Zamiast tradycyjnego kuriera przed naszymi drzwiami wyląduje dron. A w pobliże posesji czy wejścia do biurowca podjedzie autonomiczny van. Oto wizja Forda, która może się nie spodobać kurierom ale zainteresować menedżerów firm zajmujących się spedycją i logistyką. Projekt nazwany Autolivery pokazano podczas targów MWC (Mobile World Congress) w Barcelonie.

Autonomiczny van wyposażony w drona oraz inne zautomatyzowane systemy transportowe to rozwiązanie w ramach programu Last Mile Mobility Challenge, czyli w dużym uproszczeniu firmowego konkursu na opracowanie automatycznych dostaw bezpośrednio do adresatów. Podczas prac inżynierowie Forda zwrócili uwagę na jedno istotne zagadnienie, który dość wymownie nazwano „problemem ostatnich 15 metrów”. Innymi słowy specjaliści głowią się nad tym jak zapewnić dostawę bezpośrednio pod drzwi do biura czy pokonać odległość między krawężnikiem a głównym wejściem.

Autolivery czyli autonomiczny van ma podjechać tak blisko jak to jest możliwe, bez łamania przepisów ruchu drogowego. Gdy jednak wciąż pozostanie pewna odległość do pokonania dostawę może przejąć dron lub niewielki płaski pojazd przystosowany do przewozu człowieka lub ładunku. Twórcy przy tym zakładają, że w niedalekiej przyszłości budynki będą dostosowane do dostaw dronami i przy każdym biurze lub mieszkaniu pojawi się odpowiednie miejsce do lądowania.

Śmiała wizja? Cóż musimy przywyknąć do tego, że automatyka zmieni całkowicie rynek pracy. I wszędzie tam, gdzie koszty dostaw będą do zaakceptowania przez społeczeństwo to wówczas zautomatyzowane dostawy staną się codziennością. W wizji Forda warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno: jak w przyszłości chcą zarabiać koncerny samochodowe. Sprzedaż pojazdów stanie się tyko jednym ze źródeł dochodów. Firmy zamierzają lepiej związać ze sobą klientów oferując im jak najwięcej usług. A to oznacza, że zakupy zdalnie zrealizujemy w sklepach powiązanych z Fordem, zamówimy i zapłacimy za pośrednictwem ich systemu płatności i skorzystamy z systemu dostaw także kontrolowanego przez koncern. A im większe uzależnienie tym trudniej negocjować warunki….