W pierwszej próbie auto jadące z prędkością 50 km/h (a więc dopuszczalną w ruchu miejskim) uderza w specjalnie przygotowanego manekina, wspartego na używanym przez seniorów chodziku. W efekcie manekin jest z ogromną siłą odrzucany o kilka metrów od pojazdu. Rodzaj i stopień obrażeń nie pozostawiają złudzeń – gdyby wypadek wydarzył się naprawdę, starsza osoba nie miałaby dużych szans na przeżycie. Szacuje się, że w Niemczech 2 mln osób porusza się z pomocą takich właśnie urządzeń po miastach, a za 10 lat ich liczba się potroi.

Druga próba odwzorowywała kolizję, w której siedzący za kierownicą senior chce przejechać w poprzek ulicę z pierwszeństwem przejazdu. Widzi co prawda samochód z prawej strony, ale nie zauważa z lewej. W efekcie dochodzi do zderzenia. Sensory zainstalowane w manekinie odnotowują duże przeciążenia, które podczas wypadku sprawiłyby poważne, zagrażające życiu obrażenia. Niemieccy badacze twierdzą, że w przypadku osób powyżej 75. roku życia ryzyko spowodowania wypadku jest wyższe niż wśród najmłodszych kierowców.