Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Odwiedziłem siedzibę McLarena. To miejsce jest niczym świątynia

Odwiedziłem siedzibę McLarena. To miejsce jest niczym świątynia

Tak urokliwego biura, fabryki i muzeum w jednym nie ma Ferrari ani Porsche. Charakterystyczna przeszklona fasada budynku położonego nad sztucznym jeziorem na żywo robi jeszcze większe wrażenie niż na zdjęciach. W środku znajdują się prawdziwe skarby. Zajrzałem też w miejsca, w których nie wolno robić zdjęć.

McLaren Technology CentreŹródło: Auto Świat / Krzysztof Słomski
  • Pomimo upływu 20 lat siedziba McLarena w Woking nadal wzbudza podziw
  • W holu głównymi bohaterami są wystawione pojazdy pokazujące rodowód marki. Dla mnie najciekawszym okazem był McLaren F1
  • Niedługo po światowej premierze mogłem też zobaczyć obecnego króla, czyli topowy model W1
  • Materiał promocyjny. Został tak oznaczony ze względu na obowiązujące przepisy. Wyjazd na prezentację był opłacony przez producenta, ale nie miał on wglądu w publikowany tekst

Woking, w hrabstwie Surrey, leży na południowy-zachód od Londynu. Dojazd samochodem z lotniska Heathrow zajmuje ok. 30 minut. To tutaj mieści się McLaren Technology Centre (MTC), czyli główna siedziba McLaren Racing i McLaren Automotive. Powstają w niej zarówno bolidy Formuły 1, jak i supersamochody z homologacją drogową.

Pomimo upływu 20 lat obiekt nadal wzbudza podziw. 12 maja 2004 r. otwierała go królowa Elżbieta II. MTC zaprojektował światowej sławy architekt Lord Norman Foster. Na długiej liście dzieł jego firmy znajduje się m.in. nowy stadion Wembley.

Wróćmy do McLarena. Obiekt został skrupulatnie zaprojektowany, tak samo jak inżynierowie tworzą supersamochody. Jeziorko tworzy z budynkiem idealny okrąg i stanowi integralną część systemu chłodzenia. Pływają w nim karpie, a wzdłuż biegnie ścieżka prowadząca do wejścia głównego (pracownicy mają osobne).

McLaren Technology Centre w Woking
McLaren Technology Centre w WokingŹródło: McLaren

Sielska atmosfera, idealnie przystrzyżone trawniki. W takim otoczeniu skrywa się ultranowoczesne miejsce, w którym jest sterylnie i mocno czuć sportowy rodowód McLarena. Są marki, które najpierw produkowały samochody, a potem postanowiły sprawdzić się w motorsporcie. W tym przypadku było na odwrót.

McLaren Technology Centre – prawdziwy hall of fame

Głównym holem przechadzają się pracownicy firmy. Podobno czasami można tu spotkać kierowców F1 – Lando Norrisa i Oscara Piastriego. Głównymi bohaterami są jednak wystawione pojazdy.

Można zobaczyć Austina 7, którym Bruce McLaren rozpoczął karierę zawodowego kierowcy. Wystawiono wiele historycznych modeli wyścigowych, jednak dla mnie najciekawszym okazem był prototyp drogowego McLarena F1, zaparkowany w towarzystwie dwóch innych odmian tego modelu — GTR i LM. Jego drzwi są oczywiście otwierane do góry, fotel kierowcy i kierownica umieszczone centralnie, a po bokach znajdują się dwa miejsca dla pasażerów. Komora silnika skrywa potężny motor V12, jej klapę wykończono folią ze złota. F1 ustanowił rekord prędkości dla aut produkcyjnych – 386,4 km/h. Do dziś jest najszybszym autem z silnikiem wolnossącym.

Oprowadzający nas pracownik McLarena "strzela" kolejnymi informacjami i ciekawostkami jak z rękawa. Trudno wszystkie przyswoić, człowiek zaczyna je traktować wybiórczo. Pokazuje to jednak o jak bogatej historii wyścigowej mówimy.

McLaren Technology Centre – warsztaty, dział rozwojowy i fabryka

Zajrzałem też w miejsca, w których niestety nie wolno było robić zdjęć, np. do warsztatu "Heritage F1". Znajdował się w nim bolid, którym Lewis Hamilton zdobył mistrzostwo świata. Obok jeszcze większy okaz, którym jeździł Ayrton Senna. Istne szaleństwo. Te pojazdy również są eksponatami w przyfabrycznym muzeum lub są prezentowane podczas specjalnych wydarzeń, np. słynnego Festiwalu Prędkości w Goodwood.

W głębi budynku mieści się centrum techniczne i rozwojowe McLaren Racing. Mijaliśmy zapasowe podwozia bolidów F1 i ich spojlery. Widzieliśmy szkielet samochodu szykowanego na nowy sezon. W obecnym zespół McLarena dzielnie walczy. Prawdopodobnie przybędzie kolejny puchar do gabloty za mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów.

Wielka ściana z trofeami także robi wrażenie. Jest ich mnóstwo w sąsiedztwie stołówki. To taka motywacja dla pracowników, którzy na własne oczy widzą, że odnoszone sukcesy to również ich zasługa.

Poza Formułą 1 zespoły McLarena biorą udział w wyścigach długodystansowych WEC, Formule E, seriach IndyCar i Extreme E, a także w sim racingu.

McLaren W1 – wisienka na torcie

McLaren Technology Centre to także miejsce, do którego zapraszani są klienci, żeby skonfigurować zamawiane auta. Okazało się, że podczas naszej wizyty odbywały się prezentacje najnowszego modelu z gamy Ultimate — McLarena W1. Jeden z dwóch pokazowych egzemplarzy na świecie był ukryty w dodatkowej sali znajdującej się za ruchomą ścianą. W ten sposób niedługo po światowej premierze na własne oczy mogła go zobaczyć grupka dziennikarzy z Polski.

Następca McLarenów F1 i P1 onieśmiela rozwiązaniami aerodynamicznymi zaczerpniętymi z Formuły 1 i oczywiście "ocieka" włóknem węglowym. W1 jest hybrydą z podwójnie turbodoładowanym, centralnie umieszczonym silnikiem 4.0 V8. Moc systemowa wynosi aż 1275 KM, a masa własna tylko 1399 kg (na sucho). To najszybciej przyspieszający McLaren z homologacją drogową w historii: 100 km/h uzyskuje po 2,7 s; 200 km/h po 5,8 s; a 300 km/h w mniej niż 12,7 s. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 350 km/h.

Powstanie tylko 399 egzemplarzy. Wszystkie mają już przydzielonych klientów. Cena? Od około 2 mln funtów brutto (uwzględniając brytyjskie podatki).

McLaren – made in Woking

To nie ostatnie miejsce, w którym nie wolno było robić zdjęć. Opuszczamy vipowski lounge i kierujemy się podziemnym chodnikiem do hali produkcyjnej zlokalizowanej nieopodal. To serce McLaren Automotive. Dziennie z linii może zjeżdżać do 22 aut. Czas powstania jednego trwa w sumie 16 dni. Produkcja nie jest aż tak zautomatyzowana, jak można by przypuszczać. W znacznej mierze odbywa się ręcznie.

W 2024 r. Woking opuści około 3,5 tys. nowych McLarenów. Wytwarzane samochody mają już swoich właścicieli, nie trafiają na tzw. stock. Głównymi rynkami zbytu są: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Niemcy.

W Polsce funkcjonuje jeden oficjalny diler i serwis McLarena znajdujący się w Warszawie.

Krzysztof Słomski
Krzysztof Słomski
Wydawca AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków