Jak większość mieszkańców dużych miast borkam się na co dzień z korkami. Dotyczas do pracy jeździłem przez miasto, często stojąc w korkach. Pokonanie odcinka 23 km zajmowało mi w zależności od pory roku od 45 min (latem w wakacje) do 1 godz. 30 min (zimą podczas złych warunków pogodowych). Na dojazdy do pracy traciłem więc dziennie minimum 2 godziny, rocznie - 480 godzin. Przeliczając czas na dni, w korkach spędzałem rocznie aż 20 dni.
Obowodnica odciążyła miasto
Gdy we wrześniu otworzono kolejny odcinek Południowej Obwodnicy Warszawy zauważyłem, że na mojej trasie do pracy zrobiło się nieco luźniej. Dojazd skrócił się do ok. 50 min. To nadal dużo, ale pamiętajmy, że w ruchu miejskim pokonuję ponad 20 km. Postanowiłem jednak sprawdzić, ile zajmie mi dojazd do pracy dłuższą drogą wykorzystując obwodnicę?
Trasa przez miasto: większość z 23 km odcinka pokonuję zatłoczonymi ulicami, często natrafiając na korek. Tylko na krótkim odcinku trasy Armii Krajowej przez chwilę uzyskuję większą prędkość ok. 80 km/h. Droga przez miasto nie jest z pewnością komfortowa, muszę być maksymalnie skoncentrowany. Ruch jest bardzo duży, by płynnie jechać muszę zmieniać pas, którym szybciej się przemieszczę. Często ruszam ze świateł lub po postoju w korku, doceniam więc walory automatycznej skrzyni Aurisa (przekładnia planterana). Po dojeździe do pracy lub do domu czuję się zmęczony.
Trasa obwodnicą: prawie 10 km dłuższego wariantu (42 km) pokrywa się z trasą miejską. Poźniej wjeżdżam na trzypasmową trasę S8, która płynnie przechodzi w Południową Obwodnicę Warszawy. Obydwa odcinki pokonuje z prędkością jaką dopuszczają przepisy. Ruch na S8 w kierunku autostrady do Poznania jest duży, ale bez problemu utrzymuję prędkość ok. 100 km/h. Denerwuje mnie tylko, że większkość kierowców kurczowo trzyma się środkowego lub lewego pasa ruchu, podczas, gdy prawy jest pusty. Jazda jednak jest komfortowa i mniej stresowa niż jadąc przez miasto w korkach. Niestety ostatnie 6 km muszę trasy pokonuję w ruchu miejskim. Przejeżdżam go jednak w 11 minut.
Poniżej tabela przedstawiająca dwa warianty dojazdu do pracy:
Trasa | Przez miasto | Obowodnicą |
Dystans | 23 km | 41,9 km |
Śr. spalanie | 5,0 l/100 km | 5,6 l/100 km |
Czas przejazdu | 47 minut | 46 minut |
Śr. prędkość | 30 km/h | 53,5 km/h |
Podsumowanie
Analizując dane z tabeli łatwo wysunąć wniosek, że jazda obowdnicą nie ma większego sensu. Pokonując większy dystans, żużywam więcej paliwa, a czas przejazdu jest niemal identyczny jak przez miasto. Póki wybieram wariant jazdy obwodnicą, gdyż po przyjeździe do pracy czy do domu czuję się mniej zmęczony. Wybierając wariant komfortowy tracę jednak dziennie litr paliwa, czyli ok. 5,7 zł, rocznie - 1370 zł. Chyba jednak zastanowię się, czy warto?