Na 11 odcinku specjalnym po wyjściu z zakrętu Citroen DS3 RRC prowadzony przez Roberta Kubicę jak dzida poszedł w las. Najpierw auto podbiło, widać było jak ścina drzewo i nurkuje w gęstych krzewach. Jednak po chwili Citroen stanął „na czterech łapach”, wyjechał na drogę i bez najmniejszych problemów pokonał najbliższy prawy zakręt.

Tylko kierowca może po wnikliwej analizie powiedzieć jak to wszystko się stało. I znów tym razem Robert Kubica miał dużo szczęścia, bo w tym starciu z przyrodą tylko ucierpiało auto, a załoga wyszła bez szwanku.

Nie jest tajemnicą, że Robert Kubica lubi ryzykować i uwielbia ekstremum. Taki jest sport i z reguły do mety dojeżdża ten kto jedzie szybko, ryzykuje i przy tym ma szczęście.

Wizytę Roberta Kubicy w przydrożnym fińskim lesie można zobaczyć na wideo.