Tradycyjne wypożyczanie samochodu może (choć nie musi) przejść do historii. Konwencjonalnym wypożyczalniom rośnie bowiem konkurencja w postaci firm zajmujących się carsharingiem. Innymi słowy udostępnianiem samochodów na przysłowiową chwilę. Na kilkanaście minut. Czasem na godzinę lub nieco dłużej. Zwykle jednak krócej niż cały dzień lub cała noc. A z pewnością krócej niż przez całą dobę.

Carsharing polubiły miasta i producenci samochodów. Nie bez powodu. Miasta mogą bowiem lepiej kontrolować ruch pojazdów i niestety ograniczać wjazd aut prywatnych już nie tylko do centrum, ale coraz większego obszaru na terenie metropolii. W zamian za to zapewniają dostęp do ekologicznej floty aut, która może się poruszać po całym mieście i parkować w zarezerwowanych miejscach. Producenci samochodów chętnie zaś biorą udział w projektach carsharingowych, które stanowią kolejny kanał sprzedaży aut. I pozytywnie wpływają na wizerunek. Skoro bowiem w najbardziej prestiżowych dzielnicach będą najczęściej widoczne auta tylko jednej marki, to trudno o lepszą reklamę.

BMW i3 w ramach carsharingu odnajdujemy poprzez aplikację. I otwieramy zdalnie przez jednorazowy kod w programie
BMW i3 w ramach carsharingu odnajdujemy poprzez aplikację. I otwieramy zdalnie przez jednorazowy kod w programie

Nie ma sensu pytać o to czy carsharing się przyjmie. On już się przyjął – w obu Amerykach, Azji, Europie oraz Afryce. Lepiej zacząć rozważania, kiedy własne auta zastąpimy pojazdami pożyczanymi wtedy, gdy będą naprawdę potrzebne (albo zmusi nas do tego rząd). Analitycy Frost & Sullivan prognozują, że liczba abonentów wzrośnie z niemal 9 milionów osób (dane za 2015 rok) do ponad 36 milionów w 2025 roku. Innymi słowy na całym świecie skorzysta z usług firm carsharingowych niemal tyle samo osób ilu mieszkańców liczy obecnie Polska.

Prognozy analityków nie muszą być wyssane z palca. Wystarczy sprawdzić jak idą interesy największym firmom na rynku. Tylko w ciągu jednego roku Daimler zwiększył grono klientów swojego programu car2go aż o 43 proc. Pod koniec zeszłego roku z usług firmy korzystało już ponad 2,2 miliona osób. Średnio co 1,4 sekundy ktoś na świecie pożyczał auto car2go. W skali 2016 roku oznacza to wzrost wypożyczeni o 21 proc.!

Samochody oferowane w ramach programu carsharingu BMW ReachNow
Samochody oferowane w ramach programu carsharingu BMW ReachNow

DriveNow, czyli konkurencja stworzona przez BMW również ma powody do świętowania. W 2016 roku firma powiększyło grono abonentów aż o 42 proc. w porównaniu do 2015 roku. W sumie oznacza to ponad 800 000 osób w zaledwie 11 miastach Europy (m.in. Berlin, Bruksela, Kopenhaga, Londyn, Mediolan, Monachium,  Sztokholm). O skali zainteresowania świadczy sukces firmy we Włoszech. W ciągu pierwszych czterech tygodni od uruchomienia usługi do programu przystąpiło 50 000 klientów!

Powody do zadowolenia ma także Zipcar, który zgromadził już milion członków. Spore nadzieje mają zaś debiutanci tacy jak ReachNow  (BMW w USA) czy Maven (GM), którzy dopiero rozpoczynają walkę o klienta w Ameryce. I liczą na świetny interes.

W usługach carsharingowych aplikacja jest potrzebna do zamówienia i wyszukania samochodu. Gdy wyczerpie się energia w smartfonie mamy problem
W usługach carsharingowych aplikacja jest potrzebna do zamówienia i wyszukania samochodu. Gdy wyczerpie się energia w smartfonie mamy problem

Na koniec krótko o kosztach. Kto zechce wypróbować carsharing w Warszawie zapłaci za Mini One 41 groszy za minutę i nie więcej niż 115 zł za 12 godzin.  Gdy wylądujemy np. w Berlinie i zechcemy skorzystać z auta takiego jak np. Mini opłata w programie DriveNow wyniesie 31 eurocentów za minutę, czyli ok 1 zł 30 gr. W cenie uwzględniono paliwo i opłatę za parkowanie. Tyle samo zapłacimy za Mercedesa klasy A z car2go. Doliczyć trzeba jeszcze jednorazową opłatę za przystąpienie do programu. W BMW wynosi 29 euro, czyli ok. 125 zł. Mercedes liczy taniej – 9 euro czyli niecałe 40 zł. Podobnie jak w tanich liniach lotniczych firmy skrupulatnie doliczają dodatkowe opłaty za różne sytuacje i usługi: parkowanie nie wliczane do czasu wynajmu, przekroczenie dystansu 200 km czy odbiór auta z miejsc takich jak lotniska. Jedno przy tym nie ulega wątpliwości: nie tylko dusigrosze powinni zrobić kalkulację, czy korzystanie z carsharingu opłaci się w każdej sytuacji.