Ale po kolei. Gdy wyjeżdżaliśmy z Czyty przed nami był niemal 800-kilometrowy odcinek do celu naszej części wyprawy do Uład-Ude. Na szczęście droga była w idealnym stanie, słońce przygrzewało, a my byliśmy już myślami przy lunchu, który przewidziano w niewielkiej miejscowości Pietrowsk-Zabajkalski.
Znajduje się tam muzeum poświęcone Dekabrystom, czyli rosyjskim rewolucjonistom wywodzącym się z wyższych sfer. W grudniu 1925 roku wywołali oni antycarskie powstanie. Ich nazwa pochodzi od czasu wybuchu rewolty, bo grudzień po rosyjsku to diekabr.
Kontynuowaliśmy naszą jazdę w zrelaksowanej atmosferze, gdy nagle jeden z kierowców popełnił błąd i na pochyleniu drogi samochód zjechał z utwardzonej części i wpadł w poślizg. Dzięki szybko działającemu układowi ESP udało się opanować nową Mazdę 3.
Na wszelki wypadek obejrzeliśmy koła naszej Mazdy 3. Tylne koła były w porządku. Kiedy już wydawało się, że można jechać dalej okazało się, że jedno z przednich kół jest w kształcie jaja.
Tak więc kosztem tej pomyłki kierowcy było jedno zepsute koło oraz jeden wstrząśnięty kierowca. Ale z drugiej strony przecież nikt nie mówił, że podróż przez ten olbrzymi kraj będzie łatwa. W końcu to tylko kolejna przygoda.