Przypomnijmy, że od 1 października 2018 roku kierowcy nie muszą wozić w samochodach dowodu rejestracyjnego i potwierdzenia obowiązkowego ubezpieczenia OC. Służby w czasie kontroli sprawdzają te dane w nowym systemie CEPiK 2.0 (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców). Jednak zeszłoroczne zmiany w prawie nie zwolniły z konieczności posiadania przy sobie dokumentu prawa jazdy – w przypadku jego braku nadal grozi mandat w wysokości 50 zł.

Jeszcze w tym roku może się to zmienić, ponieważ rząd pracuje nad tzw. pakietem deregulacyjnym, przynoszącym kolejne ułatwienia dla kierowców. Pierwszym z nich będzie właśnie brak mandatu za nieposiadanie przy sobie prawa jazdy.

- Zgodnie z ustaleniami Zespołu do Spraw Programowania Prac Rządu – Ministerstwo Cyfryzacji przygotowało i przekazało do Ministerstwa Infrastruktury wkład do projektu ustawy w postaci propozycji przepisów wraz z uzasadnieniem w zakresie rozwiązań umożliwiających jazdę bez posiadania przy sobie i okazywania podczas kontroli drogowej dokumentu prawa jazdy – powiedział Karol Okoński, sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji, w rozmowie z serwisem auto.dziennik.pl.

Na tym nie koniec zapowiadanych nowości. W następnej kolejności można się spodziewać likwidacji karty pojazdu i nalepki kontrolnej na szybę, możliwości zachowania dotychczasowego (przypisanego do pojazdu) numeru rejestracyjnego, czy czasowej rejestracji pojazdu przez starostę właściwego dla miejsca zakupu lub odbioru pojazdu, a nie dla miejsca zamieszkania jego właściciela. Planowane jest ponadto zniesienie obowiązkowego wydawania tymczasowego dowodu rejestracyjnego.

Wszystkie wspomniane zmiany oznaczają udogodnienia i mniejsze wydatki dla kierowców. Będą one wprowadzane stopniowo, począwszy od 2019 roku.