- Dostarczone BOR-owi dwa egzemplarze Audi A8 L Security spełniają normę opancerzenia VR 9 gwarantującą wysoki poziom bezpieczeństwa
- Oba samochody napędzają silniki W12 o mocy aż 500 KM – spalają bardzo dużo paliwa
- Zakupione Audi A8 nie jest modelem najnowszej generacji, bo na razie nowe A8 występuje tylko w "cywilnych" wariantach bez opancerzenia
Jak podaje dziennik.pl, Biuro Ochrony Rządu zakupiło za nieco ponad 5,5 mln zł dwa opancerzone Audi A8 L Security napędzane mocnymi silnikami W12. Nie jest to niestety napęd ekologiczny, co stoi w sprzeczności z polityką popularyzowania samochodów na prąd, jaką przecież od lat prowadzi premier Mateusz Morawiecki. Tymczasem silnik pracujący pod maską nowych, rządowych limuzyn to potężne, 6,3-litrowe V12 o mocy 500 KM – ma zatem siłę mocnej ciężarówki. Nie jest to oszczędna jednostka napędowa, bo nawet w zwykłym wydłużonym Audi A8 spala podczas jazdy w mieście około 20 l/100 km. Opancerzone, o wiele cięższe auto zużywa na pewno zdecydowanie więcej paliwa. Dlaczego zatem rząd nie zdecydował o zakupie bardziej oszczędnych wariantów, np. z silnikami 4.0 TFSI? Poza tym, na rynku są też luksusowe samochody hybrydowe i elektryczne, a zakup takiego pojazdu dla premiera i prezydenta idealnie wpisałby się w politykę krzewienia elektromobilności.
Opancerzenie limuzyn zakupionych przez BOR odpowiada przy tym wysokiej klasie ochrony VR 9. Polscy dygnitarze mogą zatem liczyć na skuteczne zabezpieczenie przed zamachami terrorystycznymi, w tym m.in. strzałami z długiej broni wojskowej oraz przed odłamkami granatów ręcznych i ładunków wybuchowych. Takie auto ma oczywiście nadwozie wzmocnione wysokowytrzymałą stalą, aramidowymi włóknami, specjalnymi stopami aluminium oraz wielowarstwowym szkłem. Zresztą, w opancerzonym A8 w ogóle nie da się otwierać tylnych okien. To jeden z wymogów bezpieczeństwa.
Oczywiście oba zakupione przez BOR samochody to nie są modele najnowszej generacji. Nowe Audi A8 miały właśnie swoją rynkową premierę, ale w tej chwili dostępne są jedynie samochody cywilne, z mniejszymi silnikami i bez opancerzenia. Opracowanie najnowszej generacji limuzyn rządowych to na pewno kwestia kolejnych kilkunastu miesięcy, BOR nie miał więc wyboru.
Na wyposażenie i komfort „starego” Audi A8 L Security nie ma co jednak narzekać. I tak pasażerowie jadący z tyłu, czyli przede wszystkim premier i prezydent, mają do dyspozycji elektrycznie regulowane siedzenia, które mogą być wyposażone w funkcje masażu, podgrzewania oraz wentylacji. Do dyspozycji mogą być też lodówka, stolik, dodatkowe ogrzewanie, a nawet system multimedialny. Niestety, nie wiemy, jakie wyposażenie zamontowano na pokładzie rządowych limuzyn – to informacja tajna, której nie przekazuje ani importer Audi, ani BOR.
Warto jeszcze dodać, że w standardzie Audi A8 L Security ma napęd na cztery koła, co jest ważne dla zapewnienia bezpieczeństwa podróżującym nim VIP-om. A to chyba ważne w kontekście wydarzeń z ostatnich dwóch lat.