Terenowy Mercedes klasy G pojawił się w 1979 roku – w motoryzacji 35 lat to mniej więcej 7 pokoleń! W czasie, gdy klasa G pojawiła się na rynku debiutowały takie modele jak: Opel Kadett, Audi coupe quattro, Ford Escort III. Kto o nich dziś pamięta? Nikt! A klasa G istnieje i ma się znakomicie.
W założeniach klasa G miała być samochodem dla wojska. Produkcję przygotowywano w austriackim Grazu, ale niemiecka armia nie spieszyła się ze złożeniem dużego zamówienia.
Sytuację uratował... szach Iranu Reza Pachlawi, który zamówił 20 tys. sztuk klasy G. Co miał szach Iranu do Mercedesa? Był udziałowcem tej firmy.
Oprócz szacha, klasę G zamówiła także armia szwajcarska, norweska, argentyńska, a także niemiecka policja i celnicy. A potem liczni prywatni użytkownicy, którzy docenili terenowe walory nowego samochodu.
Mercedes klasy G nie był pojazdem ładnym – wszystko podporządkowano w nim trwałości, dzielności terenowej i użyteczności. Miał po prostu jeździć w każdym terenie, a nie pięknie wyglądać na bulwarach.
Początkowo klasa G miała pod maską niezbyt mocne silniki z limuzyn Mercedesa: benzynowe o mocy 90-150 KM i diesle 72-82 KM.
Do 1981 roku modele klasy G miały tylko skrzynie manualne i nie miały w wyposażeniu seryjnym klimatyzacji.
W 1981 roku przeprowadzono face lifting klasy G, ale zmiany dotyczyły przede wszystkim tego co pod maską – z zewnątrz auto nadal pozostało „kanciakiem".
Kolejne zmiany zaszły w 1989 roku – klasa G dostała wtedy inne zderzaki, grill, reflektory. Zmieniono także deskę rozdzielczą.
Klienci rzucili się do salonów, aby zdążyć kupić ostatnie egzemplarze kultowego auta. Fani klasy G podnieśli głośny protest, aby nie kończyć produkcji.
Trudno powiedzieć, czy informacja o zakończeniu produkcji była chwytem marketingowym Mercedesa czy informacją prawdziwą. Na pewno z punktu widzenia reklamowego był to strzał w dziesiątkę.
Klienci zamawiali klasę G nie patrząc na absurdalnie wysoką jej cenę. I tak jest do dziś. Mercedes już nie wspomina o zaprzestaniu produkcji i wprowadza do sprzedaży kolejne wersje limitowane.
Najnowsza z nich – Excklusive Editions – zostanie pokazana podczas wrześniowego międzynarodowego salonu motoryzacyjnego IAA 2017 we Frankfurcie nad Menem.
Wersja limitowana Exclusive Editions AMG G63 napędzana jest ośmiocylindrowym silnikiem twin-turbo V8 o pojemności skokowej 5.5 l i mocy 571 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym 760 Nm. W Niemczech jego cena rozpoczyna się od 163 125 euro.
Natomiast wersja G63 Exclusive Editions z silnikiem o pojemności skokowej 6.0 l V12 o mocy 630 KM i maksymalnym momencie obrotowym 1000 Nm kosztuje 287 658 euro.