- Migająca pomarańczowa lub czerwona lampka na lusterku bocznym jest pomocą dla kierowcy auta, w którym się znajduje, ale też dla kierowcy obok
- BLIS (Blind Spot Information System) monitoruje obszar trudny do zauważenia dla kierowcy
- System BLIS sygnalizuje obecność aut w sąsiedztwie oraz ostrzega o tych zbliżających się do martwej strefy
Tekst zawiera linki reklamowe naszego partnera.
Podczas podróży autostradą, szczególną uwagę warto zwrócić na sygnały, które mogą oznaczać obecność naszego pojazdu w tzw. martwej strefie innego auta. Jednym z takich sygnałów jest migająca pomarańczowa lub czerwona lampka, umiejscowiona na lusterku bocznym lub w jego pobliżu.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoObserwuj lusterka innych samochodów
Owa lampka to integralna część systemu BLIS (Blind Spot Information System), który monitoruje obszar trudno widoczny dla kierowcy, a więc martwą strefę. Rozciąga się ona od słupka B do kilkunastu metrów za pojazdem. System ten nie tylko sygnalizuje obecność aut w bezpośrednim sąsiedztwie, ale również ostrzega o tych, które zbliżają się do martwej strefy z większej odległości.
Zauważając migający sygnał na lusterku innego pojazdu, należy być ostrożnym, ponieważ może to oznaczać, że kierowca tego auta nie jest świadom naszej obecności. Choć system BLIS jest zaprojektowany, by zapobiegać kolizjom przy zmianie pasa ruchu, nie gwarantuje to, że kierowca podejmie właściwy manewr.
Niektóre lampki nie oznaczają martwej strefy
Warto pamiętać, że niektóre pojazdy posiadają w lusterkach lampki sygnalizujące włączenie kierunkowskazu, które mogą być mylone z sygnałem systemu BLIS. Dlatego zawsze należy zachować czujność i dokładnie obserwować informacje wysyłane przez pojazdy w naszym otoczeniu.
Pamiętajmy, że zaawansowane systemy bezpieczeństwa są po to, aby wspierać naszą czujność na drodze, a nie zastępować zdrowy rozsądek i uwagę. Dlatego obserwujmy sygnały i reagujmy odpowiednio, by podróż dla nas i innych użytkowników dróg była bezpieczna.
- Przeczytaj także: Polska wydała kolejny miliard na zbrojenia. To mądry zakup, a nie "strzał" na pokaz
Tekst zawiera linki reklamowe naszego partnera.