Brazylijscy kierowcy mają do dyspozycji przeszło 1,75 miliona kilometrów dróg. Niestety sama długość szlaków jeszcze nie jest powodem do dumy. Optymizm gasi nieco informacja na temat udziału dróg o utwardzonej nawierzchni. Jest ich zaledwie 5,5 procent! Reszta, czyli 1,65 miliona kilometrów to drogi gruntowe.

Jak w tej kwestii wypada Polska? Zdecydowanie lepiej. Jeszcze kilka lat temu Rzeczpospolita oferowała 381 tysięcy kilometrów dróg. Co więcej, aż 66 procent z nich (253 tysiące kilometrów) pozwala samochodom na poruszanie się po nawierzchni twardej.

W Brazylii każdego roku kupuje się 4 miliony aut!

Teraz może nieco informacji o ilości pojazdów. Otóż szacuje się, że w całej Brazylii jest zarejestrowanych 37 milionów aut osobowych, 3 miliony ciężarówek i aż 11 milionów motocykli. Najlepiej sprzedającymi się markami są Fiat i Volkswagen. Obaj producenci mają ponad 20-procentowy udział w rynku.

Każdego roku brazylijskie salony sprzedaży opuszcza niespełna 4 miliony nowych pojazdów. Potężny wynik sprawia, że Brazylia zasługuje na miano czwartego co do wielkości rynku motoryzacyjnego na świecie. Rzadko się o tym wspomina, prawda?

Jeszcze rzadziej mówi się o tym, że południowoamerykański kraj jest nie tylko potentatem w kwestii sprzedaży, ale i produkcji pojazdów! Tradycja montowania aut takich marek, jak Volkswagen, Fiat, Ford czy Chevrolet sięga początku lat pięćdziesiątych XX wieku. Pierwszy Garbus opuścił brazylijską linię produkcyjną w roku 1953. W sumie samochód dla ludu powstał w ilości 3,35 miliona sztuk.

Tylko w roku 2011 we wszystkich fabrykach rozlokowanych na terenie Brazylii powstało 3,4 miliona aut. A to wynik na tyle duży, że gospodarz mundialu zasłużył na miano siódmego co do wielkości producenta motoryzacyjnego na świecie.

Skąd tak duże zainteresowanie Ameryką Południową ze strony koncernów? Po pierwsze decyduje o tym potężny popyt. Porównanie wyników sprzedaży i produkcji jasno pokazuje, że większość samochodów zmontowanych w Brazylii, pozostaje w Brazylii. Coroczny eksport nieznacznie przekracza 400 tysięcy egzemplarzy.

Po drugie decydujące są niskie koszty produkcji. IHS Automotive ocenia, że o ile średnio producent motoryzacyjny zarabia na fabrycznie nowym aucie 5 procent jego wartości, o tyle w przypadku produkcji w Brazylii zysk rośnie dwukrotnie!

Takie firmy, jak Volkswagen, Fiat, General Motors czy Ford widzą ogromny potencjał w Ameryce Południowej. Właśnie dlatego przewidują nie tylko wzrost produkcji i popytu, ale przede wszystkim planują potężne inwestycje. Ocenia się, że do końca roku 2015 koncerny mogą wydać na rozwój przemysłu samochodowego w Brazylii grubo ponad 16 miliardów dolarów. A to niewyobrażalny na skalę światową zastrzyk kapitału.

Rynek motoryzacyjny Ameryki Południowej nie jest jednak idealny. Jedną z większych wad są oszczędności, które w szczególnie bolesny sposób dotykają kwestii bezpieczeństwa czynnego i biernego konstrukcji samochodów. Auto skierowane na rynek brazylijski i europejski może nieznacznie różnić się pod względem wyglądu zewnętrznego. Wyraźne rozbieżności widać jednak w kwestii wyposażenia (np. brak poduszek powietrznych) i odporności konstrukcji na uderzenia. Tragizm sytuacji unaoczniły testy zderzeniowe, w których Dacia Sandero, Ford Ka, Volkswagen Gol i Chvrolet Corsa Classic skierowane do brazylijskiego klienta uzyskały zaledwie jedną gwiazdkę!

Brazylia: lider sprzedaży aut opancerzonych!

Ogromna sprzedaż nowych aut i ogromne inwestycje mogą sprawiać wrażenie raju dla kierowców. To jednak nie do końca prawda. Dla przykładu prawdziwą zmorą mieszkańców brazylijskich miast są napady rabunkowe. Jak bronić się przed złodziejem, który atakuje właściciela auta stojącego w korku? W Ameryce Południowej mają na to sposób.

Brazylia jest absolutnym liderem w kwestii sprzedaży samochodów kuloodpornych. W samym roku 2011 nabywców znalazło 8,1 tysiąca sztuk. Ocenia się, że w dniu dzisiejszym po drogach Brazylii może się poruszać ponad 100 tysięcy opancerzonych pojazdów.

O ile w Europie, krajach arabskich czy Stanach Zjednoczonych uzbraja się głównie auta luksusowe, o tyle gospodarze mundialu mają nieco inne podejście do tematu. W pierwszej piątce najczęściej opancerzanych samochodów na próżno szukać BMW, Mercedesa czy Audi. W zestawieniu króluje Volkswagen, Chevrolet i Toyota. Mimo iż koszty modyfikacji są niemałe, bezpieczeństwo podczas oczekiwania w korku jest dla mieszkańców Brazylii bezcenne nawet na pokładzie Volkswagena Beetle czy Chevroleta Cruze.

W Polsce na korki w szczególności narzekają mieszkańcy aglomeracji warszawskiej. W stolicy i okolicznych miejscowościach mieszka w sumie 2,5 miliona ludzi. To oznacza, że każdego dnia na drogi trafia półtora miliona pojazdów. Problem warszawski to jednak nic w porównaniu z sytuacją, z którą muszą radzić sobie mieszkańcy Sao Paulo. Największe miasto w Brazylii zamieszkuje prawie 12 milionów osób. Ponad połowa z nich ma własne auto. Ogrom pojazdów i zbyt wąskie arterie sprawiają, że korki potrafią być naprawdę potężne.

Rekord po raz pierwszy padł w Sao Paulo w maju 2008 roku. Jako że niemalże w tym samym momencie półtora miliona kierowców wyruszyło na świąteczny urlop, zablokowanych zostało około 265 kilometrów dróg! Cztery lata później korek był zaledwie o 15 kilometrów krótszy, jednak spowodował problemy komunikacyjne dla 5 milionów osób. W pewnym momencie sytuacja stała się dramatyczna. Rozzłoszczeni użytkownicy komunikacji miejskiej wyszli na ulice i zaczęli przebijać opony w zablokowanych samochodach.

Najdłuższy korek świata? 344 kilometry w Sao Paulo

Światowy rekord został ponownie pobity w roku 2013. Wtedy korek miał długość 309 kilometrów. Ostatni ze zdumiewających wyników został osiągnięty zaledwie kilka dni temu - w maju roku 2014. Masowe wyjazdy na urlop świąteczny nałożyły się m.in. z potężną ulewą, strajkiem kierowców autobusów i demonstracjami. Efekt? Korek o łącznej długości 344 kilometrów!

Mówiąc o brazylijskiej motoryzacji nie sposób pominąć jednego z najlepszych i najbardziej charyzmatycznych kierowców F1 - Ayrtona Senny. Jego statystyki wyglądają naprawdę imponująco. W sumie trzykrotnie zdobył tytuł mistrza świata F1, startował w 160 grand prix, 65 razy zapewnił sobie pole position oraz 81 razy występował na podium, w tym 41 razy zajął pierwsze miejsce.

Błyskotliwą karierę przerwał tragiczny wypadek. 1 maja 1994 roku bolid kierowany przez Sennę uderzył z dużą prędkością w bandę na włoskim torze Imola. Na ulicach rodzinnego Sao Paulo trumnę z ciałem Ayrtona żegnał ponad 3-milionowy tłum. W czasie pogrzebu spokoju na ulicach pilnowało 2,5 tysiąca policjantów. Brazylijczyk był ostatnim kierowcą F1, który zginął w trakcie wyścigu.

Bardzo rzadko się o tym mówi, jednak Brazylia to nie tylko producent kawy i kraj o tradycjach piłkarskich. To także państwo, którego mieszkańcy uwielbiają samochody! Ponieważ do tego mogą się pochwalić imponującymi wynikami produkcji i sprzedaży aut oraz mają prawdziwą motoryzacyjną fantazję, ciekawe anegdoty dotyczące świata brazylijskich kierowców można opowiadać godzinami. Pamiętajcie o tym śledząc tegoroczny mundial!