- Problem oślepiania się na polskich drogach jest poważny, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym
- 98 proc. użytkowników dróg narzeka na problemy z oświetleniem samochodów
- Niezgodności techniczne związane z oświetleniem samochodowym mogą skutkować mandatami i zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego
To naprawdę poważny problem na polskich drogach. Aż 98 proc. użytkowników dróg narzeka na problemy z oświetleniem samochodów. Instytutu Transportu Samochodowego alarmuje, że główną przyczyną są nielegalne zamienniki żarówek. Oślepiające światła to nie tylko problem pojazdów z "drugiej ręki", ale także fabrycznie nowych aut, które niekiedy świecą zaledwie na dystans 20 metrów.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo:
W taką pogodę ruszają kontrole. Są kierowcy, którzy dostaną trzy tys. zł kary
Pożegnaliśmy słoneczne lato. Dni są coraz krótsze, zrobiło się pochmurnie, a do tego wszystkiego pada deszcz. W taką pogodę dobre oświetlenie jest podstawą bezpieczeństwa. Z kolei źle ustawione lub uszkodzone światła znacznie bardziej oślepiają innych użytkowników dróg. Co ciekawe, 80 proc. pojazdów może mieć źle ustawione reflektory, co prowadzi do oślepiania innych uczestników ruchu lub niewystarczającego oświetlenia drogi. ITS podkreśla, że około 20 proc. reflektorów wymaga natychmiastowej wymiany.
Przeczytaj także: Nowe ceny paliw od poniedziałku. Tyle zapłacimy za benzynę, diesla i LPG [Prognozy]
Właśnie dlatego jesienią zaczynają się policyjne kontrole, których skutki mogą być bardzo dotkliwe. Policja ostrzega, że za poważne usterki świateł może nałożyć mandat do trzech tys. zł i zatrzymać dowód rejestracyjny. Powrót auta na drogi możliwy jest dopiero po usunięciu usterki i pozytywnym wyniku badania technicznego.
To oczywiście skrajne przypadki, ale, jak dobrze wiemy, zdarzają się kierowcy, którzy w sposób rażący ignorują przepisy i narażają innych na niebezpieczeństwo. Policjanci wystawiają też kary za złe używanie świateł. Nie są już tak dotkliwe, ale i tak uderzą po kieszeni.
Mandaty za złe światła w 2024 r.
Trzy tysiące złotych kary dla kierowcy policjant może dać z tytułu "kierowania pojazdem niesprawnym technicznie". Są jednak i inne mandaty. Wybraliśmy kilka popularnych wykroczeń z najnowszego taryfikatora:
- Niewłączenie przez kierującego pojazdem wymaganych świateł w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza - 200 zł
- Jazda bez wymaganych świateł od zmierzchu do świtu - 300 zł
- Jazda bez wymaganych świateł od świtu do zmierzchu - 100 zł
- Nieużywanie wymaganego oświetlenia podczas zatrzymania lub postoju w warunkach niedostatecznej widoczności - 150-300 zł
- Korzystanie ze świateł drogowych w sposób niezgodny z przepisami - 100 zł
Jakich świateł mam używać w taką pogodę?
Kierujący pojazdem jest obowiązany używać świateł mijania podczas jazdy w warunkach normalnej przejrzystości powietrza. W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej
- to podstawowa zasada, o której trzeba pamiętać. Świateł do jazdy dziennej oraz świateł przeciwmgłowych wolno używać (opcjonalnie, nigdy obowiązkowo) tylko w określonych warunkach. Dokładnie wyjaśniliśmy to w tym miejscu: Spadł deszcz i znów się zaczęło. Kierowcy nie wiedzą, kiedy korzystać z tego przełącznika
Najważniejsze: w trudnych warunkach i pogorszonej widoczności trzeba włączyć światła mijania. Dlatego wielu ekspertów zaleca, by nie zawsze ufać automatycznym światłom i wymuszać włączenie świateł mijania samodzielnie. Systemy samochodu mogą się pogubić.
O ile w przypadku świateł przeciwmgłowych przednich pretekstem do ich włączenia może być deszcz, śnieg albo mgła, to polskie przepisy dla świateł przeciwmgłowych tylnych przewidują konkretne restrykcje: wolno je włączyć (choć nie ma takiego obowiązku) tylko wtedy, gdy widoczność na drodze spada poniżej 50 m. Kiedy się poprawi, mamy obowiązek je od razu wyłączyć.