na świecie dostęp do sieci.
Pomyślcie nad tym – jeśli zamówicie wersję 550i z 407-konnym silnikiem, to zostaniecie z bezsprzecznie najszybszym na świecie urządzeniem do surfowania po Internecie, które do setki przyspiesza w 5 s i przy sprzyjających wiatrach osiąga 250 km/h. Mój, twój, jej, jego, nasz, wasz i ich komputer tego nie potrafi, przyznajcie.
A poza tym który inny gadżet służący do przeglądania stron www potrafi się sam zaparkować? Seria 5 potrafi, a co!