• Stellantis forsuje zmianę modelu sprzedaży swoich samochodów w Europie. Dealerzy zostaną objęci modelem agencyjnym
  • Model agencyjny oznacza dla klientów koniec targowania się. Rolą salonu stanie się wydanie samochodu zamówionego np. w internecie
  • Grupa Stellantis to wiele znanych marek. Wśród nich m.in. Abarth, Alfa Romeo, Citroen, DS, Fiat, Jeep, Opel czy Peugeot
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Jeszcze niemal rok temu Roberto Matteucci, szef polskiego oddziału handlowego Stellantis, zapowiadał w rozmowie z Auto Świat istotne zmiany w modelu biznesowym firmy — "Koncentrujemy się na tym, aby ta sieć była superefektywna i wielomarkowa, co pozwoli wykorzystać do maksimum potencjał wynikający z synergii w ramach całego koncernu Stellantis i przyniesie wymierne korzyści zarówno naszym klientom, jak i naszej sieci dilerskiej".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dla dealerów superefektywna sieć oznaczała zakończenie umów dealerskich z dwuletnim okresem wypowiedzenia, który mija w czerwcu 2023 r. Decyzja Stellantis wywołała mnóstwo kontrowersji. Związek Dealerów Samochodów w Polsce alarmował o próbie zastraszania dealerów i zmuszania ich do poruszania się na krawędzi bankructwa. Partnerzy koncernu w całej Europie nie kryli obaw o nowy model tzw. sprzedaży agencyjnej (producent narzuca agentowi ceny aut, co dla klientów właściwie oznacza koniec targowania się, jakie znamy od lat). W dużym uproszczeniu — ich rola zostałaby zdegradowana do miejsca odbioru pojazdu zamówionego w internecie.

Jeden salon z wieloma markami

Uwe Hochgeschurtz, dyrektor operacyjny Grupy Stellantis, wyjaśnił: "Wizją Stellantis jest promowanie zrównoważonego modelu dystrybucji, a wszystkie zaangażowane strony skorzystają na tych zmianach, mając na uwadze przede wszystkim satysfakcję klienta. Klienci będą mogli skorzystać z podejścia wielomarkowego i wielokanałowego z szerszym zakresem oferowanych usług. Dealerzy będą mieli nowy i wydajny model biznesowy, ukierunkowany na osiąganie korzyści z portfolio 14 marek Stellantis, tworzenie synergii, optymalizację kosztów dystrybucji i oferowanie dodatkowych rozwiązań w zakresie zrównoważonej mobilności. Nasi partnerzy odgrywają ważną rolę, będąc przedstawicielami naszych marek na lokalnych rynkach".

Wygląda na to, że tak mocno forsowana zmiana modelu biznesowego zostanie odwleczona w czasie (zapewne wpływ ma na to zmiana unijnych przepisów i nowe rozporządzenie VBER, regulujące kwestie agencyjnego modelu sprzedaży nowych samochodów, w którym przewidziano m.in. możliwość negocjacji umowy sprzedaży u dealera). Stellantis zapowiada pilotażowy projekt w kilku krajach EU, który zostanie wdrożony w lipcu 2023 r. Z pewnością zatem dealerzy koncernu z całej Europy będą uważnie śledzić doniesienia z Austrii, Belgii, Luksemburga oraz Niderlandów, które wybrano na miejsce pilotażu.

A co z pozostałymi krajami UE? W materiale prasowym czytamy – "Pozostałe rynki europejskie będą stopniowo podążać w kierunku wdrożenia tego nowego schematu dystrybucji". Na razie wciąż można w Polsce próbować negocjować warunki zakupu nowych aut grupy Stellantis, co przy obecnych problemach branży i tak nie jest takie oczywiste. Na liście mamy zatem m.in. Abartha, Alfę Romeo, Citroena, DS, Fiata, Jeepa, Opla czy Peugeota.