W czasach gdy rewolucyjne kształty są już prawie niemożliwe do zaprojektowania, wyposażenie w elementy zwiększające bezpieczeństwo, takie jak ABS czy poduszki powietrzne należą w tej klasie do standardu, producenci polegają na zmianach kosmetycznych, zwanych face liftingiem.Po tym zabiegu "twarz" Mazdy 626 nabrała bardziej zdecydowanego wyrazu. Wcześniej podobne rysy otrzymały vany Premacy i MPV. Przetłoczenie na masce łączy się płynnie z grillem, na którym widnieje teraz oddzielone od chromowanej listwy logo japońskiego koncernu. Wlot powietrza w lakierowanym zderzaku i zintegrowane z nim reflektory przeciwmgłowe otrzymały także nowy kształt. Przednie lampy zostały schowane pod kloszem z gładkiego szkła. Z tyłu delikatnie zmodyfikowano reflektory, trzecie światło stopu i znaczek firmowy zmieniły miejsce.Tradycyjnie już starannie przemyślano wszystkie detale, takie np. jak skrzynka z bezpiecznikami. Najważniejszy kontakt, zabezpieczenie oświetlenia wewnętrznego, daje się w ciemnościach (w przypadku wyłączenia prądu) wyczuć dotykiem: wtyczka jest wypukła.

W ogóle wszystko jest tam, gdzie być powinno. Wsiąść, opuścić rękę przed fotel i bez trudu odnaleźć regulację wzdłużną. Ręka w lewo - i już w jej zasięgu znajdują się przyciski regulacji wysokości. Ruch ręki pod kierownicę pozwala na ustawienie jej w pionie na właściwej wysokości. Krótko mówiąc: we wnętrzu niewiele się zmieniło, wszystko pozostało funkcjonalne jak dawniej. Podróżujących na przednich fotelach chronią pasy z napinaczami i cztery poduszki powietrzne (z detekcją pasażera), pasażerów tylnej kanapy - trzy zagłówki i trzypunktowe pasy bezpieczeństwa.

Auto oferowane jest w trzech wersjach nadwoziowych: sedana, 5-drzwiowego liftbacka i kombi. Bazowa wersja silnikowa 1.9, teraz 100-konna, nie jest u nas oferowana. Do wyboru mamy dwa czterocylindrowe warianty dwulitrowe: o mocy 115 KM, zużywający wg danych producenta przeciętnie 7,9 l (z automatyczną skrzynią biegów 8,5 l) oraz 136-konny (8,1/8,9 l/100 km). Amatorzy silników wysokoprężnych mają do dyspozycji wersję turbodieslowską o pojemności skokowej 2,0 l i mocy 100 KM, zadowalającą się oszczędnymi 5,2 l oleju napędowego na 100-kilometrowym dystansie.Subtelny face lifting wychodzi naprzeciw tradycyjnemu odbiorcy Mazdy 626. Nie lubi on eksperymentów, wysoko ceni natomiast niezawodność auta i nie potrzebuje rzucającego się w oczy wyglądu.

Odnowiona Mazda 626 powinna być dostępna na naszym rynku we wszystkich wersjach nadwoziowych w najbliższym czasie. Importer zapowiada ceny na poziomie nieco niższym od poprzednio oferowanych.