- Mandaty za przekraczanie prędkości w 2025 r. wahają się od 50 do 2500 zł. W przypadku kierowców recydywistów kara może sięgnąć nawet pięciu tys. zł. Bardzo skuteczną bronią na zbyt szybko jadących kierowców są odcinkowe pomiary prędkości
- Na początku 2025 r. działa ich w Polsce już 62, ale przez cały rok regularnie będą uruchamiane nowe. CANARD ostatnio na swoich social mediach informuje o OPP za OPP
- Bardzo łatwo uniknąć mandatu za odcinkowy pomiar prędkości. Wystarczy jechać zgodnie z przepisami. To oczywiste. Schody zaczynają się, kiedy na danej drodze jest nietypowe ograniczenie prędkości. Ale i na to kierowcy mają skuteczne sposoby
Aplikacja Yanosik informuje swoich użytkowników o 71 odcinkowych pomiarach prędkości, ale nie wszystkie punkty są aktywne. Według danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego – w naszym kraju pracują 62 urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości jazdy - czytamy w bardzo ciekawej analizie, którą wysłano nam na redakcyjną skrzynkę.
Przeczytaj także: Zaczęło się w czwartek. Każdy kierowca zostanie skontrolowany. Akcja wraca co kilka lat
Odcinkowe pomiary prędkości stawiane są coraz częściej w coraz to ciekawszych lokalizacjach. Jeszcze całkiem niedawno dyscyplinowały polskich kierowców tylko na lokalnych, mniejszych drogach. Teraz ich widok na drogach ekspresowych i autostradach wcale nie jest rzadkością. CANARD planuje kolejne OPP na drogach szybkiego ruchu, ponieważ to wyjątkowo skuteczna broń na zbyt szybko jeżdżących kierowców. W przeciwieństwie do fotoradarów OPP bardzo trudno oszukać. Często to po prostu niemożliwe.
Ile w Polsce jest odcinkowych pomiarów prędkości? Mamy mapy na 2025 r.
Co ciekawe, ze statystyk Yanosika wynika, że średnio dziennie przez odcinkowe pomiary prędkości przejeżdża ponad 27 tysięcy użytkowników, a średnia dzienna liczba unikalnych użytkowników na jeden punkt odcinkowego pomiaru prędkości, wynosi 384. Gdzie działają OPP w Polsce? W poniższej galerii znajdziecie trzy grafiki, które najlepiej to pokażą:
Jak uniknąć mandatu za odcinkowy pomiar prędkości?
System działania OPP jest prosty, ale skuteczny. Pojazd wjeżdżający na kontrolowany odcinek drogi jest rejestrowany przez kamerę, a to samo dzieje się na końcu odcinka. Na podstawie czasu przejazdu między tymi punktami, system oblicza średnią prędkość, z jaką poruszał się pojazd, co może skutkować wystawieniem mandatu.
Sposób na uniknięcie mandatu za odcinkowy pomiar prędkości jest banalnie prosty. Trzeba po prostu jechać zgodnie z przepisami. Ten "trik" dla piratów drogowych może się wydawać czarną magią, ale dla większości kierowców to oczywista oczywistość. Jadący zgodnie z przepisami kierowca nie musi się obawiać odcinkowych pomiarów prędkości, fotoradarów czy "polujących na kierujących" policjantów.
Przeczytaj także: Najczęściej kradzione samochody w Polsce w 2024 r. Mamy listę marek i modeli
Zdarza się, że i ci porządni kierowcy czasem wpadają na odcinkowych pomiar prędkości. Czasem nie zauważą znaku o nowym ograniczeniu prędkości, czasem z przyzwyczajenia będą jechać szybciej, niż się powinno. Najlepszym tego przykładem jest odcinkowy pomiar prędkości na autostradzie pod Wrocławiem. Jadąc tam zwyczajowe dla autostrad 140 km na godz. okazuje się, że łamiemy przepisy aż o 30 km na godz. Wiele osób robi to nieświadomie. W końcu autostrada to autostrada, prawda? Dlatego zawsze przypominamy, że na drodze najważniejsze są znaki. Zarządca drogi, z przeróżnych względów, czasem decyduje się na inne ograniczenie prędkości niż to ogólnie obowiązujące.
Jeśli nie macie pewności, ile można jechać na danym odcinkowym pomiarze prędkości, to warto poratować się jedną z popularnych aplikacji z nawigacją. Coraz więcej z nich informuje o ograniczeniach prędkości. Niektóre nawigacje mają nawet wgrane odcinkowe pomiary prędkości i wyliczają, z jaką średnią prędkością kierowca właśnie jedzie i podpowiadają, czy trzeba zwolnić.
Czy da się oszukać odcinkowy pomiar prędkości?
Oczywiście, że tak, ale nie ma to większego sensu. Można pojechać bardzo szybko, wyraźnie wyżej niż obowiązujące ograniczenie prędkości, ale potem... trzeba mocno zwolnić i przez dłuższy odcinek jechać wolno, poniżej ograniczenia. Odcinkowy pomiar prędkości analizuje w końcu średnią prędkość. Właśnie dlatego OPP są tak skuteczne. Nawet najbardziej zatwardziali piraci drogowi, którzy nie chcą dostać mandatu, grzecznie dostosowują się do ograniczenia prędkości.
Właśnie dlatego odcinkowe pomiary prędkości są tak skuteczne. Kara na nich jest nieuchronna. Nie można jak w przypadku fotoradaru zwolnić tylko na krótką chwilę, a potem dalej łamać przepisy. Kierowca jest monitorowany przez kilka, a czasem nawet kilkanaście kilometrów.
Mandaty za odcinkowy pomiar prędkości w 2025 r.
- Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h – mandat 50 zł i jeden punkt karny,
- o 11–15 km na godz. – mandat 100 zł i dwa punkty karne,
- o 16–20 km na godz. – mandat 200 zł i trzy punkty karne,
- o 21–25 km na godz. – mandat 300 zł i pięć punktów karnych,
- o 26–30 km na godz. – mandat 400 zł i siedem punktów karnych,
- o 31–40 km na godz. – mandat 800 zł/ 1600 zł i dziewięć punktów karnych,
- o 41–50 km na godz. – mandat 1000 zł/ 2000 zł i 11 punktów karnych,
- o 51–60 km na godz. – mandat 1500 zł / 3000 zł i 13 punktów karnych,
- o 61–70 km na godz.– mandat 2000 zł/ 4000 zł i 14 punktów karnych,
- o 71 km na godz. i więcej – mandat 2500 zł/5000 zł i 15 punktów karnych.