Auta z lat sześćdziesiątych należą do ulubionych egzemplarzy wśród kolekcjonerów. Często napaleńcy są skłonni zapłacić za nie znacznie więcej, niż w rzeczywistości są warte. Aby tylko trafiły do kolekcji.

Do ubiegłego tygodnia tytułem najdroższego sprzedanego auta na świecie szczyciło się Ferrari 250 GTO z 1962 roku, którym kiedyś jeździł legendarny brytyjski kierowca Stirling Moss. Na aukcji nabywca wylicytował za nie 35 mln dolarów.

Jak się okazuje, nie ma granic, bo kilka dni temu na kolejnej aukcji został sprzedany wyjątkowy egzemplarz Ferrari 250 GTO. Auto wyprodukowane zostało w 1963 roku i ma numer fabryczny 5111 oraz bogatą historię. Wyścigi wygrywał nim Jean Giuchet.

Auto to zostało sprzedane za 52 mln dolarów. Nabywca nie ujawnił swojego nazwiska, ani też nie opublikowano żadnego zdjęcia z tej aukcji. Dotychczasowym właścicielem był amerykański kolekcjoner Paul Pappalardo.