Najlepszy na treningach i w sobotnich kwalifikacjach Levis Hamilton już na starcie pokazał swoją wielką klasę i objął prowadzenie w wyścigu. Swoją szansę wykorzystał Kimi Raikkonen, który wystrzelił jak z katapulty i zajął pozycję wicelidera.

Niewiele w tym wyścigu oczekiwano od dwukrotnego mistrza świata i aktualnego lidera mistrzostw Niemca Sebastiana Vettela, który został wykluczony z wyników w klasyfikacjach za zbyt mała ilość paliwa w zbiorniku po ich ukończeniu, co uniemożliwiło pobranie próbki.

Ostatecznie kierownictwo zdecydowało, że Vettel zamiast z ostatniego 24 miejsca wystartuje z depo, co umożliwiło mechanikom zmianę setupu w bolidzie Niemca. Jak się okazało taka taktyka przyniosła rezultaty. Chociaż już po kilku okrążeniach powiało grozą, gdy po starciu z Riccardo Vettel musiał zjechać do boksów w celu wymiany przedniej części bolidu.

Pierwszy raz na tor samochód musiał wjechać już na 9. okrążeniu, gdy rozpędzony Nico Rosberg z impetem najechał na bolid Naraina Karthikeyana, Niemiec pourywał koła i wyleciał jak z katapulty w powietrze, by ostatecznie zatrzymać się na bandzie. Dym wydobywający się z bolidu zmusił tego niechlubnego bohatera do jego szybkiego opuszczenia.

Kolejnym pechowcem okazał się niezagrożony lider wyścigu Levis Hamilton, którego bolid nieoczekiwanie na 20.okrążeniu zaczął tracić moc, co dla Brytyjczyka oznaczało koniec marzeń o zwycięstwie.

Od tego momentu stawce przewodził Fin Kimi Raikkonen, kierowca, który jako jedyny w tym sezonie ukończył wszystkie wyścigi. Oczekiwano, że będzie go systematycznie naciskał wciąż walczący o mistrzostwo świata Hiszpan Fernando Alonso. Jednak Fin, były mistrz świata, przez cały czas kontrolował wyścig i spokojnie zmierzał do mety.

Jednak na 39.okrążeniu ponownie na tor wjechał samochód bezpieczeństwa, a tym razem wyścig po kolizji zakończyli Mark Weber i Romain Grosjean. Po restarcie na czele pozostawał ze zniwelowaną przewagą Kimi Raikkonem, a za nim o miejsce na podium i punkty walczyli: Fernando Alonso, Jenson Button i Sebastian Vettel.

Ostatecznie pomimo agresywnej jazdy Alonso do mety na pierwszej pozycji dojechał Kimi Raikkonen, a na trzeciej pozycji Sebastian Vettel, który ostatecznie w kolejnej próbie uporał się z Jensonem Buttonem.

Taka kolejność oznacza, że w klasyfikacji kierowców Vettel ma aktualnie 10 punktów przewagi nad Alonso, ale do końca sezonu pozostało do zdobycia jeszcze 50 punktów i jak można się spodziewać walka będzie trwała aż do finałowego wyścigu.

Kimi Raikkonem w swoim 175 wyścigu odniósł 19 zwycięstwo w karierze, po raz 69 stanął na podium i łącznie zdobył 777 punktów. Natomiast Sebastian Vettel w tym wyścigu awansował z 24 miejsca na 3.