W 2016 roku w Polsce skradziono 13542 samochodów (to o kilkaset sztuk mniej niż jeszcze kilka lat temu). Zależnie od województwa do właściciela wraca co drugie lub nawet co czwarte auto. A co z pozostałymi pojazdami? Tuż po przejęciu mogą być przechowywane w różnych miejscach: wynajętych garażach, parkingach osiedlowych a nawet strzeżonych. Finalnie trafiają do dziupli, czyli miejsc, w których mogą być przygotowane do sprzedaży lub demontowane. Jeśli nie zostaną rozebrane na części to po zmianie numeru VIN trafiają do nabywców w całym kraju lub są wywożone za granice.

„Dziuple organizowane są w różnych miejscach. Mogą być usytuowane na osiedlach w dużych miastach, najczęściej w jednym z wielu przylegających do siebie garaży. Takie miejsce nie wyróżnia się niczym szczególnym dla niewprawnego oka. Czasami pojazdy lądują w pomieszczeniach warsztatowych zakładów usługowych zajmujących się naprawami pojazdów. Poza aglomeracjami rolę dziupli pełnią różnego typu pomieszczenia gospodarcze – stodoły, garaże, a nawet chlewy. Ale zdarzyła się dziupla z trzema skradzionymi pojazdami ukrytymi w starych bunkrach” – mówi Dariusz Kwakszys z firmy Gannet Guard Systems zajmującej się namierzaniem i odzyskiwaniem pojazdów.

Pomysłowość złodziei nie ma granic. W grudniu 2016 r. funkcjonariusze z komendy powiatu świeckiego znaleźli skradzionego Range Rovera ukrytego w naczepie dużej ciężarówki. Miesiąc wcześniej części z rozebranego VW Passata odnaleziono w dwóch samochodach dostawczych zaparkowanych przy kompleksie garaży w Kostrzynie. Jedno z aut całkowicie zasłaniało wjazd do dziupli w której znaleziono kolejne samochody po demontażu. Więcej szczęścia mieli właściciele skradzionego traktora oraz pojazdu do przewozu osób niepełnosprawnych. Odzyskano je w trakcie rutynowej kontroli drogowej. Traktor schowano w przestrzeni ładunkowej dużego Mercedesa Sprintera. Model dla inwalidów przewożono zaś lawetą licząc na to, że nikt nie zwróci na niego uwagi.

Samochody giną w całym kraju. Z prywatnych posesji, zamkniętych garaży, osiedlowych parkingów a także placów przy dużych centrach handlowych. Najwięcej ginie na terenie działania Komendy Stołecznej Policji, czyli w Warszawie oraz 9 sąsiadujących powiatów – 2720 pojazdów. Kolejne na liście są województwa śląskie (2476) i kujawsko-pomorskie (1466). W policyjnych statystack najmniej kradzieży odnotowano na Podkarpaciu (102), Lubelszczyźnie (151) oraz Podlasiu (154).

Policjanci jak i specjaliści od zabezpieczeń przyznają, że nie ma pojazdu, którego nie da się ukraść. Jeśli nie da się obejść pomysłowych zabezpieczeń na miejscu, to zawsze można odholować pojazd do warsztatu, gdzie łatwiej będzie znaleźć rozwiązanie. Wbrew pozorom widok holowanego auta z wyjącym alarmem na nikim już nie robi wrażenia. Ponadto coraz trudniej spotkać przewożone na lawecie auto z wyjącym alarmem.

Ryszard Burdzel, specjalista z firmy Erbi wyjaśnia – „W tej chwili odchodzi się praktycznie całkowicie od klasycznych alarmów samochodowych emitujących jedynie sygnały dźwiękowe i świetlne. Popularnością cieszą się natomiast wszelkiego rodzaju moduły z systemami antynapadowymi, bądź takie, które umożliwiają odcięcie zapłonu. Wielu kierowców decyduje się również na wykorzystanie ukrytych guzików dezaktywujących zapłon lub tzw. pastylek, bez których auto nie daje się uruchomić lub wyłącza się samoczynnie po pewnym czasie.

Zauważalnym zjawiskiem jest kradzież nowych samochodów wyposażonych w system keyless. Pary złodziei współpracują ze sobą – jeden śledzi kierowcę mającego w kieszeni kluczyk do pojazdu, wzmacniając sygnał dzięki specjalnemu transmiterowi, a drugi wsiada do auta i odjeżdża nim bez potrzeby włamywania się do pojazdu.”

Zależnie od województwa policjantom udaje się odzyskać od 25 do 46 proc kradzionych aut. Niestety nie każde odnalezione auto nadaje się do dalszej eksploatacji. W przypadku demontażu istotnych części oraz wyciętych fragmentów karoserii niewiele już można zrobić. Stąd tak istotne staje się jak najszybsze zlokalizowanie utraconego pojazdu. Specjaliści od zabezpieczeń zwracają uwagę, że niezależnie od tego jak utrudnimy złodziejowi uruchomienie silnika czy odblokowanie skrzyni biegów, to i tak w końcu sobie z nimi poradzi. Istotny staje się czas na zlokalizowanie pojazdu i interwencję zanim jeszcze opuści granice kraju lub zacznie być demontowany. Stąd jednym z najskuteczniejszych zabezpieczeń pozostaje system monitoringu, który jest odporny na zagłuszanie i wykrycie. Zwykle jest aktywowany dopiero po dokonaniu kradzieży, by utrudnić wykrycie przez wyspecjalizowanych przestępców.