Ma to być broń Range Rovera w walce o nowych klientów, którzy wybierają takie auta jak BMW X6 czy Mercedes GlE Coupe. To kwestia gustu, jednak Velar prezentuje się na ich tle dużo lepiej – wygląda elegancko i dynamicznie bez garbatego tyłu.
Wnętrze nowego Range Rovera wyróżnia się designerską konsolą centralną. Wkomponowano w nią dwa 10-calowe ekrany dotykowe o wysokiej rozdzielczości. Wrażenie robi ten drugi, który ukazuje się kierowcy i pasażerowi dopiero po włączeniu. Gdy jest wyłączony na panelu na płaskiej, czystej powierzchni widać tylko pokrętła.
Velar, jak na Range Rovera przystało, cechuje się ponadprzeciętnymi możliwościami terenowymi. Składają się na nie: wysoki prześwit (213-251 mm), seryjny napęd 4x4, pneumatyczne zawieszenie (dostępne z najmocniejszymi silnikami), wysoką głębokość brodzenia (600-650 mm) i opcjonalne systemy elektroniczne Terrain Response 2 i All Terrain Progress Control.
Gama jednostek napędowych obejmie w sumie sześć silników benzynowych i wysokoprężnych: 2.0 R4 i 3.0 V6 o mocach od 180 KM do 380 KM. Wszystkie będą współpracować z ośmiostopniową, automatyczną skrzynią biegów ZF. Najwyższy model będzie w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/h w zaledwie 5,7 sekundy. Nieźle, jak na SUV-a o masie własnej wynoszącej ponad 1,8 tony.
Range Rover Velar trafi do sprzedaży latem tego roku. Na rynku brytyjskim auto będzie kosztować od 44 830 funtów, polskie ceny nie zostały jeszcze ustalone.